Strona 1 z 1

Kryszunka

: pn lis 05, 2007 11:50 am
autor: dimi
Udałam się dziś z moją małą kruszynką do weta- katar, głośne oddychanie i czkawka poważnie mnie już niepokoiły. Rezultat? Wiem już, że maluszek ma maksymalnie 2 tygodnie*tutaj zastanawiam się, jak nieodpowiedzialny musi być człowiek, który odłączył ją od matki i oddał do sklepu zoologicznego*, że czkawka podczas jedzenia jest u takiego maluszka normalna (i że mu przejdzie), ze to najmniejszy ogonek, jakiego ten weterynarz wogóle widział oddzielonego od matki, ale że jest silny i da sobie radę.
katar moze być spowodowany przechłodzeniem lub zmianą temperatur sklep- pokój w którym mieszkamy, i powinien ustąpić na przestrzeni 3 dni. jeśli nie ustąpi, będziemy leczyć, choć wet zaznaczył że dla takiej kruszyny leki trzeba podawać w maleńkich dawkach więc wszystko pod kontrolą- żadnych wibowitów,  bo trzeba to do jego wagi przeliczać (wet robi wrażenie kompetentnego). kazał dzwonić gdyby co, i jeśli katarek nie ustąpi- wrócić w środę lub czwartek.

największym problemem wydał mi się transport maleństwa- ma uwite gniazdko w doniczce wymoszczonej siankiem, i rano niespecjalnie chciała ją opuścić. w akcie desperacji wzięłam do torby całą doniczkę ;) mała całą drogę spała spokojnie w swoim gniazdku- zero stresów, swojski zapach i cieplutko.

teraz śpi.
wiele osób doradza mi dokupienie 2 szczurka- problem jest taki, ze jak narazie nikt nie wie, czy Tay to napewno ONA a nie ON, a parka nie wchodzi w rachubę.
dzięki za wszystkie rady ;]

Odp: Kryszunka

: pn lis 05, 2007 12:16 pm
autor: Lulu
dimi, a jak czesto mala dokarmiacie? Co je?

Plec u szczura mozna okreslic zaraz po urodzeniu, na stronie krwiopijki ladnie jest wszystko pokazane >>klik<<.
Jednak, chociaz towarzystwo niezbedne jest do szczurzego szczescia, to mysle, ze na razie nie ma co sie spieszyc. Niech Kruszynka wydobrzeje.

Duzo zdrowka malenstwu zycze Obrazek

Odp: Kryszunka

: pn lis 05, 2007 12:22 pm
autor: yss
dimi mówiłaś, że maluszek ma 3 tygodnie....
3 tygodniowemu można już podawać małe dawki vibovitu, o ile wiem, ale 2tygodniowemu faktycznie za wcześnie. tydzień to dla małego szczura baaardzo dużo.
cóż, chcieliśmy dobrze :)

lulu: podawałam dimie linki do wątków o dokarmianiu, przypuszczam że przeczytała i zastosowała się :)

Odp: Kryszunka

: pn lis 05, 2007 12:26 pm
autor: dimi
mała wybiera niektóre rzeczy z karmy (kukurydzę, płatki, karmę, którą umie pogryźć- wygląda jak kukurydziane chrupki), jada tarte jabłko- marchewki tknąć nie chce, gotowany makaron, wczoraj dziubnęła odrobinę jajka i jogurt- ale weterynarz jogurt odradził. jedzenie ma cały czas w klatce i co jakieś 2- 3 godziny wychodzi coś zjeść- wtedy też dostaje to jabłko na łyżeczce albo makaronik. poza katarem trzyma się nieźle- jest żywa i skora do wędrówek po klatce. momentami wprowadza nawet przemeblowania. zauważyłam, że poza doniczką polarowy hamaczek przypadł jej do gustu. zastanawiam się, czy nie popędzić po jakiegoś gerberka ;)

yss, że ma 3 tygodnie powiedziano mi w sklepie. to mój pierwszy szczurek i niestety nie potrafię tego określić. ma równe 7 cm długości.

dziękuję za przydatne linki ;) koło 16 będą już zdjęcia najprawdopodobniej.

Odp: Kryszunka

: pn lis 05, 2007 12:37 pm
autor: Lulu
To calkiem ladnie je :) w takim razie cos sie weterynarz pomylil co do okreslania wieku, bo dwutygodniowe malenstwo az tak ladnie nie je.

Zamiast po gerberka to popedzilabym do sklepu po mleko dla kociat i tym ja dokarmiac (oczywiscie oprocz tego co sama zechce zjesc). Zdecydowanie jej sie przyda.

I czekamy na fotki :)

Odp: Kryszunka

: pn lis 05, 2007 5:37 pm
autor: Pamelka666
trymam kciuki za kluskę... mi sie nie udało wykarmić :( wogóle przestała jeść. ale mam nadziję, że ta nie trawi do mojego Aniołka...

Odp: Kryszunka

: pn lis 05, 2007 8:19 pm
autor: odmienna
jak pisze  Lulu: mleko dla kociąt! wydaje się bardzo pożądane. może też kaszki dla niemowląt BoboVity... są łatwo przyswajalne.
Z tą doniczką w torbie, to genialne pociągnięcie  :D możesz ją w tym otulić ile tylko trzeba.
Fantastycznie, że trafiłaś na mądrego weta- to nie takie częste niestety. Mam nadzieję, że przy jego pomocy z maleństwa wyrośnie Ci ogromne, rozpuszczone szczurzysko  ;D

Odp: Kryszunka

: pn lis 05, 2007 10:49 pm
autor: dimi
zdjęcie mojej kulki :
Obrazek
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e45 ... 0d290.html
dodam, że donica ma 10 cm średnicy.

a mała jak się okazało ma pchły. grr.

Odp: Kryszunka

: pn lis 05, 2007 10:51 pm
autor: Magamaga
Zdjęcie nie dziala.
Biedne maleństwo...

Odp: Kryszunka

: wt lis 06, 2007 4:37 am
autor: odmienna
O! jaki słodki mały pchlarz  :D ale sianko nie jest dla tego Okruszka zbyt twarde ?

Odp: Kryszunka

: wt lis 06, 2007 8:47 am
autor: Telimenka
jaka slodka Szczurcia,mleko dla kociat to dobry pomysl mozesz jej tez dac jakies szmatki,chusteczki cos mieciutkiego. Jest przeurocza szkoda ze tak wczesnie oddzielona od matki :(. No ale coz dokarmiaj dokarmiaj.. racja na razie warto wstrzymac sie z towarzyszka niech mała podrosnie i wydobrzeje.

duuuuzo zdrowka dla Kryszunki  ;D

Odp: Kryszunka

: śr lis 07, 2007 4:18 pm
autor: dimi
mała umarła w drodze do weterynarza...wczoraj wieczorem najadła się kukurydzy i dostała wzdęcia, nic nie pomagało. niestety nie udało się jej uratować, była na to za malutka [*].

Odp: Kryszunka

: śr lis 07, 2007 4:47 pm
autor: odmienna
o, matko... Dimi; tak mi przykro ...

Odp: Kryszunka

: czw lis 08, 2007 7:37 am
autor: Lulu
Oj, strasznie smutno Obrazek nie ma sprawiedliwosci na tym swiecie...

i niesmialo powiem, ze nastepne szczurki pomagaja sie zagoic serduchy po takiej tragedii. A na pewno znalazly by sie dwa odchowane juz maluchy, ktore bardzo potrzebuja domku.