Strona 1 z 3

Śliczności moje :)

: ndz lis 25, 2007 3:03 pm
autor: Nedera
Od 3 lat męczyłam mamę o szczurki. Nie było o tym nawet mowy. Dopiero w październiku zaświtała nowa nadzieja: wyprowadzka do akademika.

Znałam go od maleńkiej kluseczki, gdyż urodził się u mojej znajomej, która wzięła zaciążoną szczurzynę z zoologicznego. No i niestety maluchy też tam trafiły (myślałam, że utłukę jędzę, gdy o tym usłyszałam -_-'). Co jakiś czas odwiedzałam maluchy w sklepie, aż owe 17 listopada usłyszałam: "proszę przyjść w poniedziałek, będą nowe szczurki". Zaskoczona nieco zapytałam, co będzie z tymi dwoma maluchami siedzącymi w akwarium. Usłyszałam: "Pójdą na karmę". Zagotowało się we mnie i zawrzało.
Zadzwoniłam do jędzy i uprzedziłam, że maluchy mają iść na karmę. Poprosiła, abym wzięła chociaż jedną kluskę, a w razie problemów z sublokatorką to ona przyjmie go do siebie.
Niewiele myśląc pognałam do marketu po duży plastikowy pojemnik (ograniczony listopadowy budżet :/), karmę i wszelkie potrzebne dodatki.
Wróciłam do sklepu z chęcią uratowania dwóch maluchów. No ale niestety: jedno było samczykiem, drugie samiczką.
Mając w głowie zaciążoną maluszkę Jędzy wzięłam chłopaka, licząc po cichu, że do poniedziałku ktoś kupi małą. Ja niestety nie mam warunków na trzymanie w osobnych klatkach samca i samiczki.

Sobota upłynęła nam błogo na wzajemnym przytulaniu się i poznawaniu :) Szczurobojna mama ochrzciła malucha Demonem ("A co to za demon?!") i tak już zostało. Maluch w niedzielę powędrował razem ze mną do akademika i już dzień później był ulubieńcem wszystkich studentów - każdy musiał go pogłaskać i się nim pozachwycać ;)
Niestety tak przyjaźnie nastawiona nie była moja współlokatorka - stwierdziła, że jest na szczury uczulona i ona go nie chce w pokoju, ani w przedpokoju, ani w ogóle nie chce o nim słyszeć. Owszem, mówiła mi że może być uczulona na szczury, ale MOŻE, a nie że JEST (sama jestem alergiczką i do tego astmatyczką, ale stwierdziłam, że skoro ja na szczurasy uczulona nie jestem, to może i ona nie będzie). Wcześniej wydawała się naprawdę świetną osobą, miłą i tolerancyjną, żyłyśmy w dobrych stosunkach dlatego byłam pewna, że nie będzie z moim ogonem żadnego problemu natury organizacyjnej. Szczególnie, że zgadzałam się faktycznie na wszystkie zachcianki mojej współlokatorki, no ale cóż...
Zadzwoniłam do Jędzy. No i ta wyparła się przygarnięcia Demona ze słowami: "Ale ja mam samiczkę!".
Po wielu przykrościach ze strony współlokatorki, ona w końcu stwierdziła, że się przenosi do innego pokoju. Ale dopiero od początku grudnia. No i kolejny kłopot: co zrobić z moim kochanym maluchem, który już reaguje na imię, do końca miesiąca?
Z pomocą przyszła mama deklarując pomoc, co było dziwne, bo gdy trzy lata temu chciałam mieć szczura to usłyszałam "Po moim trupie!" ;) No i szczuras w tym tygodniu nie jedzie ze mną do akademika, a zostaje z rodzinką w domu.

Uszczurawianie domowników przebiega nadzwyczaj pomyślnie: brat kradnie mi Demona z pokoju, tata męczy go pieszczotami, a mama... Mama to inna historia. Ona panicznie boi się szczurów. Jak raz zobaczyła go na moim ramieniu to z piskiem wróciła do pokoju i zamknęła się w nim. A pozostawała kwestia samotności mojego ogona. Delikatnie napomknęłam o tym mamie, ale jakoś nie męczyłam jej zbytnio (liczyłam na metodę "faktu dokonanego" ;)).
Dzisiaj przeglądałam forum, a mamuśka śledziła moje poczynania przez ramię. Zobaczyła to zdjęcie, po czym stwierdziła, że "to" jej się podoba i też by takiego chciała (Odmienna, dziękuję  :-*). Więc w grudniu zaczynam poszukiwania husky'ego towarzysza dla Demona ^^'
W przyszłym tygodniu mam dostać 2 klatki od znajomych, bo maluch tymczasowo jest szczurem "wolnożyjącym na terenie biurka" (w pojemniku zamykam go tylko na noc). Nawet pies już w miarę przywykł do obecności ogoniastego stwora w domu.
Miejmy nadzieję, że teraz będzie nam już z górki :)

Z przechwałek:
szczuras w piątek, po gruntownej toalecie, zasnął na moim udzie ^^'
Do tego opanował już "hop na rękę i do góry, aż na ramię" :)))

Zdjęcie z 17 listopada:
Obrazek

Zdjęcie z 23 listopada:
Obrazek

No i klops: zakochałam się w nim ;D

Odp: Śliczności moje :)

: ndz lis 25, 2007 9:26 pm
autor: yss
śliczne słoneczko :) fajnie że ma dobry dom.....
uściskaj go od mojej gromadki :D pozdrawiam

Odp: Śliczności moje :)

: ndz lis 25, 2007 11:46 pm
autor: Paweł69
gRATuluję maleństwa, a zwłaszcza gratuluję mamy, która w trudnej sytuacji przyszła z pomocą
Mamo naszej forumowej koleżanki JESTEŚ WIELKA  :-*
Nedera taka mamam to skarb  :)

Odp: Śliczności moje :)

: pn lis 26, 2007 12:53 am
autor: dimi
cudowny maluszek z cudowną historią ;) gratuluję ;)

Odp: Śliczności moje :)

: śr lis 28, 2007 4:14 pm
autor: Nedera
Nie widziałam mojego Demona przez dwa dni, a on taaak urósł! Nareszcie jak go biorę na ramię to czuję, gdzie siedzi :D
I się taki ciekawski zrobił, wszędzie nochalka wtyka ;)
Do tego po zmianie granulatu drewnianego na żwirek przestał kichać i prychać. A już się bałam, że się maluch przeziębił ;)

Czyli u Demona wszo jak najbardziej prawidłowo :)))

Odp: Śliczności moje :)

: śr lis 28, 2007 8:09 pm
autor: Telimenka
hihi :D pozdrowienia i caluski dla mamy..a lokatorke mozesz w dupsko kopnac wrrredna. hihi czekamy na wiesci i zdjecia Malec bnaprawde sliczny.Masz juz jakiegos haskulca na oku?  ;D

Odp: Śliczności moje :)

: śr lis 28, 2007 8:21 pm
autor: Nedera
Mama dziękuje :D Lokatorka się nawet w tym tygodniu nie pojawiła :/
A haskulec jest na oku, od Dagi z Opola :D Jak tylko któryś z maluchów okaże się być chłopcem to ja go rach ciach i mój! ;) A do tej pory Demon jest skazany na spanie na moim udzie. Nie mam serca zostawiać go samego w pokoju :(

Odp: Śliczności moje :)

: pn gru 03, 2007 5:32 pm
autor: Pamelka666
piękny Demon, a co z jego siostrzyczką?

Odp: Śliczności moje :)

: pn gru 03, 2007 7:01 pm
autor: odmienna
... spanie na Twoim udzie, to nie jest najgorsza rzecz która mogła go w życiu spotkać  ;) zwłaszcza, że jest perspektywa i na towarzystwo własnego gatunku. Ale wiesz, Twoja Mama jest wspaniała nie tylko z powodu swojej postawy (i nawet nie tylko dla tego, że poznała się na Myśku-Pyśku  ;)), ale.. to imię: Demon! No, kto by na coś takiego wpadł? Zwłaszcza na tym zdjęciu z 23.11 jest taki demoniczny :D, jak potrafi być tylko wielkanocny kurczaczek albo kaczuszka (ten słodki puszek i wielkie, ciekawe świata ślepka). To mogła wymyślić tylko Prawdziwa Kobieta i tylko z czymś tak cennym jak wyobraźnia ;D. Swoją drogą takie szczurze pisklaki faktycznie rosną w oczach (widać po 8 godz. W pracy a co dopiero po dwóch dniach) i nie wiadomo co z niego wyrośnie...ale fajne imię już ma  ;D

Odp: Śliczności moje :)

: śr gru 05, 2007 4:18 pm
autor: Nedera
No i się pokomplikowało. Sublokatorka stroi fochy o szczura i tworzy jakieś wielkie problemy. Mama znów zaproponowała, aby myszor został w domu... Ale ja go chcę mieć przy sobie :( W takiej niewyjaśnionej sytuacji akademikowej boję się przygarnąć drugiego ogona, bo wylecę z nim przez okno... Brrr.

Na pierwszym piętrze (moim ;)) i czwartym (znajomych, którzy go przechowują) powstał fanklub Demona :) Już cztery osoby stwierdziły, że chcą takie kochaństwo, jak mój maluszek. Dwie już załatwiają klatki, więc może dzięki Demonkowi co najmniej cztery ogonki znajdą domek :) Ludzie na korytarzach zaczepiają nas i głaszczą Demonika, a on tak słodko zgrzyczoli przy tym :D

A co u samego Demona?
Urosło stworzenie niesamowicie, do tego sporo przytyło. Uwielbia sypiać ze mną w łóżku. W piątek na Allegro kupiłam mu klatkę (30zł + 12zł przesyłka = 42zł za klatę na 3 szczurasy :D) i ona już na nas czeka w domku. W piątek ją ładnie urządzę i chyba myszol zostanie tam na kolejne dwa tygodnie, chociaż bardzo nie chcę się z nim rozstawać :( Dodatkowo maluch jest skazany na dłuższą samotność przez durne problemy ze współlokatorką. Czasami mam ochotę wstać w nocy i udusić ją poduszką :|

Dzięki wszystkim za wsparcie  :-* :)

Odp: Śliczności moje :)

: śr gru 05, 2007 4:24 pm
autor: Nina
Nedera, polecam raczej kabel, nie poduszke, będzie szybciej ;)
Żal maluszka... Znajomym od razu radź żeby sie na forum rejestrowali i ADOPTOWALI (nie brali ze sklepu) co najmniej 2 maluchy  :)

Odp: Śliczności moje :)

: śr gru 05, 2007 6:20 pm
autor: odmienna
E, nie proszę Pań! Poduszka czy nawet kabel, to są sposoby dobre, ale niekoniecznie doskonałe (w więzieniu na pewno nie pozwolą Demonowi przebywać, choćby dla tego, że on wyroku nie dostanie ). Ale sposób jest na każdego; trzeba go tylko rozpracować.
Myślę, że warto babę przekonać iż obcowanie ze szczurem jeśli nawet nie jest jej niezbędne do życia, to może być źródłem wielkich korzyści.
Żeby znaleźć do kobity sensowny klucz, trzeba garści informacji i  burzy mózgów .
Do burzy mózgów masz nas i cały fanklub Demona.
Niezbędne informacje na początek:
-jakie właściwie są jej argumenty „przeciw”
-co ona lubi
-co studiuje
-na czym jej bardzo zależy
Szczury są stworzeniami tak wszechstronnymi, że niewątpliwie znajdziemy jakiś powód, dla którego dziewczyna powinna się z nimi zadawać ;).

Odp: Śliczności moje :)

: śr gru 05, 2007 7:12 pm
autor: Nedera
Problem jest w tym, że już kilka osób próbowało do niej dotrzeć, ale kiszka blada! Twierdzi, że jest uczulona i basta, nie chce nawet na niego patrzeć :(

Odp: Śliczności moje :)

: czw gru 06, 2007 10:00 am
autor: Telimenka
ooo jaka wredna... nienawidze takich bab.a ona sie nie miala wyprowadzac? czy cos? Tak mi sie obija nie wiem czemu po glowie.
Biedny Demonek.. :( Usciskaj go ode mnie serdecznie i wycaluj po glowce slicznej. Ehh a babe wyrzucic z okna bedzie ze samobojstwo popelnila ;D

Odp: Śliczności moje :)

: czw gru 06, 2007 2:30 pm
autor: Nedera
Taaak... Miałą się wynieść. Ale stwierdziła, że do końca grudnia, nie listopada. A w styczniu powie, że do końca stycznia...
A o wyrzucaniu przez okno już myślałam, ale niestety mieszkamy na 1. piętrze :(

Demonek dziękuje za pieszczoszki.
Dzisiaj rano zaciągnął do domku koraliki, kartkę papieru, puderniczkę, a w końcu zasnął w kosmetyczce ;) Jak on jest rozpieszczany przez kobietki z pokoju 91. to się w głowie nie mieści :D