To jest już pewnie ostatni post dotyczący mojego ukochanego maleństwa. We wtorek w nocy o godzinie 3.00 usłyszałam jego ciężki oddech. Obudził mnie, czekał, nie chciał umierać samotnie. Zasnął na moich rękach a ja już nie potrafiłam mu pomóc. Żegnał go szczur, którego nigdy nie zaakceptował. NIgdy w życiu nie słyszałam żeby wydał z siebie taki odgłos. Szczury czują śmierć. Ebola płakał ... Dżumuś był takim oswojonym szczurkiem, takim dzielnym i kochanym. Nic ani nikt mi go nie zastąpi. Dzień wczesniej budowaliśmy z narzeczonym dla Dżumiego klatkę , taką wieelką, z wygodami. Dżum cieszył się z niej krótko. biegał po pieterkach, poznawał nowe domki...NIe wiem , dlaczego umarł, tydzień wcześniej spadł z duzej wysokości- jakoś stało się , że pierwszy raz stracil równowagę i spadł . Może wtedy wlasnie coś sobie uszkodził? albo umarł na serce? Miał tylko 2 latka. mielismy obchodzic urodzinki w marcu... nie doczekał. Tak mi go brakuje. już minął tydzień od jego śmierci a mi ciągle się wydaje, że przybiegnie jak zawołam "Pereł!" ciągle wydaje mi się , że popatrzy na mnie z hamaczka i że wybiegnie radośnie się przywitac na moje "dzień dobry":( Pochowaliśmy go w lesie, za domem, w ostanią droge pojechał tak , jak w pierwszą dwa lata temu- w pudełku pociągiem, leżał w pudełku w tym samym miejcu w pokoju, w którym kiedyś pierwszy raz mnie pogryzł... Dzumuś tak mi ciebie bardzo brakuje... gdzie ty teraz jesteś? taki był z niego straszny degenerat jak z żadnego innego mojego szczura do tej pory, agresor, złodziej, gałgan, taki przymilny strasznie, potrafił iskac mnie i lizac moją rękę całymi godzinami... i wytrzeszczać oczęta... a potem zjeść moje ulubione słuchawki . dałam mu na drogę chleba z serem, kiełki i moje włosy, żeby wiedział, kogo ma szukac po drugiej stronie tęczy... Moje kochanie , nie przypuszczałam, ze to sie kiedys skończy. miał żyć wiecznie,przeżyl wieelkiego ropniaka( weterynarz twierdziła, że to był rak-głupia baba, naszprycowała Dżumika niepotrzebnymi lekami) spotkanie z kotem tylko po to, zeby umrzec mi na rękach? Dżumi gdzie jestes? kocham cię tak bardzo... Myszeczko :* bądź szczęsliwy.
Zostały mi po nim tylko wspomnienia, kilka zdjęć , hamaczki i pudełko po ulubionych dropsach: ( czy z każdego z nas zostanie tylko garstka wspomnień?
Moje maleństwa: Oska ['], Chucherko['], Wiktoria['], Dżumuś['] , Ebol, Beżyk
Umarł Dżumuś
Moderator: Junior Moderator
Re: Umarł Dżumuś
przykro mi ![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
wiem jak trudno pogodzic sie ze strata...
trzymaj sie agaolech...
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
wiem jak trudno pogodzic sie ze strata...
trzymaj sie agaolech...
Re: Umarł Dżumuś
![Cry :'(](./images/smilies/cry.gif)
Re: Umarł Dżumuś
Strasznie smutno
(
Tyle szczescia, i tyle smutku....
Dla Ciebie Dżumusiu [']['][']...
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Tyle szczescia, i tyle smutku....
Dla Ciebie Dżumusiu [']['][']...
Re: Umarł Dżumuś
[ * ] dla Dżumusia
Bardzo przykro, ale pamiętaj, że Twój Dżumalek, mimo swego odejścia, będzie zawsze przy Tobie.
Trzymaj sie jakoś
Bardzo przykro, ale pamiętaj, że Twój Dżumalek, mimo swego odejścia, będzie zawsze przy Tobie.
Trzymaj sie jakoś
Re: Umarł Dżumuś
Bardzo Ci współczuję!
Piszesz, ze Twój Ogonek miał "tylko 2 lata", ale wierz mi - jest to najczęstszy wiek, jakiego dożywają Szczurki. Tylko mój jeden Ogonek dożył 2 lat i 5 miesięcy, pozostałe dożyły ok. 2 lat, może 2 lat i 1 mies... Więc po prostu na Twojego Szczurcia nadszedł czas...
Pozdrawiam serdecznie - trzymaj się!
Piszesz, ze Twój Ogonek miał "tylko 2 lata", ale wierz mi - jest to najczęstszy wiek, jakiego dożywają Szczurki. Tylko mój jeden Ogonek dożył 2 lat i 5 miesięcy, pozostałe dożyły ok. 2 lat, może 2 lat i 1 mies... Więc po prostu na Twojego Szczurcia nadszedł czas...
Pozdrawiam serdecznie - trzymaj się!
Re: Umarł Dżumuś
['] ['] [']
dla maluszka na drogę
dla maluszka na drogę