Strona 1 z 1
Agresywny samiec
: pt cze 20, 2008 4:49 pm
autor: pin3ska
Czy ktos z was mial samca, ktory na jakiegokolwiek obcego szczura reaguje stroszeniem futra, fukaniem, syczeniem i tylko patrzy co by go mocno uszkodzic? Samiec zyje w 4-szczurzym stadzie i chce dolaczyc do nich inne szczury.
Niestety Grubego nie przechytrzy nawet inna klatka na dodatek wysmarowana olejkiem i wysmarowanie olejkiem samych szczurow. Wanna nie pomaga. Łączenie na kolanach nie pomaga. Teren neutralny nie pomaga. Ciągle zachowuje sie tak samo. Dodam, ze drugi szczur nie ma zamiaru sie stawiac, piszczy, poddaje sie, ale Gruby i tak najchetniej by sie na niego z zębiszczami rzucił.
Jezeli ktos mial juz samca, ktory sie tak zachowywal, to bardzo prosze o rade....
Re: Agresywny samiec
: pt cze 27, 2008 1:29 pm
autor: pin3ska
podnosze... temat dalej aktualny niestety... czy ktos mi pomoze?
Moze w koncu znajdzie sie jakas zyczliwa osoba i podzieli sie doswiadczeniem... jakos nie chce mi sie wierzyc ze niky nie mial takiej sytuacji...

Re: Agresywny samiec
: pt cze 27, 2008 4:38 pm
autor: Telimenka
A moze probuj podmieniac sciolki? jakies szmatki tamtego szczura?
Zeby Gruby czul jego zapach ciagle, nawet codziennie.
A tamtemu szmatki pachnace grubym. Zeby przywykly do zapachow?
Re: Agresywny samiec
: pt cze 27, 2008 4:49 pm
autor: yss
pin3ska: jest sporo tematów o agresji i o trudnym łączeniu, ja miewałam trudne łączenia, ale pisałam o nich już kilkakrotnie - czy muszę pisać po raz piąty to samo...? poszukaj w tematach, naprawdę jest tego sporo - pierwsza zasada przy trudnym łączeniu to CIERPLIWOŚĆ - nieraz łączenie trwa tygodniami, a próbowanie na siłę jeszcze bardziej wścieka agresora. łącz spokojnie. nie pakuj codziennie do klatki. tylko na wybiegu je razem puszczaj, i cały czas kontroluj.
ja mam dwie takie agresorki, co atakują nawet kapcie i ścianę, jeśli czuć je obcym szczurem

spokojna perswazja, codzienny kontakt z nowym szczurem, klatki w pobliżu siebie, żeby szczury czuł nawzajem swoje zapachy - szczur po paru tygodniach zaczyna traktować "obcego" jako stały wystrój domu i przy dobrym łączeniu zapomina po prostu, że go nie lubił. powodzenia życzę

Re: Agresywny samiec
: pt cze 27, 2008 4:51 pm
autor: Nina
Przywieź cholere do nas do Fuksa, niech go przeszkoli

Masą by go powalił
Dziwne, że aż tak reaguje. Z Fuksem na prawde było spokojnie. Ale może dlatego, że Fuks był 2 razy większy od Grubego
Już nie wiem co radzić. Próbowałaś kąpieli, smarowania aromatem do ciasta, neutrala, zapoznawania na rękach, w wannie.
Żal byłoby go pozbawiać jajek, zwłaszcza, że młode szczury toleruje.
yss, z samicami jednak jest zupełnie inaczej, niż z samcami. Moje np NIGDY nie reagowały tak jak Gruby a łączeń miałam sporo. Od początku starałam sie radzić pinesce, ale nic nie pomogło.
Re: Agresywny samiec
: pt cze 27, 2008 5:05 pm
autor: Telimenka
U mnie dawalo tez nalanie na spod wanny troche wody.
One sie interesowaly woda, byly przestraszone wanna i jeszcze woda ze dochodzilo do tego ze agresor dawal sie iskac..Moze to troche sadystyczne, ale chyba lepsze niz ciachanie po jajcach
Re: Agresywny samiec
: pt cze 27, 2008 5:07 pm
autor: Nina
Teli, musiałaby być bardzo głęboka wanna

Bo Gruby momentalnie wyskakuje.
Re: Agresywny samiec
: pt cze 27, 2008 7:05 pm
autor: yss
nina: zgadza się, jest inaczej.
ale lily też potrafiła u mnie na kolanach rzucać się na szynszyl a po spotkaniu jej chodziła nabuzowana i prała swoje koleżanki ze stada - dlatego zalecam to, co poskutkowało u mnie - czyli cierpliwość, i lekturę forum. cierpliwość i spokojne łączenie. i tyle.
Re: Agresywny samiec
: ndz cze 29, 2008 11:37 am
autor: zalbi
tez mialam taki problem. nic nie pomagało. kiedys zagryzł nawet swojego kolege.
slyszalam jeszcze o wpakowaniu wszystkich do transporterka i jeżdzeniu transporterkiem po podłodze. szczury beda przestraszone i beda sie trzymaly razem. ponoc pomaga. ja nie stosowalam, bo żal mi bylo wystawiac moje pozostale ogony na taki stres.
u mnie skonczylo sie na tym, ze agresorek został pozbawiony męskości i przeprowadził się do stada samiczek.
a mialam ogonka od malego. od samych narodzin.
Re: Agresywny samiec
: pt lip 04, 2008 9:57 pm
autor: Nakasha
Ja miałam podobne problemy z samicami. Pomogło trzymanie klatek razem, wymienianie się szmatkami i kontakt na wybiegu. Pewnego dnia agresorki "nagle" po prostu zaakceptowały nowe ogonki

.
Niektórzy uważają obcięcie jajek za znęcanie się i okaleczanie zwierzęcia, niektórzy za proste wyjście z wielu trudnych sytuacji (kastracja ma zalety i wady - można o tym poczytać na forum).
Decyzja o tym zawsze jest bardzo indywidualna

.