Strona 1 z 1

Heinrich... 28.04.2004... dlaczego??????

: pt kwie 30, 2004 1:00 pm
autor: CIRI
To było przedwczoraj... dopiero teraz mam siłe o tym napisać...
Jak zwykle rano wstałam i dałam jeść moim czterem ogoniastym maluszkom. Nakarmiłam samce(Bonhart, Milo) , no i nasypałam jedzenia samiczkom - (Falka i Heinrich). No,ale po nasypaniu zobaczyłam że Heinrich jest podejrzanie spokojna... Wzięłam ją na ręce... żyła. Ale bardzo spokojnie... Myślałam że jakaś ospała poprostu, więc chodziłam z nią po całym domu, żeby mieć ja na oku , w razie gdyby coś jej było. Ale było coraz gorzej... nie chciała jeść ani nawet pić... tylko leżąc na moich dłoniach przewracała się z jednego boku na drugi. Chciałam iść do weta, ale u nas na zadupiU jest od 15, a to była 9 rano... Do centrum bym nie zdąrzyła... Trzymałam ją na rękach, płakałam i głaskałam ją... Coraz słabiej oddychała, mniej się ruszała... umarła na moich dłoniach :cry: Nie wiem dlaczego... jedzienie dostawała dobre (Vitapol, świerze owoce i warzywa), innym szczurom nic nie jest... A Heinricha nie ma :(

† † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † †

Heinrich... 28.04.2004... dlaczego??????

: pt kwie 30, 2004 1:24 pm
autor: PALATINA
Przykro mi... :cry:

Nie pytaj "Dlaczego?"
To nic nie da...
Myśl o tym, że masz pozostałe ogonki; ze Twoja kruszynka była u Ciebie szczęśliwa.
Może to dobrze, że odeszła nagle i niespodziewanie.
Pomyśl, że mogłaby długo chorować. Ty z rozpaczą walczyłabyś o jej życie. Leczenie wymęczyłoby Was obie, a na końcu bys przegrała...
To dużo gorszy scenariusz.
U ciebie wszystko było takie spokojne, może na swój okrutny sposób nawet piekne...

Trzymaj się!
Wiem, co czujesz. 16 kwietnia umarł mi Bonifacy... po 4 miesiącach walki z chorobą :cry:

Heinrich... 28.04.2004... dlaczego??????

: pt kwie 30, 2004 2:37 pm
autor: ESTI
I znowu kolejne światełko zgasło. :cry:
Bardzo współczuje, bo nie wiem co gorsze - być przygotowanym na odejście, czy takie potworne zaskoczenie.....
Trzymaj się jakoś, masz jeszcze trzy maluchy do kochania 9i czwartego w serduszku)...

Heinrich... 28.04.2004... dlaczego??????

: pt kwie 30, 2004 6:55 pm
autor: IVA
Czasami odchodzą bez żadnych objawów choroby. :cry: Trzymaj się.
Przytul mocno inne ogonki.

Heinrich... 28.04.2004... dlaczego??????

: pt kwie 30, 2004 7:09 pm
autor: CIRI
Mój smutek pogłębia fakt że to był mój najukochańszy szczur. Spała ze mną, kiedy ją wypuszczałam na trawę chodziła za mną, ZAWSZE reagowała gdy ją wołałam, a gdy wchodziłam do pokoju już wisiała na drzwiczkach klatki i czekała aż podejdę i ją wyjmę... i często dawałyśmy sobie buzi na dobranoc... a teraz już jej nie ma :( Była bardzo mała, młodsza od niej samiczka Falka przerastała ją prawie dwukrotnie... Moja mała Heinrich... :cry: :cry: :cry:

Heinrich... 28.04.2004... dlaczego??????

: pt kwie 30, 2004 7:22 pm
autor: Mycha
Nie martw się- szczurcia była u Ciebie szczęsliwa- teraz patrzy z niebieskich łąk na Ciebie i widzi że jesteś smutna- myślisz że jest jej wesoło z tego powodu? Staraj się kochać mocniej swoje pozostałe szczurki- spędziła z nimi tyle czasu więc jest ich częścią...