szczury.org

Tak jak przypuszczałam moja Niunia urodziła dzisiaj maluchy ... sklepowy gratis -_-"
Ojcem może być :
-beżowy
-kapturek
-fuzzy
-i takie jakby szare(wydawały by się jakby na wpół łyse(?) bo nie umiem tego wytłumaczyć... )

Na razie widziałam jednego różowego potworka , bo nie chce denerwować małej i zaglądać co tam ma(zwłaszcza, że dopiero tydzień jest u mnie, więc wiadomo oswojenie na marnym poziomie )
Kluski nie dają o sobie zapomnieć i co chwilkę jakiś się odzywa ^^
Ogólnie mała zrobiła mi mega niespodziankę, bo owszem byłam już na 90% pewna, że jest w ciąży, ale przypuszczałam, że urodzi, w którąś noc, a tu bum! godzina 14.30 coś mi zaczyna piszczeć w pokoju zwłaszcza, że przed 14 do niej zaglądałam, bo wróciłam ze szkoły i nie było nic
Tak więc dziewczyna sprawiła mi surprise na maxa

Oczywiście małe będą do oddania w dobre(z naciskiem na DOBRE) ręce, będę prosić, błagać itp. itd. żeby została z Niunią jedna córeczka, bo na razie jest sama.

Oczywiście trzymajcie kciuki za mamuśkę i maluchy

Jak tylko dopatrzę się czegoś nowego i doliczę potworów to dam znać i foty też porobię o ile dogadam się z młodą mamuśką, bo nie chce jej stresować.

Niuni ta agresja powinna niedługo przejść Jeszcze troszke i będzie miała dość dzieci i za wszelką cene będzie chciała wychodzić z klatki Wtedy ostrożnie możesz zajrzeć do domu.
Jakiej wielkości jest domek? Jest odpowiednio duży? Przy zbyt małym łatwo o podduszenie klusek.

No domek nie jest zbyt duży... :/ taki drewniany w sumie dla chomika, ale nie jakiś mega mały. Planowałam potem wmienić jak ogon urośnie, bo mam też drugi większy. Więc jednak będę musiała tam zaglądnąć :/ i zamienić domki, bo faktycznie może być za mały.


Edit:

Domek wymieniony chciałam szybko, żeby nie stresować bardzo mamuśki, więc nie policzyłam potworów, ale wiem że na pewno jest ich min. 6 bo ten domek ma większe drzwi i je widać częściowo i tyle się doliczyłam minimalnie
Mała nie specjalnie wystraszona dostała szyneczkę i pomidora i zjadła teraz słyszę wyszła się napić i coś zjeść

To jak juz mamusia będzie sie mniej denerwowała, postaraj się o fotki

Teraz ja sie będę ślinić bo moje pięknosci są juz zamówione..
Szkoda ,ze nie moge miec trzech..
Znaczy mama się zgadza tylko nie jestem pewna czy w klatc 40x60x60 zmieszczą się 3
Jeśli tak to moze i bym wzięła jedną

Ja mam słabość, do klusek.. One są cudowne.. Sama kiedyś babciowanie przeżywałam..

angela, gratulacje! I mocno kciukam za odchów młodych.

Dzisiaj zaglądnęłam ile różowych potworków jest i okazało się, że 8
tak więc za jakieś 5-6 tygodni, będą do oddania. Nadal męczę mamę, żeby jedna córeczka została, bo Niuniek jest sama i zobaczymy co z tego wyniknie na razie mama jest stanowczo na NIE... ale spokojnie mamy jeszcze czas

Zdjęcia wkrótce

Osiem cudownych osesków! Gratulacje dla Ciebie, Babciu no i oczywiście dla Niuni-Mamuni!
Z niecierpliwością czekam na zdjęcia.

A Niunia-Mamunia już nie gryzie?

P.S Nadal Ci ZAZDROSZCZE!

A Niunia-Mamunia już nie gryzie?

Ciężko powiedzieć, ale w klatce raczej nie jest za bardzo przyjaźnie nastawiona. Ale jak podniosłam domek, żeby zobaczyć co u maluchów to wyszła z kuwety klatki(bo musiałam całą górę klatki zdjąć) i wzięłam ją złapałam i w sumie mam ręce w całości, więc nie jest źle ale nie mam zamiaru przekonywać się co będzie jak będę chciała wsadzić palucha do domku chociaż jak jeszcze nie miała młodych to bez problemu mogłam wsadzić palucha swojego do domku i ją pogłaskać. Ogólnie jak wsadzam coś do klatki(materiał na gniazdo, jedzonko) to mała wychodzi z domku i wygląda jakby chciała się rzucić na rękę, ale możliwe że przesadzam, jednak nie chce czekać i się przekonywać co będzie jak nie wyciągnę ręki

Angel_a dostałaś PW?

No to dobrze, że tylko 8 Nie powinno być najmniejszego problemu z odkarmieniem a i o dobre domki łatwiej

angela... dlaczego? mam słabość do maluszków... mam..mam..mam. powtarzam się...

Ale aż się boję co zobaczę. Jak czarnuszka..to chyba... odpadnę..

Ja radze tylko za bardzo nie denerwowac mamy przez kilka piewrszych dni , jak rozumiem to gratis sklepowy , czyli mala jest u Ciebei niespelna kilka kilkanascie dni, co najmniej do 5 dnia nie wyciagaj ich z gniazda, co prawda czesc samic nic sobie z tego nie robi , jednak czesc , bardzo sie denerwuje i moze odrzucic male.

Pomyśleć, że ja niedawno też to przeżywałam Światna rola babci , tyle że moja później przerodziła się w mamusię, także pilnuj mamusi żeby nigdzie nie zwiała, bo będziesz miała przechlapane nocki tak jak ja z karmieniem malców hehe. Także wszystkiego dobrego małym kluseczką i babci

A tak poza tym ta tak sobie myślę czy nieprzydała by się mojej gromadce jakaś nowa koleżanka...

Mnie przeraża tylko, że mała chce gryźć to jej przejdzie prawda?.. Wczoraj wyszła z domku i weszła na najwyższą półeczkę i oczywiście podeszłam do klatki, otworzyłam i zaczęłam ją głaskać i z nią rozmawiać(a raczej prowadzić monolog ) i było wszystko dobrze, głaskałam po główce, drapałam za uszkiem, mała mrużyła oczy i nie okazywała żadnych oznak tego, że w po chwili w sekundę będzie mnie chciała z premedytacją chapsnąć , ale uciekłam z ręką i mam tylko rozcięte trochę na palcu


A maluszki mają się dobrze co jakiś czas dają o sobie znać i się odzywają


Edit: Wiecie co... trzymajcie ze mną kciuki, żeby w miocie była przewaga dziewczynek tak, wiem brzmi to co najmniej dziwnie, ale wtedy kilka maluchów miałoby już w 90% zagwarantowane wprost idealne domy. Więc nie zrozumcie źle, że to jakieś moje widzi-misie

A oto pierwsze zdjęcia klusek mało widać, ale zawsze coś

http://img300.imageshack.us/my.php?image=sz1iz6.jpg
http://img296.imageshack.us/my.php?image=sz2vu9.jpg
http://img385.imageshack.us/my.php?image=sz3aj1.jpg

jak na razie nie odkryję nowości jeśli powiem, że są małe, ślepe i różowe



Edit: Aha... z tego co wiem da się określić już płeć maluchów, prawda? A więc postaram się to zrobić i jeśli jest ktoś chętny do adopcji na 100% to te maluchy zostaną do wychowania mamusi, reszta prawdopodobnie zostanie uśpiona, gdyż nie ma sensu, żeby zostały i były od początku "niechciane" to bardzo trudna decyzja, ale uważam, że tak będzie najlepiej...
A więc ktoś na 100% jest pewny, że adoptowałby malucha?