hmm zacznę od najstarszego jest to suczka kundelek bardzo malutka ale najbardziej zaczepna i wredna to ona potrafi sobie wszystkich podporządkować...ma 13 latek i wabi się Pusia (czarna z białym krawatem i skarpetkach i pędzelku oraz miejscami podpalana)... w wieku 7 lat przeszła udaną operację wycięcia nowotworu macicy i jajników, po której stała się jeszcze bardziej hmmm na swój sposób wredna...jako jedyna została zakupiona.... Następny trafił do mnie Rexymilian biedny taki polazł za mną stał od bramą i tak został ma jakieś hmm 10 lat jest u mnie od 7 albo 8 lat już dokładnie nie pamiętam...taki biały mały niedźwiadek z kręconym ogonkiem oraz klapniętymi uszkami koloru capuciono o usposobieniu leniwca i odgłosach świnki.. 3 lata temu trafił do mnie słodki koteczek był biało-srebrno-czarny i miał nosić imię Aregenis, ale został przechrzczony na Łajze tak odnośnie jest łajdakowania...a Tuż przed kotkiem trafiła do mnie suczka owczarka niemieckiego biedna wychudzona i bez domu i jedyne na co reagowała to Creazy i tak jej zostało teraz jest pięknym onkiem z lekką nadwagą...do tej małej menażerii doszły jeszcze 2 szczurki najpierw NyanNyan szczur na baby, toleruje a wręcz kocha kobiety na mężczyzn się rzuca i od niedawna Samson małe pocieszne i urocze... czasami jeszcze mam zwierzaki,które są na rekonwalescenci i trafiają potem do adopcji. Po za tym mam jeszcze kochanego mężczyznę, na którego trzeba zwracać więcej uwagi aniżeli na szczury w środku miliona pysznych kabli, i bardziej go pilnować aniżeli psa gdy suka ma cieczkę oraz wychowywać i "tresować" dłużej niż jakiekolwiek inne zwierzę (Panowie nie zabijcie mnie !!). No i to by było na tyle o moim stadku
