Strona 1 z 9
Moje "maluszki"
: wt cze 09, 2009 10:10 pm
autor: NyanNyan
od dziecka ciągło mnie to zwierząt, do tej pory rodzice wypominają mi małą owce,którą kiedyś do domu przyprowadziłam,obecnie moimi towarzyszami są psy sztuk 3 kot sztuk 1 i szczury sztuk 2....
hmm zacznę od najstarszego jest to suczka kundelek bardzo malutka ale najbardziej zaczepna i wredna to ona potrafi sobie wszystkich podporządkować...ma 13 latek i wabi się Pusia (czarna z białym krawatem i skarpetkach i pędzelku oraz miejscami podpalana)... w wieku 7 lat przeszła udaną operację wycięcia nowotworu macicy i jajników, po której stała się jeszcze bardziej hmmm na swój sposób wredna...jako jedyna została zakupiona.... Następny trafił do mnie Rexymilian biedny taki polazł za mną stał od bramą i tak został ma jakieś hmm 10 lat jest u mnie od 7 albo 8 lat już dokładnie nie pamiętam...taki biały mały niedźwiadek z kręconym ogonkiem oraz klapniętymi uszkami koloru capuciono o usposobieniu leniwca i odgłosach świnki.. 3 lata temu trafił do mnie słodki koteczek był biało-srebrno-czarny i miał nosić imię Aregenis, ale został przechrzczony na Łajze tak odnośnie jest łajdakowania...a Tuż przed kotkiem trafiła do mnie suczka owczarka niemieckiego biedna wychudzona i bez domu i jedyne na co reagowała to Creazy i tak jej zostało teraz jest pięknym onkiem z lekką nadwagą...do tej małej menażerii doszły jeszcze 2 szczurki najpierw NyanNyan szczur na baby, toleruje a wręcz kocha kobiety na mężczyzn się rzuca i od niedawna Samson małe pocieszne i urocze... czasami jeszcze mam zwierzaki,które są na rekonwalescenci i trafiają potem do adopcji. Po za tym mam jeszcze kochanego mężczyznę, na którego trzeba zwracać więcej uwagi aniżeli na szczury w środku miliona pysznych kabli, i bardziej go pilnować aniżeli psa gdy suka ma cieczkę oraz wychowywać i "tresować" dłużej niż jakiekolwiek inne zwierzę (Panowie nie zabijcie mnie !!). No i to by było na tyle o moim stadku

Re: Moje "maluszki"
: wt cze 09, 2009 11:04 pm
autor: izula
hehe.. owce.. ja kiedys przywiozłam do domu małą białą kózkę, ktorą butlą wykarmiłam, jakoś mi to łatwo przeszło
no to teraz fotki....
Re: Moje "maluszki"
: śr cze 10, 2009 7:00 am
autor: NyanNyan
fotki będą jak się uda... psiaków wrzucę dopiero koło lipca bo nie mieszkam w domku z rodzicami i psiakami tylko w mieście gdzie studiuję ale z szczurkami...ale one jakoś cierpliwości do zdjęć nie mają
Re: Moje "maluszki"
: czw cze 18, 2009 3:29 pm
autor: NyanNyan
Re: Moje "maluszki"
: czw cze 18, 2009 7:00 pm
autor: Vicka211
Piękne zwierzaczki

Re: Moje "maluszki"
: ndz cze 21, 2009 9:03 am
autor: NyanNyan
no to puki zdjęć nie mam to się pochwalę rezultatami z łączenia szczurków. po 2 tygodniach panowie spędzają 1 noc razem a właściwie spędzili...co prawda już po kilku dniach NyanNyan biegał razem z Samsonem po terenie,którego nie znał, ale w klatce to co innego...pomimo dokładnego wyparzania klatki zmianie wystroju i wpuszczeniu Samsona pierwszego potem NyanNyana to i tak NyanNyan był raczej anty Samson aniżeli chętny do lulania z nim... dopiero połączyła je podróż samochodem,gdzie były "zmuszone" na siedzenie w klatce po chomiku, która robi tylko jako transporter a i tak większość czasu łaziły po mnie i sobie kimały...
po pierwszej wspólnej nocy NYanNyan zyskał nową poduszkę a Samson ciepłą kołderkę...jak na razie obaj panowie słodką śpią i nie myślą o spacerkach o takie porze dnia,która dla nich jest środkiem nocy.

Re: Moje "maluszki"
: wt cze 30, 2009 1:58 pm
autor: NyanNyan
no więc NyanNyan po przycięciu ząbków obrażony na mnie śmiertelnie za nic z klatki nie chce wyjść a smakołyki bierze z miną pod tytułem zrobię Ci tą łaskę. Ślad po ropniu ładnie się goił ale,jak to bywa wzięło się i się popsuło więc muszę mu to smarować tribiotykiem, co wcale nie jest takie łatwe. Natomiast Samson chce wykorzystać każdą okazję na bycie pogłaskanym podrapanym za uszkiem itd.a gdy tylko przestaje potrafi upomnieć się o swoje. Natomiast koszatniczka pobija rekordy w kręceniu się na kołowrotku, co sprawiło,że kołowrotek już piszczy i tym piszczeniem doprowadza wszystkich do szału

Re: Moje "maluszki"
: wt cze 30, 2009 3:14 pm
autor: unipaks
Bidulek , nie dość że ropień , to jeszcze i przycinanie ząbków
A kiedyż mu się to świństwo przyplątało?
Mam nadzieję , że odtąd nic go już nie będzie trapić. Wygłaszcz obydwa ode mnie

Re: Moje "maluszki"
: wt cze 30, 2009 7:44 pm
autor: NyanNyan
Ropień już jakiś czas temu i było ładnie zagojone teraz mu się rozciapciało jak będę już w domku to bidulek idzie na kompleksowe badania.czy aby nic be mu się nie dzieje.
Re: Moje "maluszki"
: wt cze 30, 2009 7:47 pm
autor: grzesia
Szczurki takie maluszki wystrachane, słodkie

A piesio też niczego sobie

Re: Moje "maluszki"
: wt cze 30, 2009 8:17 pm
autor: NyanNyan
grzesia Nyannyan sprawie wrażenie wystrachanego maluszka z niego to kawał szczura jest xD
Re: Moje "maluszki"
: pn lis 30, 2009 12:33 pm
autor: NyanNyan
no dawno nie pisałam ale i brak czasu niby wakacje ale jednak brak czasu. wiadomo w domu trzeba pomóc zakupy i najpierw nieszczęście z kotek. No tak zostawić zwierzęta pod opieką rodzicielki to tylko tyją ale jak trza do weta iść to czekają na mnie. Kot jak kot tu coś upoluje tu jakąś padlinke podje no i nabawił się robaków. Wyleczenie go z robaków nie dość,że pochłonęło trochę funduszy i trochę trwało,bo trzeba było zacząć od słabej i nie wielkiej dawki leku i przechodzić powoli w większą i w końcu udało się wyleczyć. No ale jak by tych kłopotów z kotek było mało doszły kłopoty z stawami Crazy. najpierw ważenie zastrzyki i antybiotyk jak się nie poprawi to jeszcze raz na sesji leczeniowej stawów byłam3 razy każda wizyta ok 200 im cięższy pies tym droższy. jak staw się wyleczył to wdała się jej znowu alergia żołądkowa i zgrzybienie skóry na łokciu więc znowu do weta antybiotyki zastrzyki itd kolejna ładna sumka do weta..To chyba jakaś jego zmowa z moimi zwierzętami . Ale nie ma co narzekać chciałam tyle zwierząt to teraz muszę za nie wziąć odpowiedzialność, nie tylko za spacery i karmienie ale i za weta. No na szczęście 2 psy cieszą się zdrowiem i dobrym humorem. Co prawda Rexymilliana dopada czasami reumatyzm ale do jest spowodowane tym iż kiedyś jakiś idiota przetrącił mu kręgi i nie chodził na tyle łapy ale udało się przywrócić mu władność tylnych łap tylko skutkiem jest reumatyzm zwłaszcza w dni kiedy jest zmiana pogody wtedy termofor i grzanie. No i jeszcze szczury Samson tylko przycinanie ząbków i sprawdzenie ogólne stanu zdrowia z nim wszystko w porządku,ale za to NyanNyan.. Po wakacjach znowu mu się ropień w to samo miejsce przyplątał tyle,że tym razem nie tak łatwo z nim poszło wiadomo po wyciśnięciu smarowanie tribiotyciem i wizyta kontrolna za tydzień okazało się,że rana się nie goi i trzeba szyć a i jeszcze zaczyna się stan zapalny dziąsła. dziąsło przepłukane rana zszyta. no to za tydzień kolejna okazało się,że rana po szyciu jest wydrapana tzn. szwy sobie skubany wydrapał ale dziąsło ładnie się goi. no to próba zszycia po raz 2 znowu głupi jaś tym razem za 3 dni do kontroli i znowu skubany wydłubał tyle,ze nie można było szyć tego samego dnia ze względu na jego zdrowie rana wyczyszczona antybiotyk ale dziąsło się ładnie goi. Dzisiaj znowu jadę z nim do weta na koleją próbę zszycia mu tej rany, po za raną przycięcie ząbków i pazurków może tym razem uda się,bez kolejnego szycia.
Re: Moje "maluszki"
: śr gru 02, 2009 12:07 pm
autor: NyanNyan
no już po bólu NyanNyan jak na samca przystało łatwo się nie poddał lekami nie dało się go złamać ale ładnie zeszyty w osobnej klatce siedzi co prawda malutka ale za to ma duży wybieg. Chwilowo panowie są rozdzieleni ale to dla dobra NyanNyana a NyanNyan obrażony na pół świata dostał papkę z indyczką i jeszcze czeka go płukanie paszczy. jak to on próbował mnie dziabnąć w ramach pokazania iż jest obrażony ale udało mi się go udobruchać moją jego ulubioną koszulkę bawełnianą i nawet da się pomiziać za uszkiem.
A Samson jak to on wszędzie zagląda wszystkiego chce spróbować od szafki w kuchni po prysznic w łazience i upodobał sobie do kimania kieszenie w mojej kurtce lub polarku zależy od tego co ma pod łapką xD
Re: Moje "maluszki"
: śr gru 02, 2009 12:54 pm
autor: UprzejmaCegła
To niezłych masz agentów

szczurki jak się obrażają to są słodkie, bo albo dupkę w kącie wywali, albo będzie gryzł

Dobrze, że NyanNyan wraca do zdrowia
A może by tak jakieś zdjęcia chłopaczków na zaspokojenie "głodu"

Re: Moje "maluszki"
: śr gru 02, 2009 4:45 pm
autor: NyanNyan
a o to i trochę zdjęć na !.Crazy na 2. Rex 3.Samson myje łapki 4.5 i 6 to mój kot Łajza a 7 i 8 to NyanNyan
http://img248.imageshack.us/gal.php?g=zdjcie008y.jpg