nasza pierwsza albinoska, delikatna i łagodna
lubiła łapać nasze włosy w piąstki i je podgryzać, często lizała nasze dłonie
spokojna, kochana, towarzyska, taki nasz "kiwaczek"
szczurzynka z mojego avatarku
trafiła do nas w dwupaku z Ziutką jako któraś z samiczek na zdjęciu:
![Obrazek](http://images20.fotosik.pl/43/e7bfd1d76034a7acm.jpg)
ktoś przyniósł miot do oddziału TOZu i wśród maluchów była właśnie nasza Ritka, potem adoptowaliśmy obie siostry dzięki SPS-owi
a wczoraj pomogliśmy Jej odejść; być może malutka miałaby jeszcze z kilka dni, ale tych kilka dni mogło obedrzeć Ją z godności... z dusznością sobie świetnie radziła, bywały dni gorsze i lepsze, ale... wstrętny guz był ogromny, unieruchamiał całą tylną część ciała, kruszynka jadła mało i tylko podstawione pod nosek papki, nie mogła ułożyć się wygodnie do snu, praktycznie wciąż czuwała z przymkniętymi oczkami... do tego ból...
w drodze do lecznicy zawisła na krawędzi transportera i szeroko otwartymi oczami po prostu na mnie patrzyła, nie zapomnę tego widoku... cały wczorajszy dzień spędziła poza klatką, myślę, że czuła, wiedziała... odeszła na moich rękach, zasnęła...
okropnie ciężko mi pisać o Niej w czasie przeszłym... była z nami prawie 2,5 roku, tyle wspomnień, kawał naszego życia... znała jeszcze Luśkę i Tolę...
żegnaj, moja kochana, dzielna Biała Chmurko, dziękuję za wszystkie wspaniałe wspólne chwile;
i wierzę, że się jeszcze spotkamy...
![Obrazek](http://images36.fotosik.pl/66/c57eb6116c9aeec0m.jpg)
[*][/size][/color]