
Od zawsze chciałam mieć szczura, ale moja rodzicielka mówiła N I E
pozatym mamy w domu 3 psy, 2 koty i stajnie z 9 końmi, psem i 3 kotami

i wydażyła się następująca historia:
1 kwietnia (tj pryma apryllis) udałam się do mojego liceum, dowiedziałam się na wstępie , że jacyś idioci (ale dla nich to określenie i tak zbyt lekkie





Warto dodać, aby podkreślić głupote koleżków wypuszczających scoorki, że jeden z nich został przygnieciony i zawiezion do weta, a drugi miał kawałek obdarty ogonek :/:/:/
(Najlepsze jest to, że nauczyciele 'niczego nie widzieli'... potem moja mama i mama koleżanki zrobily awanturke na zebraniu

Do mamy napisałam tylko sms - 'mamy nowego przyjaciela - jest słodki'... gdy go zobaczyła - kazala oddać, ale została przekupiona

Dostał imię Forrest Gump


Kolejnym moim krokiem było odszukanie forum, gdzie mogłabym dowiedzieć się więcej o ogoniastych.
I trafiłam tu

(Jestem z tego bardzo dumna, bo z każdym kolejnym postem jestem bogatsza o wiedzę, dzięki której moje szczury i ja jesteśmy szczęśliwsi ^^)
I pierwszą informacją na jaką trafiłam była: szczur nie może żyć sam!
Przejełam się tym i zadzwoniłam szybko do taty, aby skombinował szczura z zaprzyjaźnionego zoologa. (wtedy jeszcze nie wiedziałam, że zoologowe maleństwa to błąd ... działałam szybko)
I tak w rodzinie pojawił się Hamlet (ah tak


(dowiedziałam się też , że Hamlet to najprawdopodobniej brat Forresta,gdyż pani w sklepie powiedziała, ze była tu grupka żółtodziobów i kupowała szczury... zapwniła też , że już takowym nie sprzeda... miejmy nadzieje...)
I tak oto moje worki (taki przydomek nadała im mama

Dostały dużą klatke w spadku po szynszylu mojej kuzynki (pierwsza Forrestowa była malusieńka...)
Przyjaciele żartują ze mnie, bo jak 'włączy' mi się temat s z c z u r y to potrafię mówic o nich bez przerwy


i to chyba tyle, jak na początek


a zdięcia dodam potem, narazie tylko to w podpisie, ale wtedy byli mali, teraz jakby to powiedzieć : wydorośleli ^^