Szczurze worki Arrisum (;
: śr lip 15, 2009 3:36 pm
Ah! Wreszcie zabralam się za założenie im własnego tematu
Od zawsze chciałam mieć szczura, ale moja rodzicielka mówiła N I E
pozatym mamy w domu 3 psy, 2 koty i stajnie z 9 końmi, psem i 3 kotami
i wydażyła się następująca historia:
1 kwietnia (tj pryma apryllis) udałam się do mojego liceum, dowiedziałam się na wstępie , że jacyś idioci (ale dla nich to określenie i tak zbyt lekkie ) wypuścili w szkole 5 szczurów: pod nogi rozwrzeszczanych dziewczyn, w ubikacji, w pokoju nauczycielskim... możecie wyobrazić sobie hałas na przerwach w szkole? maleństwa były wystraszone. Ja i moja koleżanka (właścicielka koszatniczek, aksolota i jaszczurki eee bodajze agamy brodatej -czyt. także osoba kochająca zwierzątka) wpadłysmy w furie i chciałyśmy pozabijać ww. idiotów, zaraz zaczełyśmy (z pomocą kilku ludzi) łapać po szkole maleństwa, złapałyśmy jednego albinosa, który szybko znalazł dom, tak jak i 2 inne szczury. Ja wziełam jednego i koleżanka jednego. (Niestety ona musiała oddać ogonka ale znalazł dom).
Warto dodać, aby podkreślić głupote koleżków wypuszczających scoorki, że jeden z nich został przygnieciony i zawiezion do weta, a drugi miał kawałek obdarty ogonek :/:/:/
(Najlepsze jest to, że nauczyciele 'niczego nie widzieli'... potem moja mama i mama koleżanki zrobily awanturke na zebraniu i kretyni dostali nauczke !)
Do mamy napisałam tylko sms - 'mamy nowego przyjaciela - jest słodki'... gdy go zobaczyła - kazala oddać, ale została przekupiona Mały szybko dostał klatkę, jedzonko i ściółke.
Dostał imię Forrest Gump (słuchałam wtedy piosenki Pidżamy Porno - Taksówki w poprzeg czasu... i samo wyszło )
Kolejnym moim krokiem było odszukanie forum, gdzie mogłabym dowiedzieć się więcej o ogoniastych.
I trafiłam tu
(Jestem z tego bardzo dumna, bo z każdym kolejnym postem jestem bogatsza o wiedzę, dzięki której moje szczury i ja jesteśmy szczęśliwsi ^^)
I pierwszą informacją na jaką trafiłam była: szczur nie może żyć sam!
Przejełam się tym i zadzwoniłam szybko do taty, aby skombinował szczura z zaprzyjaźnionego zoologa. (wtedy jeszcze nie wiedziałam, że zoologowe maleństwa to błąd ... działałam szybko)
I tak w rodzinie pojawił się Hamlet (ah tak kocham Shakespear'a )
(dowiedziałam się też , że Hamlet to najprawdopodobniej brat Forresta,gdyż pani w sklepie powiedziała, ze była tu grupka żółtodziobów i kupowała szczury... zapwniła też , że już takowym nie sprzeda... miejmy nadzieje...)
I tak oto moje worki (taki przydomek nadała im mama ) stały się cześcią mojego życia ^^
Dostały dużą klatke w spadku po szynszylu mojej kuzynki (pierwsza Forrestowa była malusieńka...)
Przyjaciele żartują ze mnie, bo jak 'włączy' mi się temat s z c z u r y to potrafię mówic o nich bez przerwy Obsesja jest nawet w takim stopniu, że gdy sama coś jem myślę: a może moje paskudy też by coś z tego skubnęły? (oczywiście tylko jedzenie, które im nie szkodzi typu owoce, warzywa, makaron, ryż - w rozsądnych ilościach)
i to chyba tyle, jak na początek domyślam się, że może być bardzo nieskładnie
a zdięcia dodam potem, narazie tylko to w podpisie, ale wtedy byli mali, teraz jakby to powiedzieć : wydorośleli ^^
Od zawsze chciałam mieć szczura, ale moja rodzicielka mówiła N I E
pozatym mamy w domu 3 psy, 2 koty i stajnie z 9 końmi, psem i 3 kotami
i wydażyła się następująca historia:
1 kwietnia (tj pryma apryllis) udałam się do mojego liceum, dowiedziałam się na wstępie , że jacyś idioci (ale dla nich to określenie i tak zbyt lekkie ) wypuścili w szkole 5 szczurów: pod nogi rozwrzeszczanych dziewczyn, w ubikacji, w pokoju nauczycielskim... możecie wyobrazić sobie hałas na przerwach w szkole? maleństwa były wystraszone. Ja i moja koleżanka (właścicielka koszatniczek, aksolota i jaszczurki eee bodajze agamy brodatej -czyt. także osoba kochająca zwierzątka) wpadłysmy w furie i chciałyśmy pozabijać ww. idiotów, zaraz zaczełyśmy (z pomocą kilku ludzi) łapać po szkole maleństwa, złapałyśmy jednego albinosa, który szybko znalazł dom, tak jak i 2 inne szczury. Ja wziełam jednego i koleżanka jednego. (Niestety ona musiała oddać ogonka ale znalazł dom).
Warto dodać, aby podkreślić głupote koleżków wypuszczających scoorki, że jeden z nich został przygnieciony i zawiezion do weta, a drugi miał kawałek obdarty ogonek :/:/:/
(Najlepsze jest to, że nauczyciele 'niczego nie widzieli'... potem moja mama i mama koleżanki zrobily awanturke na zebraniu i kretyni dostali nauczke !)
Do mamy napisałam tylko sms - 'mamy nowego przyjaciela - jest słodki'... gdy go zobaczyła - kazala oddać, ale została przekupiona Mały szybko dostał klatkę, jedzonko i ściółke.
Dostał imię Forrest Gump (słuchałam wtedy piosenki Pidżamy Porno - Taksówki w poprzeg czasu... i samo wyszło )
Kolejnym moim krokiem było odszukanie forum, gdzie mogłabym dowiedzieć się więcej o ogoniastych.
I trafiłam tu
(Jestem z tego bardzo dumna, bo z każdym kolejnym postem jestem bogatsza o wiedzę, dzięki której moje szczury i ja jesteśmy szczęśliwsi ^^)
I pierwszą informacją na jaką trafiłam była: szczur nie może żyć sam!
Przejełam się tym i zadzwoniłam szybko do taty, aby skombinował szczura z zaprzyjaźnionego zoologa. (wtedy jeszcze nie wiedziałam, że zoologowe maleństwa to błąd ... działałam szybko)
I tak w rodzinie pojawił się Hamlet (ah tak kocham Shakespear'a )
(dowiedziałam się też , że Hamlet to najprawdopodobniej brat Forresta,gdyż pani w sklepie powiedziała, ze była tu grupka żółtodziobów i kupowała szczury... zapwniła też , że już takowym nie sprzeda... miejmy nadzieje...)
I tak oto moje worki (taki przydomek nadała im mama ) stały się cześcią mojego życia ^^
Dostały dużą klatke w spadku po szynszylu mojej kuzynki (pierwsza Forrestowa była malusieńka...)
Przyjaciele żartują ze mnie, bo jak 'włączy' mi się temat s z c z u r y to potrafię mówic o nich bez przerwy Obsesja jest nawet w takim stopniu, że gdy sama coś jem myślę: a może moje paskudy też by coś z tego skubnęły? (oczywiście tylko jedzenie, które im nie szkodzi typu owoce, warzywa, makaron, ryż - w rozsądnych ilościach)
i to chyba tyle, jak na początek domyślam się, że może być bardzo nieskładnie
a zdięcia dodam potem, narazie tylko to w podpisie, ale wtedy byli mali, teraz jakby to powiedzieć : wydorośleli ^^