Strona 1 z 2

Bura...?

: ndz sie 02, 2009 5:14 pm
autor: Izold
Hej,mam problem mianowicie...
Nie było mnie dwa tygodnie,Szczurcie zostały pod opieką mojej siostry.
Dzisiaj wróciłam,zaledwie godzinę temu i jestem przerażona bo Bura strasznie schudla (Miska pełna,poidełko również,wszystko w najlepszym porzadku), jest osowiała (Była wypuszczana z 3 samicami pod moją nieobecność, więc nie wiem czemu..),jakby kręgosłup wykrzywił jej się bardziej do góry,stała się powolniejsza jakby bardziej...Głupsza.Mruga niemrawo oczkami,nie wie co się w okół niej dzieje, stara się nadążać wzrokiem np za moim palcem ale potem czuje się śpiąca,ziewa i zasypia gdzie popadnie.
Dodam też że Bura jest szczurem ktory ma już ponad 2,5 roku, przez ostatnie miesiące stała się mniej ruchliwa,ale nie widziałam w jej zachowaniu nic złego - gdybym byla stara,też bym chciała już mieć święty spokój i labę do końca życia,tym bardziej że kości nie są zawsze takie jak na początku życia...

Przed chwilą podałam jej arbuza za którym szaleje-nic,zero reakcji.Podałam jedzonko pod pyszczek - zjadła.Chyba nie chwyta już jedzonka w przednie łapki.
wychłeptała troszkę wody z mojego palca, i teraz zastanawiam się co dalej.
Nie chcę jej stresować,zrobiłam kuwete a biurku,zamontowałam przy głośniku poidełko, i teraz śpi w głośniku (Nie wiem czy budzić ją czy nie,boje się że umrze w czasie snu)
Czuje że może zbliżać się koniec jej życia... :(

Re: Bura...?

: ndz sie 02, 2009 8:00 pm
autor: S.
Spróbuj ją podtuczyć: kroplówki, nutridrink, itp. Może się uda i może zacznie sama więcej jeść.

Re: Bura...?

: ndz sie 02, 2009 8:14 pm
autor: ry5i3kszczur
Skoro przez pewien czas Cię nie było, to bardzo możliwe, że szczurek z tęsknoty tak się "opuścił". Póki co wykluczam jakąkolwiek chorobę, tak więc postaraj się spędzać więcej czasu akurat z tym szczuraskiem.
Zwierzęta tak jak ludzie różnie reagują na brak opiekuna, kogoś, kogo darzą większym zaufaniem, a że akurat Ty jesteś główną opiekunką, to może być właśnie rozwiązanie tego problemu.
Trzeba też brać pod uwagę wiek szczurki, skoro ma ponad około 2,5 roku, to brak jedzenia, nawet krótkotrwały i niespowodowany brakiem jedzenia, a tęsknotą, może doprowadzić do tego, że będzie mniej ruchliwy, bardziej przygarbiony i w ogólnie słabszej kondycji.

Re: Bura...?

: ndz sie 02, 2009 8:55 pm
autor: Izold
Ona wygląda jakby nie jadła nic przez trzy tygodnie.
Na razie podtykam pod nosek arbuza.
Siedzi w głośniku,oczywiście głaszczę ją,daje psią kostkę (opornie jej to coś szło.)
Nie wiem tylko czy ona może przekoczować w tym głośniku do jutra (Ma zejście na moje łóżko,a pies jej nic nie zrobi bo się jej boi) czy w klatce?

Re: Bura...?

: ndz sie 02, 2009 9:18 pm
autor: alken
No Bura jest już niestety stara i trzeba jej życie ułatwić, skoro sama sobie nie radzi. Nutridrinki, gerberki, kaszki, gotowany ryż, makaron- takie rzeczy powinna jeść, jak nie sama, to z ręki. Jeśli przestanie pić i nie będzie można ją do tego zmusić żadnym sposobem to do weta po kroplówkę, chociaż w takim wypadku radziłabym uspić, bo starości raczej nie cofniesz. Nawet choróbska w takim wieku też raczej nie.
Co do nocy poza klatką bym się zastanowiła, szczura może wejść Ci do łóżka i możesz ją zgnieść.

Re: Bura...?

: ndz sie 02, 2009 9:21 pm
autor: ry5i3kszczur
Dla słabej szczurki najlepsza będzie na noc klatka, najlepiej jakby była w niej sama, albo ewentualnie odgrodź część klatki, gdzie trzymasz resztę. Oczywiście jedzenie i picie. Ważne, żeby taki szczurek nie musiał rywalizować o jedzenie i picie.

Re: Bura...?

: ndz sie 02, 2009 11:23 pm
autor: Izold
ry5i3kszczur pisze:Ważne, żeby taki szczurek nie musiał rywalizować o jedzenie i picie.
Ona jest samotniczką,ale ma 3 wspaniałe koleżanki ;)
Zjadła arbuza, chlebka i poskubała kolby.
Kiedy idzie do jedzonka to kładzie się przy nim jak nalesnik i je pyszczkiem,a rączkami sobie nie pomaga-chociaż byłoby jej duzo łatwiej.Strasznie śpiąca jest,przeniosłam ją na chwile na łóżko żeby włożyć nowy kocyk do głośnika to nawet się nie obudziła,leniuch.

Re: Bura...?

: ndz sie 02, 2009 11:35 pm
autor: ry5i3kszczur
Ważne, ze cośkolwiek je.
Jeśli trzymasz je w jednej klatce, to nic nie zmienia, że jest samotniczką. Zwierzęta mogą się kochać, ale natura jest naturą, słabszy przegra. Przykre to, ale prawdziwe.
A podejrzewam, że się obudziła, tylko nie miała sił, żeby to okazać...Dawaj jej to, co najbardziej ludzi, jeśli straciła dużo na wadze, to nawet nie myśl o tym, że coś może ją utuczyć - niech wróci do swojej wagi. Oczywiście nie warto przeginać, żeby się nie przejadła, bo to też nie dobrze, po kilkunastu dniach "tęsknej głodówki" - jakbym to nazwał...
Jeśli nie ma żadnych objawów zewnętrznych, nie kicha, nie prycha, nie kaszle, nie ma żadnych obrzęków, czy guzków, to chora raczej nie jest. N początku objawy mogą się nie ukazywać, ale w końcu i tak były by widoczne.
Dalej obstawiam tęsknotę za Tobą, kiedy Cie nie było. Już niejeden taki przypadek był, że szczur - nawet młody - okaz zdrowia, zdychał po tygodniu, bo nie było właściciela, a jedynie opiekun tymczasowy. Nawet, jeśli była to najbliższa rodzina.

Re: Bura...?

: ndz sie 02, 2009 11:43 pm
autor: Izold
nie,nie samiczki -Trufla,Tequila i Piernik mieszkają w innej klatce,ona jest sama.

Dałam jej nawet kawałek żółtego sera - jest postęp bo użyła łapek do jedzenia (na początku próbowała metodą 'na naleśnika' - czyli leżąc z łapkami pod sobą jeść,ale z serkiem nie było łatwo ;) ),ale i tak nie wiem co jej może być z tymi łapkami...

Re: Bura...?

: ndz sie 02, 2009 11:58 pm
autor: ry5i3kszczur
Poczekaj do jutra, jeśli je, to powinna odzyskać siły o stanąć na łapy, jeśli nie, to lepiej iść do weta. Jak Ty przez dzień nie zjesz, a się zmęczysz, to też padniesz z nóg ;)
Co do nóg jeszcze, ponaciągaj je trochę, nie za mocno i zobacz, czy szczurka je zabiera, jeśli nie, to może faktycznie być coś nie tak. W końcu żaden zwierzak nie lubi być za bardzo za łapki ciągnięty.

Re: Bura...?

: pn sie 03, 2009 6:00 am
autor: Izabela
Niewładne przednie łapki i pozostałe opisane przez Ciebie objawy mogą świadczyć o guzie przysadki mózgowej lub zapaleniu mózgu. Sugeruję podawanie sterydów, to pozwoli złagodzić nieco objawy i opóźnić nieuchronne.

Re: Bura...?

: pn sie 03, 2009 9:27 am
autor: Izold
Pociągnęłam ją za tylne łapki, to spojrzała na mnie z oburzeniem i schowała je pod siebie,tak samo z przednimi.
Dalam jej mięty w jej ulubionym kubeczku z czasów gdy bawiłam się jeszcze lalkami,to aż stanęła i poniuchała co tam niosę.
Wzięła kubeczek,upadł jej ale go podniosła,i zaczęła pić.Oczywiście po tej czynności natychmiast poszła do głośnika i zasnęła.
Ogólnie sprawniejsza jest niż wczoraj,ale ciągle śpi,nawet w nocy.Wstaje by się wysikać,coś zjeść i kładzie się.

Re: Bura...?

: pn sie 03, 2009 10:20 am
autor: ry5i3kszczur
Czyli nie powinno być źle. Obserwuj ją i zajmuj więcej niż dotychczas, przynajmniej przez te parę dni, póki nie wydobrzeje.
Osłabiony szczurek wiadomo, że będzie dużo spał.
Jednak jeśli zobaczysz jakiekolwiek pogorszenie stanu szczurki, to idź do weta z nią.

Re: Bura...?

: pn sie 03, 2009 11:32 am
autor: Izold
Tylko ja się boje że ona umrze jak będzie spała... :(
Zjadła taki 2x2 cm kawałek żółtego sera,troszkę ziaren z miski, dała mi buziaka,ziewnęła i nie krępując się zasnęła.

Re: Bura...?

: pn sie 03, 2009 12:34 pm
autor: alken
Oj biedna staruszka.
Ale lepiej żeby umarła we śnie niż uśpiona przez weta, uwierz.