Lolunia jest kozą
: śr sie 05, 2009 10:51 am
Mimo, iż wygląda jak szczur:

ta siwa:)
śmiem twierdzić, że w głębi duszy jest kozą. Je wszystko, słownie:wszystko, co napotka na swojej drodze: mięsko, warzywka, chlebek, woreczek po chlebku, plastikowe opakowania, papierki, moje notatki, długopisy, dobiera się nawet do kawy, od której moi chłopcy stronią. Jest wiecznie nienajedzona, rośnie mi przeokrutnie, Azazel, który trafił do mnie w tym samym czasie i owego czasu był z nią równy, teraz wygląda jak jej młodszy brat;)
No dobra, napisałam ten temat, żeby pochwalić się Wam jakie są śliczne moje bąbelki;) Szkoda jedynie, że nie udało mi się za jednym zamachem uchwycić na zdjęciu wszystkich trzech, ale do niedawna wątpiłam, że w ogóle zrobienie jakiegokolwiek zdjęcia nierozmazanego jest niemożliwe, więc i tak jest super;)
(uprzedzę pytania-Lolunia nie jest w ciąży)

ta siwa:)
śmiem twierdzić, że w głębi duszy jest kozą. Je wszystko, słownie:wszystko, co napotka na swojej drodze: mięsko, warzywka, chlebek, woreczek po chlebku, plastikowe opakowania, papierki, moje notatki, długopisy, dobiera się nawet do kawy, od której moi chłopcy stronią. Jest wiecznie nienajedzona, rośnie mi przeokrutnie, Azazel, który trafił do mnie w tym samym czasie i owego czasu był z nią równy, teraz wygląda jak jej młodszy brat;)
No dobra, napisałam ten temat, żeby pochwalić się Wam jakie są śliczne moje bąbelki;) Szkoda jedynie, że nie udało mi się za jednym zamachem uchwycić na zdjęciu wszystkich trzech, ale do niedawna wątpiłam, że w ogóle zrobienie jakiegokolwiek zdjęcia nierozmazanego jest niemożliwe, więc i tak jest super;)
(uprzedzę pytania-Lolunia nie jest w ciąży)