Strona 1 z 3

Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

: sob paź 31, 2009 9:48 pm
autor: Erka
A więc, wreszcie mam okazję wrzucić zdjęcia mojej kochanej szczurzynki, Jazz. Zdjęcia robione przez szwagra, wrzucane z jego i siostry konta na deviantarcie. Żeby się nikt nie zdziwił podpisem "polipotam" i "kopic" - po prostu śliczna Jazz robi karierę modelki :D

Obrazek

Obrazek

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

: sob paź 31, 2009 9:52 pm
autor: ol.
Ale cudo !
Dawaj więcej i więcej i więcej :)

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

: sob paź 31, 2009 9:57 pm
autor: Erka
^^ Jak tylko zrobię więcej zdjęć, to wrzucę. Jutro siostra znowu chce robić Jazz sesję, więc... ;)

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

: sob paź 31, 2009 9:57 pm
autor: Vicka211
Ma uroczy pyszczek :D I te kilka białych włosków na główce ;D
Ogółem masz śliczne dziecko :D ;)
Czekam na fotki ;D ;D

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

: sob paź 31, 2009 10:15 pm
autor: zalbi
czy to capped ze spottedkiem czy hodded ze spottedkiem? :D

śliczna!



a kiedy przybędzie koleżanka? =)

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

: sob paź 31, 2009 10:30 pm
autor: Erka
Zalbi, prawdę powiedziawszy, to nie mam pojęcia - odnośnie jednego i drugiego Twojego pytania ^^'
A co do białej 'strzałki' na główce, to tutaj tego nie widać, ale ona ma jeszcze taki fajny rząd czarnych kropek biegnący wzdłuż kręgosłupa ;)

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

: sob paź 31, 2009 10:32 pm
autor: zalbi
to hooded spotted =P czyli kaptur z białą kropka na czółku =)

przeglądałaś już ogłoszenia adopcyjne?

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

: sob paź 31, 2009 10:34 pm
autor: unipaks
jakie cudo! :) normalnie się zachłysnęłam; przepiękna i pełna wdzięku , prawdziwa gwiazda! :-*
czy będzie druga ślicznotka do pary? :)

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

: sob paź 31, 2009 10:45 pm
autor: Erka
Właśnie w tym problem... Ja bym jeszcze przygarnęła, ale moja współlokatorka nie lubi szczurów i w ogóle gryzoni. Więc nic z tego - przynajmniej na razie, bo ostatnio jakby się trochę przełamała i nawet bawiła się z Jazz przez kraty (tzn zabawa polegała na tym, że mała próbowała jej obgryzać paznokcie, ale to już nieistotny szczegół ;))

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

: sob paź 31, 2009 11:11 pm
autor: zalbi
towarzystwo trzeba sprowadzic malutkiej jak najszybciej.. ona się męczy sama =(

wygląda to tak: jeżeli możemy miec tylko jednego szczura, to lepiej nie miec żadnego w ogóle.

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

: ndz lis 01, 2009 10:00 am
autor: Akka
Przekonaj współlokatorkę że nie ma wielkiej różnicy w chowaniu jednego malucha a dwóch. Śliczności!!

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

: ndz lis 01, 2009 4:29 pm
autor: alken
Akka pisze:Przekonaj współlokatorkę że nie ma wielkiej różnicy w chowaniu jednego malucha a dwóch. Śliczności!!
Ja bym dodała jeszcze- nie ma różnicy w chowaniu jednego a czterech ;) może tylko trochę więcej jedzą :P . No a tak naprawdę to jest różnica i ta różnica jest na plus- szczur jest widocznie szczęśliwszy (czasem się wydaje że jeden też ma wszystko czego potrzeba ale różnicę zauważa się gdy przybędzie drugi) nie nudzi się gdy opiekuna nie ma lub gdy śpi, ma się do kogo przytulać i grzać i iskać...sama słodycz ^-^ . Teraz jest dużo biednych labików w Warszawie i czekają one na dobry dom (tak w ramach promocji tych ślicznych stworków które miały przykre życie i czeka je przedwczesna śmierć jeśli nie znajdą domków).

A tak poza tym witam na forum i przesyłam całusy dla pięknej Jazz :-*

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

: pn lis 02, 2009 12:06 pm
autor: 2iza
Przecudne to ,to małe takie ::) Naprawdę urocza jest niesamowicie !!! Rób jak najwięcej zdjęć bo chwila moment i zrobi się z niej wielki włochaty potwór hehe ;D Żartuję oczywiście ,moje małe po dwóch tygodniach już wyglądają jak dorosłe ,a tak mało fotek im zrobiłam :(

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

: pn lis 02, 2009 12:23 pm
autor: Erka
Hehe, Jazz już też zdążyła przez ten tydzień wyraźnie urosnąć ;) Hm... poważnie myślę nad kupnem koleżanki, chciałabym, żeby miała jakieś towarzystwo... ale zaczekam, aż moja współlokatorka przyzwyczai się do jednego szczura. Na razie boję się poruszać temat kolejnego...

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

: pn lis 02, 2009 12:34 pm
autor: zalbi
nie kupic a adoptowac.. nie rób drugi raz tego samego błędu i nie bierz zwierzaka ze sklepu..

a im wczesniej dostanie towarzystwo tym lepiej dla niej