![Cry :'(](./images/smilies/cry.gif)
Stało sie to tak nagle, nie było jakiegoś drastycznego pogorszenia, wyglądał jakby nie rozróżniał kierunków, ale trzymał sie całkiem dobrze, chodził, był żwawy, a moze był tylko zbyt silny by pokazać zbyt wielką słabość...
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Codziennie wmuszałam w niego syropki, a on je pracowicie probował wypluwać albo po prostu wykazywał bierny opór i trzymał w pyszczku nie połykając.
Tyle wspomnien zostało, a jego juz nie ma... Był jednym z tych Wyjątkowych... Miał około 1 rok i 9 miesięcy...