Strona 1 z 3

sztuka karmienia z ręki

: pt sty 08, 2010 4:03 pm
autor: gotfrydka
mam pytanko odnośnie waszego karmienia.

zapoznałam się już z wieloma postami na forum, i w wielu z nich piszenie, że szczurek zagląda wam do kubeczka z herbatką, wyrywa z ręki orzechy, chy ogólnie je z ręki. w ksiażce o szczurach gdy pisało o oswajaniu polecali szczurkowi dawać przez pręty klatki jedzonko. no niby fajnie.. tylko że mój szczurek który ejst już u mnie tydzień.. nie wział ani razu nic ode mnie ani nie zjadł gdy byłam w pobliżu.

w sumie jest oswojony jako tako. nie gryzie, daje się pogłaskać, wziać do ręki, aczkolwiek za tym nie przepada. ale jedzenia ode mnie, czy anwet przy mnie, to nie ruszy :(

bardzo podziwiam, baa jestem zazdrosna o więź niektórych was z ich własnymi ogonkami:) i też tak chce:)

Re: sztuka karmienia z ręki

: pt sty 08, 2010 4:09 pm
autor: pyza008
to kwestia czasu, mój szczur na początku też nie chciał nic ode mnie brać a teraz to się nie mogę opędzić;P
kontynuuj oswajanie a za parę dni/tygodni powinien już ci w miarę zaufać i przyjmować smakołyki z ręki:]

Re: sztuka karmienia z ręki

: pt sty 08, 2010 4:15 pm
autor: LaCoka
Hmm a może maluch się jeszcze trochę boi?
Lelia, która jest u mnie od niespełna tygodnia w tej chwili bierze jedzonko z ręki ale tylko wtedy gdy jest w klatce, kiedy jest poza nią za bardzo się boi żeby cokolwiek wziąć. Może to jest powodem takiego zachowania?
Życzę Ci wspaniałej więzi z ogonkiem ;)
Zapomniałam zapytać, czy szczurek ma kolegę? I skąd pochodzi?

Re: sztuka karmienia z ręki

: pt sty 08, 2010 4:33 pm
autor: gotfrydka
dobra.. widze ze nadszedł ten czas:)

szczurek jest z zoologa.. inaczej.. zoolog nie hoduje ich, bo mówi że to głupota. on je zamawia, ale nie z rozmnażalni, bo nie zawsze szczurki sa dostępne we wszystkich kolorach tęczy. nie dopytywałam sie za bardzo, wieczorekm dzisiaj się dopytam, bo kazałam sprzedawczyni przedzwonić do nich i zapytać się, czy mają może jeszcze jakiegoś maluszka, bo chciałabym żeby Eskil miał kolegę. Niestety w koszalinie, nie hodują szczurków rodowodowych.

szczurka postanowiłam wziać z głupa dosłownie. miałam akwariumz rybkami.. ale te rybki jakoś mi nie wychodziły. a miałam kiedyś chomika, i króliczka miniaturkę. Znajomy raz dał mi do przypilnowania szczurka bo musiał gdzies wyjechać na 2 dni a w chałpie mieli remont. Położyłam jego szczurka na chwilkę do akrtonu a on zwiał w ciągu 15 min. Nie wiedizałam jak powiedziec koledze że on mi uciekł. Kolega gdy przyszedł to przyszedł z szczurkiem na ramieniu:) szczurek wrócił do domku (2 domy dalej mieszka) i na ganku urzędował i karmę dla psa przez te dwa dni wyjadał.

no i 2 dni przed wigilią tuż przed wyjazdem do domu rodzinnego, pękła mi szyba w akwarium. nagle ., sama z siebie. rybki uratowałam, oddałam do zoologa. dzień wcześniej żeby było smiesznie jak kupowałam psu karme u zoologa powiedziałam babce, ze jak mi rybki wyzdychaja to jakiegoś gryzonia wezmę. pewnie szczurka:) no i nstepnego dnia 60 litrów wody zalało mi mieszkanie, rybki znalazły nowy dom... a ja czekałam na szczurka:) kupiałam u zoologa ksiazkę o szczurach. ksiazeczka cienka, w niecała godzinę już ją obcykałam. myslałam że wszystkie rozumy pozjadałam.. i ciach... w tej ksiaże praktycznie nic nie było.. :( zaczełam szperać w necie i znalazłam to forum. Dokształcam się teraz. Babka z zoologa wprot mi się przyznaje, ze o szczurkach nie ma za dużo pojęcia, i ich dlatego nie hoduje.

myslałam zmmoim chłopakiem czy wziać jeszcze jednego. czytałam gdzies kiedyś, ze szczurki pozbawione towarzystwa, wolniej się rozwijają, cześciej chorują i sa bardziej agresywne.

nie mam jeszcz eklatki.. w ksiażce pisąło z emoze byc terrarium. Mam merrarium 60 litrowe. Do tego w dzien staram sie szczurka wymeczyc, zeby w nocy dał mi spac:) wiec na razie wypuszczam go na biurko. chowa się wkącie i nie zbliża się do mnie.

myślicie że on sam z siebie podejdzie do mnie? i jak to ejst z tym jedzeniem? próbowac cały czas mu podetknąc smakołyki pod nosek??
kupiłam mu dzisiaj gerberka.. indyczka z łagodnymi warzywami.. polizał tylko i nie ruszył. smakują mu tylko ogórki świerze, a dokładniej to pestki z ogórków:) no i w nocy narobił starsznego hałasu bo jadł suchy makaron penne. płatki migdałów co mu dosypałam też zjadł. ale serka nie lubi:( chyba ze taki twarozek drobnomielony naturalny.

no ale nie o tym miałam pisac:)

no więc jakie kroki poczynić, aby nie móc się opędzić od szczurka i by sam przychodizł i jadł mi z ręki?

Re: sztuka karmienia z ręki

: pt sty 08, 2010 4:39 pm
autor: pyza008
próbuj mu dawać z ręki jak nie będzie chciał to połóż obok niech sam weźmie. po jakimś czasie znowu spróbuj mu dać i tak aż do skutku..no i oprócz tego bierz go na ręce, podrap za uchem itd;]

i nie przesadzaj z serem bo w większych ilościach jest on niezdrowy dla szczura.
gdzieś czytałam, że można dać mały kawałek na miesiąc.

Re: sztuka karmienia z ręki

: pt sty 08, 2010 4:45 pm
autor: LaCoka
Zapytałam o to skąd jest bo pomyślałam, że pewnie od małego był w towarzystwie innych ogonków i teraz kiedy jest sam może być w lekkim szoku i dlatego się tak boi. Może gdyby miał kolegę łatwiej byłoby mu się otworzyć na otoczenie bo wiedziałby, że nie jest sam :)
A co do karmienia z ręki myślę, że to tylko kwestia czasu ;)

Re: sztuka karmienia z ręki

: pt sty 08, 2010 5:34 pm
autor: Babli
Temat wyczyściłam. Dalsze pyskówki i OT będzie karany ostrzeżeniami. Proszę o trzymanie się tematu dyskusji.

Re: sztuka karmienia z ręki

: pt sty 08, 2010 6:07 pm
autor: Paul_Julian
Karmienie z ręki przyjdzie z czasem (oczywiscie nie samo :) ) . Szczurki z zoologa sa z rozmnazalni , a nie zawsze sa okreslone kolory , bo po prostu samiczka danego koloru jescze nie urodziła .Takie ogonki są zagubione i trochę dzikie , zupełnie jak dzieci z sierocinca . Nie wiedzą co to dobry prawdziwy domek .
Postaraj sie zaadoptować mu kolegę z forum , jest transport do róznych miast , wiec odległością się nie przejmuj . Szczurki np. urodzone w domu ( a tkich jest tutaj gromada) , są nie dość że dłuzej z matką , to jeszcze od maluszka są oswajane z ręką i często własnie biorą jedzenie z ręki.
Taki oswojony kolega nauczy Twojego malucha wszystkich szczurzych sztuczek , a także tego że gerberek jest mniam!
Nie uwierzysz , ale moja albinoska jak pierwsyz raz zobaczyła kawałeczek kurczaczka , to uciekła na drugi koniec klatki i w strachu opędzała sie łapkami od podtykanego mięska !
Nicponia i Kredka ( urodzone w domku ) natychmiast sie rzuciły na kąski . A albinoska kilka tygodni pózniej sama chętnie wzieła mięsko.
Wczoraj nie ruszyła wafla ryzowego . Dzisiaj spróbowała i wciąga aż sie uszy trzęsą .
Bardzo możliwe , ze Twój malec nie zna smaku gerberka . Poza tym gerberki nie są słodkie , a szczurki sa tez łakomczuszkami :) Spróbuj z kaszką dla dzieci np. bananową . Jak ją zrobisz "na sztywno" , to bedzie bardziej słodka i mozesz wtedy wziac taką kuleczkę i nawet troszkę rozsmarować na pysiu szczurka , żeby poczuł , ze to jest smaczne .

Re: sztuka karmienia z ręki

: pt sty 08, 2010 7:55 pm
autor: gotfrydka
próbowałam go tak dzisiaj gerberkiem nakarmic. rozsmarowałam go na palcu i pu podetknełam pod pyszczek, nie chciał. wykrecał sie. to mu unurzałam mordke w gerberku. zlizał ale juz nie chciał. vibovitu tez sam nie chciał ruszyc to mu rozpusciłam w poidełku.

na kolege z hodowli bym mogła sobie pozwolic za kilka miesiecy najwczesniej. eskil wtedy dorosnie sam. no ale nie chce robic krzywdy zwierzakowi, nie ejstem sadystka.

czy jak codziennie bede mu z reki podtykac cos do jedzenia to za którymś razem weźmie? w ten sposób mam postepowac?

mam jeszcz ejedno pytanie., w jakich godzinach karmicie szczury? bo zauwazylam ze sens jest dac mu po południu, koło 18 no i na noc.. ale w nocy to mnie dobija jego chrupanie:)

Re: sztuka karmienia z ręki

: pt sty 08, 2010 8:11 pm
autor: LaCoka
Ja moim paskudom dosypuję suchego jak widzę, że zjadły a smakołyki dostają różnie, w weekend rano, w tygodniu czasami wieczorem czasami popołudniu, różnie to bywa :)

Re: sztuka karmienia z ręki

: pt sty 08, 2010 10:15 pm
autor: Paul_Julian
Ja swoim sypie rano chrupki jak idę do pracy. Wieczorem ok 22-23 dostają kaszkę , wszamają i idą spać . Potem sie budzą w nocy i dojadają . Więc musisz sie przyzwyczaić do chrupania po nocy , hałasowania i innych .
Szczur ma to do siebei , ze chrupie :D Musi ścierać ząbki. W dzień sobie śpią , ale powinny mieć zawsze coś do jedzenia w miseczce , jakby poczuły "mały głód" :D
Próbuj mu podtykać , na pewno za którymś razem wezmie . Mozesz wtedy do niego mówić imieniem , delikatnie cmokać , albo robić takie dzwiek szurania "szszsz" . Szczury wydaja taki dzwiek zadowolenia (szurają ząbkami) i czasem nawet mozna tak sobie gadac z nimi :) . Szybciej sie wtedy nauczy reagowac na imię . A może spróbuj odrobinki jogurtu ?

Szczurki z adopcji z forum są za darmo :) Z hodowli są płatne.

Dasz sobie radę :)

Re: sztuka karmienia z ręki

: pt sty 08, 2010 10:25 pm
autor: gotfrydka
a te z adopcji to po rodzicach z zoologicznego??:) bo nie wiem:)

kupie jutro jogurt i spóbuję. wczoraj na noc dałam mu łużkę serka naturalnego homogenizowanego (twaróg drobnozmielony) 2 cm kwadratowe podsuszonego chleba wieloziarnistego (z pss'owej piekarni więc wiem że bez polepszaczy) i kawałeczek naturalnej wędzonej szybki przez ojca mojego chłopaka. oni nie uzywają przypraw nawet soli:) serek i chlebek zniknał. szynka nie ruszona:)

ale serek z mojego palca i patyczka nie chciał ruszyc ode mnie. dopiero jak został sam w pokoju:) paul piszesz że dostają kaszkę. jaka kaszkę?:)

szczurka z adopcji z forum bym wzieła. tylko problem z transportem. nie moge pojechac po niego do gdańska czy szczecina bo czasu brak.

Re: sztuka karmienia z ręki

: pt sty 08, 2010 10:34 pm
autor: LaCoka
Kaszka taka jak dla niemowląt (nigdy nie pamiętam tych nazw ale zwykle ma to przedrostek "bobo" ;)) moje uwielbiają bananową :)

Re: sztuka karmienia z ręki

: pt sty 08, 2010 10:37 pm
autor: gotfrydka
a to nie ma substancji słodzacych? pzreciez to słodkie jest, słodizki albo cukier ma???

a mzoes zmi odpowiedziec o tych szczurkach z adopcji? bo mnie starsznie to interesuje

Re: sztuka karmienia z ręki

: pt sty 08, 2010 10:45 pm
autor: LaCoka
To może napisze Ci na pw bo zaraz znowu będzie, że rozmawiamy nie na temat ;)

Co do kaszki to prawdę powiedziawszy musiałabym sprawdzić skład ale skoro można ją dawać malutkim dzieciom to ogonkom od czasu do czasu chyba też ;)