![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Może mam dziwne podejście do zwierzaków, ale uważam, że nie mogę walczyć "do bólu". Trzeba znaleźć odpowiedni moment, kiedy próby leczenia, kiedy walka ma jeszcze jakiś sens. Kiedy daje nadzieję. A kiedy staje się tylko przedłużaniem cierpienia zwierzaczka, gdy z góry wiadomo, że szanse są zerowe. Nigdy nie będę walczył do końca! W imię czego? Że nie potrafię się z nim pożegnać? Nie! Właśnie dlatego pozwolę mu odejść spokojnie i bez zbędnego cierpienia. Właśnie dlatego, że mi na nim zależy. Jest to przykra sytuacja, ale zawsze staram się znaleźć najlepsze rozwiązanie. Najlepsze dla tego zwierzaczka, z którym dane mi było spędzić część życia.
Początkiem stycznia opuścił nas Bobek. Zaczęło się od zapalenia ucha. Skończyło na dużym, brzydkim guzie.Żadne leczenie nie pomogło. Guz czasem zanikał częściowo, to znów wychodził jeszcze większy. Ostatecznie zrobiła się duża rana. To były już ostatnie dni, na to aby pogodzić się z tym co musi nastąpić
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Kilka dni później Fart zaczął "kichać". Delikatne leczenie zapobiegawcze, bo nic wtedy nie zapowiadało problemów - ot, niewielkie przeziębienie. W ciągu tygodnia stan zapalny tak się rozwinął, że oprócz wody w płucach miał krwistą wydzielinę z oczu, nosa, pyszczka. Sikał krwią. Rany na ogonie. Zero jedzenia, zero picia, zeru ruchu. Gasł w oczach z godziny na godzinę. Ostatnia próba kolejnym zestawem antybiotyków i leków przeciwzapalnych w niedzielę. Z nastawieniem, że jeśli nie będzie w ciągu doby jakiegoś sygnału, że organizm podjął walkę - to niestety trzeba się będzie pożegnać. Z całym zestawem strzykawek z antybiotykami, które dostałem do domu, żeby zaaplikować, gdybym widział poprawę, w poniedziałek po południu pojechałem z Fartem po raz ostatni do gabinetu
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Przy Bobku się trzymałem - tak było dla niego lepiej, tłumaczyłem sobie. Tłumaczenie to nie pomagało przy Farcie. Nie dlatego, że bardziej byłem do niego przywiązany. Nie. Oba były mi tak samo bliskie. Ale naprawdę ciężko jest stracić dwoje fantastycznych zwierzaków w ciągu kilkunastu dni
![Cry :'(](./images/smilies/cry.gif)