Strona 1 z 1
samce czy samice - ktore zyja zgodniej?
: śr cze 30, 2004 5:37 pm
autor: krwiopij
ciekawi mnie wasza opinia... na [ciach!] pisza:
'Przeważnie zaleca się zakupienie dwóch samiczek, ponieważ, są one mało konfliktowe (przynajmniej mniej niż samczyki), a mimo iż dwie równie mocno przywiązują się do właściciela. Jeśli kupimy natomiast dwa samce to musimy liczyć się z możliwością wystąpienia konfliktów między nimi.'
jak na moje oko - to wierutne bzdury... moje dziewczyny wciaz sie awanturuja... mef pokazuje malej kto rzadzi, a ta pruje mordke i znowu mefitke zaczepia... z samcami wielkiego doswiadczenia nie mam, ale nie slyszalam, zeby byli tacy histeryczni...

a jak wasze doswiadczenia w tym zagadnieniu?
samce czy samice - ktore zyja zgodniej?
: śr cze 30, 2004 6:50 pm
autor: ESTI
No moje dziewczyny to też się leją, ale tylko tak delikatnie od czasu do czasu. No przecież jedna musi pokazać kto tu ma wladze, a druga caly czas probuje ta wladzę odebrac. :lol:
A tak to jest milość, iskanie i przytulanie........moje sodkie.
Niestety nie mam porównania do chopaków, bo nigdy ich nie mialam.
samce czy samice - ktore zyja zgodniej?
: śr cze 30, 2004 7:08 pm
autor: IVA
Z moich obserwacji wynika, że awantury są zarówno u dziewczyn jak i u chłopców, jednak kłótnie dziewczynek przebiegają głośniej ale delikatniej. To bardziej siłowanie się i gonienie połączone z wrzaskiem niż prawdziwa walka. Chłopcy natomiast od czasu do czasu próbują zmienić swoją pozycję w stadzie i robią to bardziej agresywnie. Większość ich walk wyglada bardzo poważnie, są napuszeni i starają się wyglądać bardzo groźnie ale zwykle kończy się na przepychaniu, gdzie słabszy ustępuje. Gdy jednak żaden z przeciwników nie chce ustąpić dochodzi (bardzo rzadko) do ostrej wymiany zdań, przy której mogą wystąpić nawet spore zranienia.
Poza tym do dorosłych samiczek łatwiej dołaczyć zarówno nowa samiczkę i obojętnie czy jest ona młodziutka czy tez już dorosła.
Przy samcach takie połączenie jest duzo trudniejsze i częściej kończy się niepowodzeniem, zwłaszcza, gdy wszystkie łączone ze sobą samce są dorosłe. Być w takiej sytuacji należałoby kontynuować łaczenie nawet kosztem krwawej walki samców, do czasu ustalenia się ich pozycji w stadzie, ale ja uważam (pewnie jak wszyscy tutaj szczurolubni), że po prostu szkoda chłopaków.
samce czy samice - ktore zyja zgodniej?
: śr cze 30, 2004 9:27 pm
autor: KIRA ÂŁOBUZ
U mnie tak jak u ESTI
samce czy samice - ktore zyja zgodniej?
: czw lip 01, 2004 1:50 pm
autor: AniaP
Ja też mam obserwacje tylko na podstawie moich dziewczyn i podobnie jak u Krwiopijki moje paskudy tłuką się ciągle, największa intensywność sprzeczek popołudniu (kiedy się obudzą po całodniowej drzemce) i rano (ok 6 rano! makabra!) jak już się wyśpią w nocy. Czasem mam wrażenie że one się tłuką z nudów, jakby dopominały się że już pora na spacerek i zainteresowanie nimi. Jednak nie potrafię do tej pory ustalić, która z nich jest dominująca - może ciągle o to walczą.
Jeżeli chodzi o kłótnie przy połączeniu szczurzyczek, cały czas nie udało mi się zaprzyjaźnić dziewczyn z Niuńką, myślę że za duża między nimi różnica (ok.7 m-cy), a może ja nie mam dobrego podejścia do tego. Wychodziły długi czas razem na spacerki i ciągle nie były zadowolone, dziewczyny się chowały a Niuńka stroszyła futerko i prychała na nie. Dałam spokój próbom połączenia, wydaje mi się że wspólne siedzenie w klatce byłoby dla nich zbyt ciężkie.
Mam wrażenie że "baby jak to baby" ciągle się kłócą.
Z tym przywiązaniem do właściciela dwóch szczurzyczek, coś chyba w tym jest, bo moje dwie dziewczyny razem wychowane są rzeczywiście bardzo ze mną związane. Myślałam że jak będą miały siebie to ja nie będę dla nich tak ważna, a jest zupełnie odwrotnie

. Natomiast Niuńka (samotna) tak naprawdę przytulaskiem przywiązanym do mnie stała się dopiero teraz po roku, wcześniej lubiła chodzić swoimi ścieżkami. Choć to wszystko w dużym stopniu zależy pewnie od charakteru szczurciów, faktem jest że dwie razem mogą się od siebie uczyć i podpatrywać zachowania, np moje dziewczynki mają objawy "zazdrości" tzn. kiedy jedna biegnie się popieścić ze mną za moment druga też przybiega. Czasem aż trudno się od nich opędzić... ale co za przyjemność

samce czy samice - ktore zyja zgodniej?
: pt lip 02, 2004 2:15 pm
autor: PALATINA
Moje samiczki (Zurka i Gratka) leją się, ale bez przesady - dosyć delikatnie.
Bonifacy i Benjamin nie tłukli się nigdy. Zawsze zyli zgodnie i bez konfliktów.
Natomiast Antoś z Benjaminem kłocił się strasznie, tak, że musiałam ich rozdzielić!
samce czy samice - ktore zyja zgodniej?
: pt lip 02, 2004 5:42 pm
autor: Ania
Ja to skomentuję tak: Na [ciach!] piszą wiele rzeczy ale cięzko znaleźć coś, co dotyczy stricte szczurów

samce czy samice - ktore zyja zgodniej?
: pt lip 02, 2004 9:10 pm
autor: KaRa
U mnie dziewczyny żyją w zupełnej zgodzie, jeszcze nigdy nie było żadnej bójki. Wszystkie razem śpią, myją się i nieraz jedna drugiej przynosi jedzenie( aż śmiesznie to wygląda). A u samców nie wiem jak to jest bo mam jednego
samce czy samice - ktore zyja zgodniej?
: pn lip 05, 2004 5:21 pm
autor: krwiopij
Aniu, tez to zauwazylam, ale nie chcialam tak wprost oglaszac mojego spostrzezenia...
samce czy samice - ktore zyja zgodniej?
: wt lip 06, 2004 1:40 pm
autor: Angua
[quote="KaRa"]nieraz jedna drugiej przynosi jedzenie( aż śmiesznie to wygląda)[/quote]
U mnie czasem zdarza sie, ze młodsza siedzi w gniezdzie, a starsza przynosi jej jedzenie :shock: z drugiej strony starsza potrafi tez malej zabrać zarcie albo odpycha ją od miski...nie zdarza sie to zbyt często ale się zdarza. Mała za to też nie w ciemie bita, potrafi Miłce wykraść kąsek spod łapy

nie mowią cjuz o tym, ze nie zdarzylo sie, zeby jej cos przyniosła, prędzej już chowa przed nią co bardziej atrakcyjne przysmaki
