Strona 1 z 2
co z nią jest?:(
: wt lut 16, 2010 6:22 pm
autor: zlosnica
witam wszystkich.
mam ogromny problem z moja Małą Mi:( chorowala ostatnio dosc mcno, miała biegunke i zakazenie dolnej wargi. przez okolo tydzien dostawala antybiotyki. jednego dnia wszytko bylo ok ale juz nastepnego duzo gorzej i tak na zmiane...kurcja zakonczyla sie w sobote i wszystko bylo ok az do dzis. od samego rana jest ospala, jakas taka smutna, nie chce jesc ani pic...boje sie ze znow sie odwodni. a wyglada jak taka schorowana staruszka;( to jest moj pierwszy szczurex wiec dopiero sie 'ich" ucze i nie wiem co mam teraz robic. kupilam witaminy na usprawnienie pracy jelit (pro-digest) ale jak widze to w klatce jest tylko kilka malych kupek. mimo ze Mała je, w ogole nie moze przybrac na wadze, tylko brzuszek ma wiekszy.jutro wybieram sie ponownie do weta w sprawie dolnej wargi i tego jej zachowania, ale moze wy spotkaliscie sie z takim szczurzym zachowaniem i cos mi doradzicie? prosze...

Re: co z nią jest?:(
: wt lut 16, 2010 6:36 pm
autor: Zorlis
Pierwsze, co przyszło mi na myśl, to może jakieś pasożyty wewnętrzne...
Re: co z nią jest?:(
: wt lut 16, 2010 6:40 pm
autor: zlosnica
ja nie wiem co znia...widze ze strasznie sie juz meczy ;(
Re: co z nią jest?:(
: wt lut 16, 2010 6:45 pm
autor: Zorlis
Skąd masz szczurkę? Mogła mieć wcześniej kontakt z innymi chorymi zwierzętami, na przykład...?
Re: co z nią jest?:(
: wt lut 16, 2010 7:27 pm
autor: Paul_Julian
Poproś weta o usg albo rtg brzuszka, trzeba zobaczyć czy tam nie ma guzka. To drozsze badania (ok. 30 zł) , ale przynajmniej dają pewność. Niepokojąca jest ta ospałość i brak przyrostu wagi.
Moze faktycznie pasożyty, może wzdęcie albo zatwardzenie .... Jak zrobi jutro kupę , to weż taką jedną albo kilka "rodzynek " w pudełeczko i zapytaj o zbadanie w kierunku pasozytów (jesli rtg/usg nic złego nie wykryje).
Przy antybiotyku powinna dostawać 1/3 fiolki lakcidu ( słodkie, dolewasz wody do fiolki) , jak nie dostawała , to może nie mieć ochoty na jedzenie.
Re: co z nią jest?:(
: śr lut 17, 2010 3:33 am
autor: Arve
po pierwsze - ja bym się upewniła, że twój wet potrafi leczyć szczurki --> jeśli nie szukasz weta, który się specjalizuje w ogonkach
jeśli potrafi to leć z małą do niego jak najszybciej i niech faktycznie dokładnie zbada a nie po łepkach.
powodzenia
Re: co z nią jest?:(
: śr lut 17, 2010 4:06 am
autor: LaCoka
W tej sytuacji wcześniejsze rozwolnienie skojarzyło mi się z brakiem leku osłonkowego (np. lakcidu) przy antybiotyku, czasami podobne sytuacje zdarzają się u ludzi.
A jeśli chodzi o wzdęty brzuszek, smutek, osowiałość i małą ilość kupek to oczywiście zrób to co poradzili Ci inni forumowicze ale od siebie mogę jeszcze dorzucić żebyś spróbowała dać małej troszkę gerberka wymieszanego z kilkoma kroplami oliwy z oliwek, w moim stadku jest to niezawodna metoda na zatwardzenie

Re: co z nią jest?:(
: śr lut 17, 2010 11:13 am
autor: nausicaa
a jakie antybiotyki dostawała? może nie były dobrane dla szczurków, a wet się nie znal?
Re: co z nią jest?:(
: wt lut 23, 2010 11:00 pm
autor: zlosnica
niestety, nie udało się jej uratować. piszę dopiero teraz, bo jakoś w tygodniu nie miałam czasu...nastroju zresza tez. tego samego dnia co napisalam pojechalam do weta, byl inny niz ten u ktorego Mała się leczyła. i stwiardził, ze najprawdopodobniej miała guza miedzy zoladkiem a kregoslupem:( a wszystko to co sie z nia działo moglo byc efektem wystapienia nowotworu. nie chcialam zeby dluzej sie meczyla bo juz nie miala nawet sily wstac, jak przewrocila sie na bok. niestety leczyli ja objawowo, ze wzgledu na niska wage, odwodnienie i zakazona warge...
Re: co z nią jest?:(
: wt lut 23, 2010 11:10 pm
autor: Paul_Julian
Czasem cięzko jest znaleśc powód choroby , zwłaszcza jesli lekarz nie zrobi usg /rtg.
Bardzo mi przykro z powodu maleństwa, zrobiłas jednak bardzo dużo , tym bardziej że to była Twoja pierwsza szczurka.
Mam nadzieję , że ta strata nie przesłoni chęci posiadania ogonków. Racja , że chorują , ale radość jaką dają jest bezcenna.
Re: co z nią jest?:(
: wt lut 23, 2010 11:16 pm
autor: zlosnica
na pocztaku nie chcialam w ogole myslec okolejnym szczurexie

ale dzis jak zobaczylam w zoologiczym te malenstwa to musialam kupic! mała nazwalam Kimiko;)
co do malej mi, kupilam ja w sieciowym zoologicznym (na lit. K) i chyba najzwyczajniej w swiecie byla juz stara i schorowana...to samo powiedzial wet, kiedy nie potrafil dokldnie powiedziec ile Mi moze miec...
Re: co z nią jest?:(
: wt lut 23, 2010 11:30 pm
autor: zalbi
zlosnica pisze:na pocztaku nie chcialam w ogole myslec okolejnym szczurexie

ale dzis jak zobaczylam w zoologiczym te malenstwa to musialam kupic! mała nazwalam Kimiko;)
co do malej mi, kupilam ja w sieciowym zoologicznym (na lit. K) i chyba najzwyczajniej w swiecie byla juz stara i schorowana...to samo powiedzial wet, kiedy nie potrafil dokldnie powiedziec ile Mi moze miec...
i znowu w sklepie, i znowu samotnie..
no cóż.. więcej nie dodam, bo to bez sensu w tym przypadku.
Re: co z nią jest?:(
: wt lut 23, 2010 11:33 pm
autor: Paul_Julian
Gapa jesteś , mogłas troszkę poczekać i mieć z adopcji. No , ale już za pózno. To chociaż drugą weż z adopcji, tylko najpierw się upewnij , jakiej płci jest Kimiko. Szczurki powinny być dwa tej samej płci.
Dużo piszemy dlaczego nie powinno sie brać z zoologicznych sklepów ( drastyczne warunki zanim trafią do sklepu , nabijanie kasy rozmnażaczom , mnożenie szczurków między rodzeństwem i choroby które z tego wychodzą ), a transport zawsze sie jakiś znajdzie do wielu miejscowosci, wystarczy troszkę poczekać .
Dwa szczury zajmują niemal tyle samo miejsca i jedzenia co jeden

, a towarzystwo jest nieodzowne. Żaden człowiek go nie zastąpi.
Re: co z nią jest?:(
: wt lut 23, 2010 11:46 pm
autor: zlosnica
kupilam ja tylko dlatego bo najprawdopodobniej zjadlbyja jakis paskudny waz;/ kolega prowadzi sklep w mojej miejscowosci i otwrcie powiedzial co i jak z tymi szczurami u niego.
co do adopcji, wlasnie szukalam konkretnych informcji na forum, wiec spokojnie, nie jestem az tak "niemyslaca"
bylaym wdzieczna jakbyscie mi pomogly odrobine
Re: co z nią jest?:(
: wt lut 23, 2010 11:55 pm
autor: Paul_Julian
kupilam ja tylko dlatego bo najprawdopodobniej zjadlbyja jakis paskudny waz;/ kolega prowadzi sklep w mojej miejscowosci i otwrcie powiedzial co i jak z tymi szczurami u niego.
Tak sie nie powinno robić , dlatego że Twój kolega (lub jakikolwiek inny sprzedawca) , teraz sprowadzi kolejne ogonki. Po to ma sklep, zeby na nim zarabiać. I jedna klientka ( czyli Ty ) tego nie zmieni.
Bardzo trudno jest odejsć od ciasnego akwarium i skazać ogonka na niewiadomy los. Trzeba sie jednak przemóc.
To jedyna droga , bo jeżeli kazdy sie zlituje, to własnie przez to będą sprowadzane nowe szczurki. Szybciej niż my je zdązymy wykupić .
Już kilka lat temu, gdy nie wiedziałem że można adoptować szczurka , spotkałem się w sklepach ze słowami " Nie sprowadzamy szczurów". Martwiłem sie wtedy, skąd ja wezmę towarzystwo dla mojej szczurci ?
Cięzko nam pomóc wszystkim ludziom , którzy chcą zaadoptować maluchy. Nawet nie wiemy skąd jesteś , wiec też trudno pomóc

Musisz założyc topik , ze chcesz adoptować i szukać w swoich okolicach , albo dalej i tam pytać czy sa ogonki wolnei na bieżąco patrzeć co sie dzieje w topiku
