szczury.org

BLAGAM O POMOC!!!
Od jakiegos czasu mam problem z roczna szczurzyca. Dostaje nagle dziwnych atakow, skacze jak szalona po klatce, dostaje skurczow miesni, wylamuje sobie przy tym pazury itd. Ostatnio zakleszczyla sie zebami o pret klatki. Zwykle po takim ataku lezy bez ruchu, pozniej nie chce nic jesc ani pic. Ataki sa coraz czestsze i jak tak dalej pojdzie bede ja musiala uspic...
jesli ktos wie co to moze byc, to prosze o informacje!!!
z gory dziekuje...

Mam nadzieje że będzie ok z twoim szczuraskiem

lol , nie slyszalm o czyms takim, moze to jakas padaczka szczurcza, jak nie bylas u weteryna to idz szybko, a jak byłaś to spróbój ją złapać i utrzymać jak ma atak, to chociaż nie ucierpi, albo moze tak szczyrzyce maja jakies coś płodnego czy co, strzelam bo nigdy nie mniałem pci żeńskiej

Bylam u weterynarza ale on twierzdzi, ze to "raczej" normalne... Widac ze gosciu o szczurach duzo pojecia nie ma. Jak narazie Mysia czuje sie lepiej tylko na jak dlugo... Na szczescie nie jest tak zle, nie musze jej usypiac!!! moze sie jeszcze poprawi...

Tak niestety dużo z weterynarzy posiadam małą wiedze na temat szczurów i innych gryzoni ... No ale mamy nadzieje że twoj szczurek będzie zdrów

maja wiedze ogólną .. taka na jaka natrafili , czyli to co sami widzieli .. bardzo malo jest takich co se kupuja ksiazki o chomikach i czytaja z zamilowaniem :>

Bardziej nie wgłębiam się w ten temat ... Ponieważ nie wiem jak się uczy weterynarzy ... Dziękuje hehe

no tak... weterynarz tez jest czlowiekiem i nie moze znac sie na wszystkim...tylko dlaczego wiekszosc sie do tego nie przyznaje i nie wysyla do jakiegos dobrego specjalisty??? gonia tylko za pieniedzmi...

teraz tak każdy i to normalne .. szkoda tylko, że my i nasze szczurki na tym muszą cierpieć ..

Coś dziwnego dzieje się z twoją szczurzynką:( Nie jest dobrze, mojej koleżanki szynszyl miał padaczkę i pod koniec choroby tracił przytomność i wkońcu sie nie obudził

No wlasnie... ja tez podejrzewam, ze to padaczka (lub cos podobnego).
W sumie od tygodnia wybieram sie do weterynarza, zeby Mysie uspic, ale nie potrafie tego zrobic... Czasem wolalabym po prostu znalezc ja martwa na dnie klatki , wtedy nie czulabym sie tak winna . Z drugiej strony wiem, ze ona sie meczy, ale kiedy tak patrze jak gdzies w kaciku slodko spi, ludze sie, ze wszystko jeszcze bedzie dobrze...

Zastanawia mnie cos... skoro dla Mysi nie ma juz ratunku, moze warto sproobowac i zapy6tac weta czy ma mozliwosc wypisania lekow na padaczke? I podac szczurkowi zgodnie z waga np okruszek tabletki i zaobserwowac efekty?

Padaczka jest chorobą wywoływaną przez zmiany w mózgu, powstałe wskutek urazów lub zatruć. Jeżeli choroba wystąpiła u rocznej szczurki, raczej nie jest wrodzona (choć kto wie, co te nasze biedne laboratorki noszą w swoich genach?). Przypomnij sobie czy wcześniej nie doznała ona urazu głowy lub jakiegoś zatrucia. Powodzenia.

A może twoja szczurka ma ataki związane z sercem może jakiś mikro zawał czy cuś. Spróbuj podać jej witaminki. Moż e pomoże.

Jest to ciąg dalszy postu: "Ratujcie Maniuśa" po tym jak mój Manius został zatruty preparatem przeciw pasożytom skóry, zaczęły u niego występować napady drgawek,wygięcie ciała w łuk, skurcze, mechaniczne ruchy - skurcze szczeki i kończyn oraz ślinotok - jednym słowem przykładowy obraz tych ostrzejszych objawów poadaczki, domyśliłam sie tego wczoraj bo ataki zaczynaja sie w momentach stersu, jestem zrozpaczona - Maniuś jest moim pierwszym ogonkiem, ma dopiero miesiąc i 3 tygodnie na dodatek studjuje i co jakiś czas musze z nim jeżdzic do innego miasta, za nim sie to piek ło zaczęło nie było żadnych problemów a teraz boje się go dotknąć żeby nie dostał ataku, a najgorsze że boje się go przewieżć do weterynarza bo każdy kolejny atak coraz bardziej go osłabia( wczoraj miał 2 a dzisiaj 1 - lub serie kilku - nie wiem a zaczęły się w 4 dni temu) boje się żę tóryś w końcu go wykończy
Błagam o pomoc jeśli ktoś wie, ma pomysł lub ma/ miał do czynienia z padaczką u szczurka - prosze niech napisze co powinnam zrobić jak się nim zaopiekować.