szczury.org

Myślałam, że się uda uratować moje Słoneczko... Największa, najsilniejsza z całego stadka. Odkąd do mnie trafiła miała ciągoty by zostać alfą i udało jej się. Nie lubiła nowych, goniła strasznie, lała, prała pozostałe dziewczyny, ale jak już się do nich przekonała, stała się cudowna. Najbardziej związana ze Skierką, z którą do mnie trafiła. To Skierka grzała swoją towarzyszkę, gdy ta chorowała... Nie udało nam się wyleczyć zapalenia płuc, do tego ropień który częściowo pękł do środka, początki zapalenia ucha wewnętrznego... nie było szans... Wczoraj pomogłam jej odejść, nie mogłam patrzeć jak cierpi, jak z cudownej dużej, silnej szczury, zmieniła się w słabe chucherko, nie kontaktujące, bezsilne i z trudem łapiące oddech

Zgasło kolejne Słoneczko... bądź teraz szczęśliwa [*]

Bardzo mi przykro [*]
Łatka była w wieku mojej Frapci, odeszły niemal jednocześnie - mam nadzieję, że już brykają razem za TM
Ściskam

Przykro mi..

[*]

śpij słodko Łateczko [*]

[*] na droge Łateczko. odpoczywaj aniolku

Naix, tak bardzo mi przykro.. ;(

Łatulko.. myszko.. dobranoc.. (*)

[*]

Bardzo mi przykro
na drogę Łatce
[^]

(*)

Bardzo mi przykro
[*] dla pięknej, kapturzastej alfy. Maleńka na pewno jest teraz szczęśliwa, nic jej nie boli i buja się na ogromnym, puchatym hamaku

[']....dla Aniołka

dla Łatuni [*]

(*) dla Łatki

przyrko mi...
dla Łatki [*]

(*)