Strona 1 z 3

Moje rezydentki i nowy nabytek -> krówki od Krwiopijki

: sob cze 26, 2010 2:51 pm
autor: anwet
http://anwet.fotosik.pl/albumy/769852.html

Tutaj regularnie będę wstawiała zdjęcia moich szczuraśników.
Polecam pokaz slajdów - od razu widoczne są tytuły i wiadomo who is who ;)


Tak pokrótce,

Ze stałej załogi odeszła od nas Szyfcia, została Indirka i Wypłoszynka.

Zaadoptowane w zeszłym tygodniu zostały "krówki", szczurki którego odebrał Krwiopij od terrarysty..
Straszne z nich dzikusy, w dodatku mocno gryzące.. Chłopiec ( już wykastrowany to Smok, największa dziewczynka to Prysia - strasznie prycha i fuka na rezydentki ; jest jeszcze Milusia "Milka" <- najbardziej nieśmiała z nich wszystkich)
Mam nadzieję, że niebawem się zaklimatyzują

No i Pędraczynka - od kilku dni u mnie maleństwo dumbo. Bardziej Cudaczynka nawet ;)
Zapraszam do oglądania :)

Re: Moje rezydentki i nowy nabytek -> krówki od Krwiopijki

: sob cze 26, 2010 2:57 pm
autor: aleksa
słodka gromadka :)

Re: Moje rezydentki i nowy nabytek -> krówki od Krwiopijki

: ndz cze 27, 2010 9:44 am
autor: Jessica
urocze ::) :-*

Re: Moje rezydentki i nowy nabytek -> krówki od Krwiopijki

: czw lip 15, 2010 4:18 pm
autor: anwet
Od kilku dni podejrzewałam, że z Prysią jest coś niebardzo.. Przestała rzucać się na klatkę, gdy ręka była w pobliżu, nie za często wychodziła z domku..

W efekcie jest po usunięciu dróg rodnych.. miała straszne guzy na jajnikach a z dróg rodnych wypływał śluz barwy brunatnej.

Już się wybudziła .. miejmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze..
Póki co Prysia strasznie próbuje mnie ugryźć - noszę ją na rękach - ale wychodzi jej raczej skrobanie niż podgryzanie jeszcze się jej nie boję, ale za te pół godziny..? kto wie..

trzymajcie kciuki, żeby wszystko było ok i żeby szwów sobie nie ściągnęła za szybko..
nie mam dostępu do netu, ale raz na jakiś czas postaram się coś naskrobać.

Wrzucę też zdjęcia jajników. coś potwornego!

Re: Moje rezydentki i nowy nabytek -> krówki od Krwiopijki

: pt lip 16, 2010 6:23 am
autor: tahtimittari
Biedactwo.. jak tam się trzyma po operacji ?
Ze szczurem i szwami to straszny problem, bo kołnierza się nie założy jak kotu, czy psu : / Ale mam nadzieję, że będzie ok i ich nie wyrwie.
Uściski dla szczurasków.

Re: Moje rezydentki i nowy nabytek -> krówki od Krwiopijki

: pt lip 16, 2010 8:06 am
autor: unipaks
Kciukamy za śliczną Prysię, mam nadzieję , że prędziutko dojdzie do siebie :)
Głaski dla ogonków! :)

Re: Moje rezydentki i nowy nabytek -> krówki od Krwiopijki

: pt lip 16, 2010 11:37 am
autor: anwet
Do 4 rano nie spałam.. :/
dopiero ok 4 Prysia zaczęła się myć i znów polowac na rękę..
Szwami na razie się nie interesuje, a jeśli tylko myjąc się schyla łebek, od razu odwracam jej uwagę.
Tak więc myślę, że dojdzie do siebie. pytanie tylko na jak długo jej to pomogło.. i czy oby nie było przeżutów..
No i kwestiw zdjęcia przes nia szwów w nocy.. kiedy nie śpię - mam ja na oku cały czas.. ale w nocy.. ? :/

Re: Moje rezydentki i nowy nabytek -> krówki od Krwiopijki

: pt lip 16, 2010 12:27 pm
autor: unipaks
współczuję ; nasza Dżuma zdjęła szwy po powrocie z lecznicy i znów trzeba było zakładać , ciasno założony kołnierz zdjęła od razu po oprzytomnieniu i w rezultacie spędziłam dnie i noce z ręką w klateczce , a głową na stole przy klatce ( albo z chorobówką na łóżku :P ) . Staraj się wykorzystać każdy moment w ciągu dnia na drzemke , jeśli ona choć troszkę przysypia - w taki upał na pewno szczura przyśnie sobie niejeden raz :) Oczywiście ręka na pulsie :D . Powodzenia i wytrwałości życzę! :)

Re: Moje rezydentki i nowy nabytek -> krówki od Krwiopijki

: sob lip 31, 2010 9:44 pm
autor: anwet
Już 3go dnia po operacji Prysiulka rozerwała sobie wewnętrzne szwy. Kolejną narkozę zniosła dużo lepiej niż poprzednią, szybciej doszła do siebie.. no ale ( również ) kolejnego trzeciego dnia zdjęła sobie szwy. Tym razem zewnętrzne..
Ale już wszystko jest dobrze :)
W okolicy września wstawię zdjęcia :) obiecuję :)

Re: Moje rezydentki i nowy nabytek -> krówki od Krwiopijki

: ndz sie 22, 2010 12:23 pm
autor: anwet
Aktualnie Prysia ma przerzuty do płuc. Ale jeszcze wstrzymam się z uśpieniem. Wet namawia, żeby uśpić, ale póki sama je, nie będę jej zabijać. Dostaje tolfine i leki przeciwkrwotoczne.. więcej nie jestem w stanie jej pomóc

Re: Moje rezydentki i nowy nabytek -> krówki od Krwiopijki

: ndz sie 22, 2010 1:14 pm
autor: tahtimittari
Biedactwo.. :'(
Jeśli bardzo cierpi zastanów się,czy nie pomóc jej odejść. To trudne, wiem. Ale musisz ocenić niestety na ile szczurka ma jeszcze radości z życia.
Trzymaj się!

Re: Moje rezydentki i nowy nabytek -> krówki od Krwiopijki

: pn sie 23, 2010 1:17 pm
autor: anwet
wg mnie, ona bardzo chce żyć.. Próbowała ostatnio wskoczyć na domek.. no nie udało jej się, ale ostatecznie jakoś się wgramoliła.. Nie krwawi jej już nic..


ogólnie zdjęcia moich dziewczynek ( i chłopców )są na
http://chomikuj.pl/indirzasty/Galeria/szczurzaste

Tutaj też wstawiłam zdjęcia jajników Prysi..

Re: Moje rezydentki i nowy nabytek -> krówki od Krwiopijki

: śr sie 25, 2010 3:20 pm
autor: anwet
Wczoraj Prysi znów krew ciekła z noska :(
Dostała standardowy zestaw w dupiczkę.. już mnie nie lubi :(
jak tylko mnie widzi, to po prostu widać jak się spina , kładzie uszy po sobie.. a był czas, że na mój widok przybiegała jako pierwsza :(
Co teraz zmieniło radykalnie postrzeganie mnie przez resztę stadka..
Smok zaraz próbuje gryźć.. nawet Milusia już nie taka milusia niestety..

No ale niech mają.. trudno.. przykro mi trochę, ale cóż..

A z takich bardziej pozytywnych spraw, Krówki zachwycone nowym domkiem "handmade" , Smok oczywiście siedzi na dachu :-D
Indi i Wypłoszynkę przeniosłam do tej mojej dużej klatki ( choć teraz widzę że wcale nie
taka ona znowu duża ;) )
a Cudaki szaleją w olbrzymiej, nowiutkiej klatce!
Wstawię zdjęcia dziś wieczorem na chomika.

Chłopców chwilowo dałam razem z dziewczętami, żeby sobie wszyscy poszaleli na sznurkach, półkach i tunelach, ale dziś już będą w osobnej, piętrowej klatce.. tak im jajka rosną, że masakra..
Większy chłopczyk zaczyna się interesować swoim, że tak powiem, siusiakiem
Wituś natomiast wciąż próbuje ssać mamę ;D

Re: Moje rezydentki i nowy nabytek -> krówki od Krwiopijki

: śr sie 25, 2010 7:43 pm
autor: tahtimittari
Ojj, to problemów masz nadmiar..
Trzymam kciuki, żeby Prysia jak najdłużej dobrze się czuła. Jeśli tylko ma chęci do życia, to niech czerpie z niego jak najwięcej.
A maluchy tam niech rosną ładnie!

Re: Moje rezydentki i nowy nabytek -> krówki od Krwiopijki

: czw wrz 16, 2010 2:47 pm
autor: anwet
Maluchy już nie są maluchami, tylko niemal pełnowymiarowymi szczurkami :)
CHłopcy osobno, panny osobno, krówki osobno :)
a... Prysi niestety wczoraj zrobiła się przepuklina :/
Nie wiem czy w związku z jej nowotworem operować, czy dac juz jej spokój mając nadzieję, ze skóra sie nie rozejdzie..