Operacja Loli, zapadnięte boczki

Niepokojące zachowania szczurów, objawy chorób i ich leczenie.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
kluska-bmw
Posty: 20
Rejestracja: wt sty 20, 2009 4:32 am

Operacja Loli, zapadnięte boczki

Post autor: kluska-bmw »

Hejka
Mam mały problem, otóż moja 1,4 m-czna szczurcia w środę ( 30.06.2010) miała operację usuwania 2 guzów na brzuszku. Operację przeszła bardzo dobrze, szybko doszła do siebie i już 4 godziny "po" była szczęsliwa "jak gwizdek". przez 4 dni jeździliśmy na antybiotk i leki przeciwbólowe ( do niedzieli) i wszystko też było cacy. No były oczywiście przejścia ze szwami, bo powygryzała sobie co nie co, ale jak tu upilnować dranicę w nocy ;( wet jednak nas uspokoil i powiedział, że wygryzła sobie tylko z zewnatrz, a że rana pięknie się goi- nie ma co się martwić...ale się dziś zmartwiłam ;( zobaczyłam, że szwy sie rozeszły w jednym miejscu, jest mała otwarta rana i co najbardziej mnie przeraża - ot tak zapadły sie jej boczki. brzuszek wydaje się normalny, ale widać lekko wyciągnięty kregosłup - da sie jakby za niego złapać. Pojawiło się to w przeciągu jednego dnia, bo całymi dniami jestem przy niej więc bym wcześniej to zauważyła. Wiem, że muszę jechać do weta, ale sęk w tym, że wet który się wszystkimi moimi ciurami opiekował i operował Lole jest na urlopie;-// i boję się jechać do innego niesprawdzonego ;(
Czy miałyście podobne problemy? czy jest szansa, że taka rana się zrośnie- bo boję się o kolejną narkozę w przypadku jej "zaklejania". I co odnośnie tych zapadniętych boczków?

Będę wdzięczna za wszelkie podpowiedzi i jeśli podobny temat był już na forum to strasznie przepraszam ;(
Moje ogoniaste ze mną : Zuza ( Szoszana), Lola ( Blondyna), Tola
[*] Tosia i Szajbunia- Szajbus ;(
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Operacja Loli, zapadnięte boczki

Post autor: Paul_Julian »

Na szybko, bo zaraz ide do pracy. Takie zapadniete boczki mają moje grubaski po wizytach u weta . To duzy stres i naprawdę wyglądają jak połowa szczura. Jesli nie przejdzie do jutra, zapytaj weta, mozesz nawet tylko zadzwonić do jakiegos szczurzego.
Rankę smaruj rywanolem. Wg mnie powinna się zrosnąć , minęło kilka dni.

Mam nadzieję , ze niedlugo pojawi sie więcej odpowiedzi :)
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Nina
Posty: 6027
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 9:30 pm
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Re: Operacja Loli, zapadnięte boczki

Post autor: Nina »

Ranką sie nie martw. Zrośnie sie bez problemu, tylko sprawdzaj, czy sie nie paskudzi i przemywaj rywanolem.

Co do boczków, to moje szczury miewają tak w dzień operacji, wynika to z ogólnego osłabienia.
Sprawdź czy nie jest odwodniona, wtedy również boczki lubią się zapadać.
Po operacji dobrze dawać szczurowi przez kilka dni nutridrinka, ładnie stawia na łapki :)
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
kluska-bmw
Posty: 20
Rejestracja: wt sty 20, 2009 4:32 am

Re: Operacja Loli, zapadnięte boczki

Post autor: kluska-bmw »

No dobra, jest mały postęp. z samego rana przemywałam ja rywanolem i właśnie oglądałam rankę - jakby sie zakleiła;) wiec 1 problem z głowy. Odnośnie zapadniętych boczków - oczywiście, że była na nutridrinkach i gerberkach, jadła, piła, wszystko było jak zawsze. teraz też je i pije, ale boczki dalej paskudne. może po prostu z bólu?z bólu, że ranka się otworzyła i na przeciwbólowych już nie jest od niedzieli?na pewno ją boli, bo chodzi inaczej - wygląda to komicznie - stawia bardzo wysoko dupcię ;p tak, żeby nie szurać ranką o podłogę klatki. jechać z nią na przeciwbólowy?
Moje ogoniaste ze mną : Zuza ( Szoszana), Lola ( Blondyna), Tola
[*] Tosia i Szajbunia- Szajbus ;(
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Operacja Loli, zapadnięte boczki

Post autor: Paul_Julian »

Nie dawaj już p/bólowych. jak dostanie p/bólowy, to zacznie szaleć . A teraz potrzebuje spokoju. Niech sobie chodzi powolutku , uwazaj , zeby nie właziła gdzies na półeczki. Na podłodze klatki moze połozyć podkłady higieniczne dla niemowlaków ( kosztuj, o takie http://www.blizejciebie.pl/podklad_higi ... _316,839,1 (są w aptece) . Będzie miękko, ciepło, pielucha wchłania siuśki i żadne zwirki czy śmieci nie przyczepią sie do ranki :)
Bardzo mozliwe, ze boczki ma zapadnięte z bólu i zdenerwowania. No i moze faktycznie też odwodnienie, jest gorąco.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Nina
Posty: 6027
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 9:30 pm
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Re: Operacja Loli, zapadnięte boczki

Post autor: Nina »

Moje nigdy nie dostają nic przeciwbólowego po operacjach. Nawet gdy mają usuwane kilka guzów, czy przy kastracji samicy. Szczury dobrze znoszą ból, a jak troche boli, to nie szaleją tak bardzo ;)

W sumie to moja Bąbla też po wcześniejszej operacji miała długo zapadnięte boczki. Myśle, że nie ma sie czym przejmować ;) Na wszelki wypadek możesz obserwować apetyt i ogólne samopoczucie ;)
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
kluska-bmw
Posty: 20
Rejestracja: wt sty 20, 2009 4:32 am

Re: Operacja Loli, zapadnięte boczki

Post autor: kluska-bmw »

Dobra, panikowałam, ranka pięknie się zrosła, chyba nigdy nie byłam tak szczęśliwa na widok strupka ;p jutro usunięcie szwów, więc jedziemy na usunięcie pozostałości, tzn. jednego ;p boczki juz sie zaokrąglają.
Dzięki za wszelkie podpowiedzi i pomoc
Pozdrowionka dla ciurasów ;)
Moje ogoniaste ze mną : Zuza ( Szoszana), Lola ( Blondyna), Tola
[*] Tosia i Szajbunia- Szajbus ;(
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Operacja Loli, zapadnięte boczki

Post autor: Paul_Julian »

Zawsze lepiej troszke spanikować wczesniej :)
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
kluska-bmw
Posty: 20
Rejestracja: wt sty 20, 2009 4:32 am

Re: Operacja Loli, zapadnięte boczki

Post autor: kluska-bmw »

Hejka
Znow sie problem urodzil ;( jak juz pisalam Lola miala operacje 30.06, skonczylismy brac antybiotyk 10.07, a dziś rano zauważyłam wieelki miękki guz - nie wiem jak to określić. jest jakby pod szwem, okrągła miękka kulka o wielkości ok 3- 4 cm. Byliśmy u weta, nigdy wczesniej u niego nie bylam, a dr Mikłusz niestety wraca dopiero w poniedziałek ;( wet nakłuł szew i nic z tego nie wypłynęło. dostaliśmy antybiotyk i przeciwzapalny i mamy powtarzac do poniedzialku. nic wiecej sie nie dowiedzielismy;/ moze ktoś ma pomysł co to może byc?? skoro nic sie nie sączy, a chyba na powrót nowotworu byłoby za szybko, bo minęło 15 dni? poza tym też okrutnie szybko urosło. jeszcze wspomnę tylko, ze ani apetyt ani ruchliwość Lolo sie nie zmniejszyla.
Po prostu rece opadaja ;//////

Załączam fotkę, chociaż nie jest dobrej jakości bo nie widać tej opuchlizny ( guza). ale nie chciałam już jej męczyć, a ona pozować nie lubi ;/
http://img33.imageshack.us/i/dsc01197wi.jpg/
Moje ogoniaste ze mną : Zuza ( Szoszana), Lola ( Blondyna), Tola
[*] Tosia i Szajbunia- Szajbus ;(
S.
Posty: 706
Rejestracja: śr wrz 19, 2007 9:19 pm

Re: Operacja Loli, zapadnięte boczki

Post autor: S. »

Guzy potrafią urosnąć w kilka godzin. Moje tak miały. Praktycznie w ciągu 12 godzin urosły wielkie guzy.
Mam nadzieję, jednak, że to nie jest guz.
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Operacja Loli, zapadnięte boczki

Post autor: Paul_Julian »

Moze wet nakłuł zbyt płytko, a to ropień w grubej torebce ? Nie wiem czy takie coś moze zaistnieć, ale ropnie lubią sie tworzyć w dołku pooperacyjnym. Napisz koniecznie, co tam z biednym brzusiem :(
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
kluska-bmw
Posty: 20
Rejestracja: wt sty 20, 2009 4:32 am

Re: Operacja Loli, zapadnięte boczki

Post autor: kluska-bmw »

No właśnie liczę na to, że jednak to ropień i wet płytko się wkuł ;( jutro idziemy do naszego weta, bo w koncu wraca z urlopu (!!!). Przez 4 dni podawałam jej antybiotyk, ale to paskudstwo ani mniejsze, ani większe. Lolci widać to nie przeszkadza, bo wariuje jak zawsze, wcina wsio co po pyskiem wyniucha, a ja odchodzę od zmysłów ;/ konsystencję ma miękką i widać, jak przy dotykaniu się ugina, wygina itp, więc to nawrót nowotworu raczej nie jest. jutro dam znać jak i co, jak już się wszystkiego dowiem, a teraz dalej idę "trząść portkami" ;p
buziaki
Moje ogoniaste ze mną : Zuza ( Szoszana), Lola ( Blondyna), Tola
[*] Tosia i Szajbunia- Szajbus ;(
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Operacja Loli, zapadnięte boczki

Post autor: unipaks »

No i co powiedział wasz wet ? Mam nadzieję , że to faktycznie ropień i w najgorszym razie Lolę czeka tylko jakieś czyszczenie pod wziewką :)
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
kluska-bmw
Posty: 20
Rejestracja: wt sty 20, 2009 4:32 am

Re: Operacja Loli, zapadnięte boczki

Post autor: kluska-bmw »

Aaa byliśmy. Był to płyn surowiczy, który wypełnił ubytek po guzach, bo wet powiedział, że jednak sporo było wycięte. Nakuł i odsączył strzykawką i cholernie dużo tego było ;/ teraz przez tydzień mamy oglądać i do kontroli. uprzedzał nas jeszcze, że może zmienić kolor ( na czerwony) i konsystencję i wtedy koniecznie mamy się pokazać wcześniej.
Znając moje szczęście zaraz znowu się cos "urodzi". ehhh

A Lola czuje się dobrze, i smyra Wasze pocieszki ;p
Moje ogoniaste ze mną : Zuza ( Szoszana), Lola ( Blondyna), Tola
[*] Tosia i Szajbunia- Szajbus ;(
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Operacja Loli, zapadnięte boczki

Post autor: Paul_Julian »

No to dobrze, że to "tylko" płyn :) Obserwuj koniecznie, tak jak mówi wet. Bo pewnie może chodzić o jakąś infekcję. Nie desperuj, na pewno będzie dobrze i nic sie nie urodzi :)
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
ODPOWIEDZ

Wróć do „Objawy i leczenie”