Nie wiem, czemu odszedł.. dziś rano chciałam go pogłaskać, wydawało mi się, że śpi razem z resztą.. okazało się, że snem wiecznym
nie wiem, czy to przeprowadzka do nowej klatki była dla niego zbyt dużą zmianą, co było powodem ?
Nie chorował, był leniwcem dość przy kości - może serduszko nie wytrzymało
Jeżeli widzisz: błąd ortograficzny, niepokojący post/temat, chcesz poprawić swój temat, zamknąćtemat Zgłoś to moderatorom klikając w ikonę wykrzyknika w poście!