pierwszy dzień i wielkie obawy, czyli ja i Frania

Archiwum na ważne stare tematy

Moderator: Junior Moderator

Awatar użytkownika
zuuma
Posty: 76
Rejestracja: pt wrz 17, 2010 6:20 pm
Lokalizacja: Białystok

pierwszy dzień i wielkie obawy, czyli ja i Frania

Post autor: zuuma »

Witajcie, jestem nowicjuszką, ponieważ nigdy wcześniej nie miałam szczurków. Zamówiłam w sklepie zoologicznym, bardzo dobrym, z domowej hodowlii. Miał być samiec, ale nie było więc właściciel przywiózł mi samiczkę, zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia. Nazwałam ją Frania. Już w sklepie zoologicznym, przemiły pan opowiedział mi bardzo dużo, podał mi ją na ręce a potem czekała nas długa podróż autobusem. Frania ma już swoją klatkę, specjalne koreczki i sianko, uwinęła sobie przytulny kont. I właśnie jest taka ospała, obudziłam ją chyba i chyba też niepotrzebnie włożyłam rękę do środka, dałam jej oczywiście powąchać, ale zabrałam ją z jej "gniazdka". Tak się boję że czymś ją do siebie zraziłam, że będzie się mnie bać. Zawsze marzyłam o szczurku i teraz po prostu nie mogłam się oprzeć. Czytałam dużo wiadomości na temat szczurków. Ale proszę również was o pomoc. Czy dobrze zrobiłam?? Czy źle, czy zaprzepaściłam wszystko? Proszę pomóżcie mi bo teraz mam wielkie wyrzuty sumienia.
By być kochanym, trzeba kochać nie za coś, ale mimo wszystko.
Moje perełeczki: Franciszka/Frania, Pestka/Pestunia
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: pierwszy dzień i wielkie obawy, czyli ja i Frania

Post autor: unipaks »

Wsadź sobie tego małego zaspańca pod bluzę , niech przywyka do ciebie i twojego zapachu ; dawaj jej jakiś zdrowy smakołyk gdy ją wołasz jak jest w klatce albo na wybiegu .
Ale przede wszystkim spraw jej towarzystwo tej samej płci :) Będzie szczęśliwa ( bo teraz niestety nie może być - szczurki są bardzo stadne i mała jest jak osierocona bez drugiej koleżanki ). Tylko już nie kupuj w żadnym sklepie ani z jakiejś "domowej" hodowli - staraj się uniknąć ryzyka kupna szczurka z jakimiś genetycznymi wadami skutkującymi w przyszłości nieraz poważnymi chorobami; takie pseudohodowle to najczęściej miejsca , gdzie szczurki mnoży się w niekontrolowany sposób , nie licząc się specjalnie ze zdrowiem i życiem samic oraz maleństw - co przeżyje , to przeżyje , a reszta nieważna. Kupno szczurka przez ciebie spowoduje , że "jest popyt - znaczy trzeba mnożyć następne". I kolejne ogonki żyją w ciasnocie , nieporozdzielane nierzadko wg płci , zachodzące w ciążę z własnymi ojcami , braćmi.Wystarczyłoby ci parę fotek oraz informacji z takich miejsc , żeby nie chcieć nakręcać tego chorego biznesu.
W dziale "Zwierzaki" są ogłoszenia o szczurkach do adopcji , za darmo , transport da się też załatwić - przygarnij jakąś małą koleżankę dla swojej Frani - wszystkie trzy będziecie zadowolone :)
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
zuuma
Posty: 76
Rejestracja: pt wrz 17, 2010 6:20 pm
Lokalizacja: Białystok

Re: pierwszy dzień i wielkie obawy, czyli ja i Frania

Post autor: zuuma »

Tak wiem słyszałam o tym, ale ten właściciel malutkiego sklepu zoologicznego bierze od takiej Pani która ma normalnie w domu samiczki i samców i jest naprawdę porządnie, bo akurat widziałam zdjęcia. Ale masz rację będę starać się tego nie robić. Ale i tak ledwo moi rodzice zgodzili się na tą małą gwiazdeczkę. Bardzo mi było ciężko zdobyć ich zgodę mimo iż mam 18 lat. Mówiono mi że jak są dwa szczurki to one traktują siebie jako stado...i mnie mają jako coś co daje im tylko jeść. Mam jeszcze jedno pytanie. Mam w domu małego psa, coton de tulear, nie ma sierści tylko tak jakby włos, coś w stylu bawełny, i nie wiem czy mogę stykać moją Franię z moim psiakiem, pies jest oczywiście zdrowy i zadbany, ale jeżeli mogę to w jakim wieku i kiedy bo aktualnie Frania ma 35 dni. Co do koleżanki będę się chyba jednak starać, bo w końcu, takie dwie ogoniaste, szybciej się do mnie przyzwyczają prawda? I tak moja szczurzyca zyskała w oczach mojego ojca mimo iż jej nie widział, samym imieniem go "zachwyciła". Trochę to potrwa ale się postaram. A mogła bym kupić samczyka którego bym wykastrowała, czy lepiej nie? Co do wsadzania pod bluzę to nie za szybko jak na pierwszy dzień? Może od jutra rana? I dziękuję bardzo za te porady. To naprawdę wiele dla mnie znaczy bo jestem tak przewrażliwiona, boję się że wyciągając ją z klatki zraziłam ją do siebie! Co do smakołyków to wrzuciłam jej do klatki kilka małych plasterków jabłuszka i większy kawałek suchej bułeczki, żeby mogła sobie piłować ząbki!
By być kochanym, trzeba kochać nie za coś, ale mimo wszystko.
Moje perełeczki: Franciszka/Frania, Pestka/Pestunia
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: pierwszy dzień i wielkie obawy, czyli ja i Frania

Post autor: unipaks »

A po cóż brać samca i bez potrzeby go okaleczać? ::) Weź z forum malutką samiczkę , szybko się małe polubią , bo im młodsze , tym lepiej - z maluszkami łatwiej idzie łączenie. Franię przyzwyczajaj do siebie od razu ,ale na noc daj jej odetchnąć , niech się nacieszy domkiem w klatce :) . Rano zaproś ją do swojego rękawa czy do kaptura albo pod bluzę ; rób tak często , mów do niej , przyzwyczajaj do imienia
I nie bój się , że dwie szczurki cię zignorują - siebie wzajemnie będą iskać i tulić w czasie snu i kiedy nie będzie cię w domu , a z tobą będą się cieszyć chwilami wspólnej zabawy i twoimi pieszczotami :)
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
zuuma
Posty: 76
Rejestracja: pt wrz 17, 2010 6:20 pm
Lokalizacja: Białystok

Re: pierwszy dzień i wielkie obawy, czyli ja i Frania

Post autor: zuuma »

Jeszcze chwilowo nie mam domku, ale mam znajomą która ma dwa samce i mówiła że kupiła im dwa hamaki a domek olali więc już go nie mają i mówiła że nie jest potrzebny. Ale w razie czego mogę jej sama zrobić, to nie problem, znalazłam własnie informacje o szczurkach z Białegostoku, chętnie bym taką małą zaadoptowała no ale pozostaje kwestiach rodziców, którzy się brzydzą szczurkami, większy problem mam z macochą, ponieważ ojciec jako tako nawet coś się mnie tam podpytuje, ale teraz się postaram o nowa przyjaciółkę. a jak z tym kontaktem z psem?
By być kochanym, trzeba kochać nie za coś, ale mimo wszystko.
Moje perełeczki: Franciszka/Frania, Pestka/Pestunia
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: pierwszy dzień i wielkie obawy, czyli ja i Frania

Post autor: Paul_Julian »

Wg mnie najlepiej inne zwierzaki trzymac z dala od szczurków, i z dala od klatki. Niektóre koty i psiaki lubią sie z danym szczurkiem, ale inny moze inaczej zareagowac, i bedzie kłopot.
Frania ma 35 dni ? To maleństwo :( Domek mogą miec z kartonu. hamaki mozna zrobić z byle szmatki, albo kupić jakiś taki fajniejszy na specjalne okazje :D U nas w bazarku tez są.
Samce z reguly i tak sie wyleguja wszedzie, wiec nie wiem czy potrzebują domku, a samiczki mają motorki w zadkach i sa bardziej ciekawskie. Ale chyba kazde powinno miec domek czy jakiś kącik pod półeczką, zeby tam się schować przed naszym wzrokiem jak mają taka ochotę .
Poczytaj jescze o ściółkach i o odpowiedniej karmie :)
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Awatar użytkownika
zuuma
Posty: 76
Rejestracja: pt wrz 17, 2010 6:20 pm
Lokalizacja: Białystok

Re: pierwszy dzień i wielkie obawy, czyli ja i Frania

Post autor: zuuma »

Już czytałam w sklepie i doradził pan koreczki bo wiórki źle wpływają na układ oddechowy. Więc tak jak mi doradził(a) unipaks, dzisiaj raną wzięłam ją na ręce i wsadziłam pod bluzę i położyłam się na łóżku, chodziła mi po brzuchu, a jak chciałam ją wziąść na ręce to szybko uciekała do rękawa i tak jakby się bała mojej reki :(. Paul_Julian, tak to prawda ona ma motorek w tyłeczku tak dziko biega po tej klatce. Zawołałam ją jak była na pięterku i zeszła chciałam dać jej kawałek bananka ale nie chciała...mam nadzieje że jakoś się do mnie przyzwyczai. A mam często brać ją na ręce? Co do psiaka, niestety nie mogę go odrzucić na drugi plan, to jeszcze 7 miesięczny maluch, i kocha moje towarzystwo, będę starać się na razie unikać żeby się zapoznawali ale być może jak Frania podrośnie
By być kochanym, trzeba kochać nie za coś, ale mimo wszystko.
Moje perełeczki: Franciszka/Frania, Pestka/Pestunia
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: pierwszy dzień i wielkie obawy, czyli ja i Frania

Post autor: Paul_Julian »

Piesek po prostu nie powinien zblizac się do klatki , albo (w miare mozliwosc) wchodzić do Twojego pokoju. Jak jest młody to tym lepiej, szybko sie nauczy.
A bierz ją na rece jak najczesciej :) Moze sobie spac pod bluza, albo na karku. TYlko pamietaj o zatkaniu wszelakich dziur i wejsc za szafę (no i zamknieciu pokoju).
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Awatar użytkownika
zuuma
Posty: 76
Rejestracja: pt wrz 17, 2010 6:20 pm
Lokalizacja: Białystok

Re: pierwszy dzień i wielkie obawy, czyli ja i Frania

Post autor: zuuma »

Zrobiłyśmy chyba małe postępy bo ponosiłam ją trochę na rękach, ale właśnie chodzi o to, ze to ja najczęściej spędzam z psem czas. Ale jakoś będę się starała ograniczyć ten kontakt, klatka stoi wysoko i Frania nie widzi psiaka. Niestety zaobserwowałam albo raciej poczułam nie wiem czy coś niepokojącego czy nie, ale ogoniasta zaczęła podgryzać mój palec, nie boleśnie ale myślę że próbowała się dowiedzieć co to jest, i podgryzała, jak włożyłam rękę do klatki uciekła w róg, ale jak przybliżyłam, zaczęła wąchać i podziwiać a potem lekko podgryzać. Zawsze się boje że gdzieś mi ucieknie albo ze mnie spadnie. Dałam jej gruszkę i w ogóle nie chce jej jeść, oczywiście w plasterkach, ale na szczęście pije i je swoją karmę...zobaczymy, na pewno będzie lepiej
By być kochanym, trzeba kochać nie za coś, ale mimo wszystko.
Moje perełeczki: Franciszka/Frania, Pestka/Pestunia
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: pierwszy dzień i wielkie obawy, czyli ja i Frania

Post autor: Paul_Julian »

Nie je gruszki, bo pewnie nie wie co to. Jedna moja albinka z laboratorium kiedyś uciekała przed pysznym kawałkiem gotowanego indyka. Reszta omal nie zwariowała czując zapach i smak, a ona się bała :)
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Awatar użytkownika
zuuma
Posty: 76
Rejestracja: pt wrz 17, 2010 6:20 pm
Lokalizacja: Białystok

Re: pierwszy dzień i wielkie obawy, czyli ja i Frania

Post autor: zuuma »

Dajesz szczurkom mięso? Aaaa muszę się pochwalić siedziała mi pod bluzą na ramieniu, i niechętnie ze mnie schodzi, albo boi się ręki albo jej się podoba jeee! I w klatce zostawiłam jej kawałek swojej bluzki, i na niej spała, ale nie wiem czy z wygody czy też nie, ale już jest bardziej ufna! Muszę sprawić jej koleżankę...będzie jej wtedy na pewno lepiej
By być kochanym, trzeba kochać nie za coś, ale mimo wszystko.
Moje perełeczki: Franciszka/Frania, Pestka/Pestunia
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: pierwszy dzień i wielkie obawy, czyli ja i Frania

Post autor: Paul_Julian »

Mogą jesc mięsko, tylko gotowane albo takie na parze. Niektorzy dają tez surowe. Zadnych kiełbasek ani parówek.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Awatar użytkownika
zuuma
Posty: 76
Rejestracja: pt wrz 17, 2010 6:20 pm
Lokalizacja: Białystok

Re: pierwszy dzień i wielkie obawy, czyli ja i Frania

Post autor: zuuma »

Aha rozumiem, jest coraz lepiej spała mi w kieszeni bluzy, czy to dobrze oznacza? Ale raz pisnęła gdy włożylam rękę do kieszeni bo chciałam ją wyjąć...boje się...
By być kochanym, trzeba kochać nie za coś, ale mimo wszystko.
Moje perełeczki: Franciszka/Frania, Pestka/Pestunia
Awatar użytkownika
Jelly123
Posty: 134
Rejestracja: śr sie 04, 2010 5:28 pm
Lokalizacja: koło Poznania :)

Re: pierwszy dzień i wielkie obawy, czyli ja i Frania

Post autor: Jelly123 »

Jejciu, zuuma, nie bój się ;) Wydaje mi się że łatwo spojrzeć na to z twojej perspektywy, w końcu miesiąc temu też dostałam swojego pierwszego w życiu szczurka (aczkolwiek nie pierwszego gryzonia, przedtem było kilka chomiczków). Rozumiem, że masz szczurka parę dni. To przecież tak krótko... szczególnie, że szczurek nie jest z hodowli, to znaczy z takiej normalnej hodowli (albo z wpadki). Na początku też trochę się bałam Jessy, bo poprzednio miałam syryjka, który gryzł kiedy akurat miał na to kaprys i nie było mowy o tym żeby na przykład podnosić go chwytając pod paszki. Był to mój osobisty sukces kiedy wielka, czarna, świętej pamięci klucha łaskawie wlazła na moją rękę xD

Nie przejmuj się piskami, szczurek ma prawo się ciebie bać, Jessy też z początku piszczała, kiedy próbowałam ją chwycić. Powinnaś ją podnosić w miarę często, tak moim zdaniem, ja z początku obchodziłam się z Jessy delikatnie i kiedy już puściłam ją po łóżku to po prostu nie mogłam jej złapać. Teraz jestem bardziej stanowcza i prawie cały dzień klatka jest otwarta ;) Naprawdę jeśli masz warunki kup Frani koleżankę, ja użeram się z rodzicami już od dawna i tylko przypadek zadecydował o tym, że w ogóle w moim domu jest szczur.

Muszę przyznać, że na początku Jessy zachowywała się zupełnie inaczej. Budziła się przerażona na mój widok, choć w końcu wychodziła na rękę i zasypiała mi na kolanach, w dodatku mogłam ją miziać a ona tak fajnie pulsowała oczkami. Teraz o mizianiu nie ma mowy, szczurcia się nieźle ośmieliła i teraz śpi mi na ramieniu (choć wolę zamiast wyciągać ją w ciągu dnia zrobić jej potem długi wybieg jak się wyśpi) a jak otwieram klatkę zazwyczaj zamiast na rękę od razu wskakuje na pręty i pokonuje swoją-codzienną trasę łóżko -> szafki -> biurko -> z powrotem do klatki i tak w kółko ;)
Powodzenia życzę, zobaczysz, po miesiącu będziecie przyjaciółkami, Frania będzie cię lizać i iskać a nawet próbować się bawić, jeśli tylko poświęcisz jej dużo czasu ;)
Awatar użytkownika
zuuma
Posty: 76
Rejestracja: pt wrz 17, 2010 6:20 pm
Lokalizacja: Białystok

Re: pierwszy dzień i wielkie obawy, czyli ja i Frania

Post autor: zuuma »

Jej Jelly123 dziękuję za te słowa otuchy, naprawdę mi pomogłaś...Dziękuję dziękuję dziękuję, będę starała się nią zajmować jak najczęściej i poświęcać maximum uwagi, na spacer po łóżku czy też w przypadku Frani, która dziko biega, przyjdzie czas ale troszkę później!
Dziękuję jeszcze raz za te słowa pociechy i wsparcia
By być kochanym, trzeba kochać nie za coś, ale mimo wszystko.
Moje perełeczki: Franciszka/Frania, Pestka/Pestunia
Zablokowany

Wróć do „Archiwum Główne”