Strona 1 z 2

Rodzice nie zgadzają sie na operację ! :(

: ndz lis 07, 2010 11:40 am
autor: Idusia
Już tu kiedyś pisałam, że moja szczurzyca ma kaszaka.Byłam z tym u weta, ale wtedy ten guz był jeszcze mały i lekarz powiedział, że trzeba poczekać.Teraz strasznie się rozrósł i Maksia (szczurka) ma problemy z poruszaniem się. Postanowiłam, że pojadę z nią jeszcze raz.Weterynarz, który leczy moje zwierzaki od bardzo dłuuugiego czasu mówi, że operacja jest kiepskim pomysłem. To po prostu widać, że raczej nie ma takiego doświadczenia, żeby zrobić zabieg tak małemu zwierzęciu. Maksia ma..hmmm, coś około dwóch latek, ale jest silna i ma wolę życia. Boję się trochę, bo wiem, że takie operacje często źle się kończą.Niestety, nie mogę patrzeć, jak szczurcia, która uwielbia biegać, wspinać się i przeciskać przez szczeliny, z ledwością wchodzi po drabince.Kiedyś myślałam o uśpieniu (tak, wiem jestem straszna) ale teraz nie biorę pod uwagę takiej opcji. Problem w tym, że mama nie zgadza się na zabieg. Woli ją uśpić, chociaż jest do niej przywiązana prawie tak mocno, jak ja. Ona nie rozumie wielu rzeczy. Ja nie mogę się tak po prostu poddać, nie dając szansy szczurkowi. Po prostu nic jej nie powiem. Nie mogę też zostawić Maksi. Jeszcze 2 miesiące temu, normalnie funkcjonowała. Teraz kaszak jest bardzo duży.Boje się pomyśleć, co będzie za miesiąc. Czy znacie jakiegoś naprawdę dobrego weta w Szczecinie/Policach? Nie chcę poświęcić mojego szczurka byle jakiemu wetowi, który nie będzie potrafił wykonać zabiegu. Zastanawiam się, czy Maksiula w ogóle ma jakieś szanse na przeżycie operacji...

Re: Tajna akcja!

: ndz lis 07, 2010 2:34 pm
autor: S.
Powiedz mamie, że w najgorszym razie szczurek nie obudzi sie po operacji. Będzie wtedy tak, jakby został poddany eutanazji - znieczulony uśnie na zawsze.
Przewagą operacji jest to, że jest szansa na to, że szczurek pozbędzie się kaszaka i będzie żyć.

Re: Tajna akcja!

: ndz lis 07, 2010 3:39 pm
autor: Idusia
Już dawno rozmawiałam o tym z rodzicami. Nic to nie dało, tata w ogóle się tym nie przejmuje, mama jest przeciwna oddania ciurka na stół.

Re: Tajna akcja!

: ndz lis 07, 2010 3:41 pm
autor: S.
Zapytaj mamy o powód.

Re: Tajna akcja!

: ndz lis 07, 2010 4:44 pm
autor: nausicaa
a w jakim wieku jest szczurka? jeśli znalazłabyś weta który podałby wziewną narkozę i znał sie na szczurkach, to jest ogromna szansa, że się wybudzi, bo z innymi formami narkozy różnie bywa...ktoś może polecić jakiegoś weta z wziewką w Szczecinie/Policach?

Re: Tajna akcja!

: ndz lis 07, 2010 5:12 pm
autor: Idusia
Maksia ma 2 lata

Re: Tajna akcja!

: ndz lis 07, 2010 5:29 pm
autor: nausicaa
to już babcia. więc jeśli operacja to tylko wziewna narkoza, przy innej im szczur straszy tym większe prawdopodobieństwo, że szczurka się nie wybudzi niestety

Re: Tajna akcja!

: ndz lis 07, 2010 6:21 pm
autor: Hanka&Medyk
Lepiej usunąć kaszaka i przedłużyć szczurce życie choć trochę niż pozwolić jej się męczyć - z takiego założenia wychodziliśmy przy wszystkich naszych bidach, które poszły na stół operacyjny.

Re: Tajna akcja!

: ndz lis 07, 2010 7:19 pm
autor: Idusia
A można jakoś poprawić jej zdrówko? No wiecie, żeby miała większe szanse na przeżycie. Chodzi mi o jakieś witaminki, może ewentualnie specjalna dieta czy coś. To raczej nie pomoże, ale strasznie się boje i chcę mieć pewność, że Maksia jednak się obudzi.

P.S. Ile kosztuje taka operacja?

Re: Tajna akcja!

: ndz lis 07, 2010 7:24 pm
autor: merch
mozesz podawac jej esentiale do nabycia w aptece, a zanlazlas juz lecznice?

Re: Tajna akcja!

: ndz lis 07, 2010 7:40 pm
autor: Idusia
Szukam, szukam i właściwie sporo osób zachwala weta gdzieś w Dąbiu, ale to trochę daleko. Ale spokojnie, już znalazłam :) Też niezły pan weterynarz, około 30 min drogi, więc szczurek nie będzie się za długo stresował :) Dziękuję Wam za wszystkoo :D

Re: Tajna akcja!

: ndz lis 07, 2010 7:49 pm
autor: Izabela
Ceny są różne (w zależnści od stopnia skomplikowania zabiegu, stosowanych specyfików, miasta, lekarza itp.), od kilkudziesięciu do stu kilkudziesięciu zł. Szczurkę warto operować, jeśli jest w dobrym stanie ogólnym, bo usunięcie guza (skąd przypuszczenie weta, że to kaszak?) pozwoli jej nadal normalnie funkcjonować ( na miarę swojego wieku, oczywiscie, bo im szczur starszy, to mniej skoczny i gorzej chodzi, ale tego się nie zmieni). Operowałam 4 swoje szczury powyżej 2 roku życia, wszystkie na szczęście przeżyły narkozę, mimo, że nie za każdym razem była to wziewka.
Warto może zrobić rtg klatki piersiowej, jeśli nie jesteś pewna stanu serducha.

Re: Tajna akcja!

: ndz lis 07, 2010 7:57 pm
autor: Idusia
uff, ulżyło mi. Ja głupia myślałam, że taki stary szczurek ma minimalne szanse na przeżycie. Nie jestem w tym zbytnio obeznana, więc przepraszam. A co do tego guzioła - dokładniej, to byłam u dwóch lekarzy i oboje stwierdzili, że to kaszak.Ale teraz oprócz miękkiej guli wyczułam jeszcze kilka małych, ale twardych.

Re: Tajna akcja!

: ndz lis 07, 2010 8:41 pm
autor: Paul_Julian
A mama przypadkiem nie chce zaoszczędzić paru groszy ? Uśpienie tansze niz operacja. Jest wiele szczurów, które przezyły operację w starszym wieku, mimo że niektórzy weci nie dawali im szans. Zawsze trzeba próbować. Najwyzej sie nie obudzi. Ale ma szansę żyć i to jeszcze na pewno kilka miesięcy. nie mozna jej tak przekreslac.
Dobrze, ze znalazłas dobrego weta :)
Życzymy zdrówka.

Re: Tajna akcja!

: ndz lis 07, 2010 8:54 pm
autor: Idusia
Dziękuję :D
W środę jadę na ustalenie terminu, jakby co, to jeszcze napiszę ;)