Strona 1 z 2

Sun, Ester, Kadiya [*]

: pt lis 26, 2010 6:40 pm
autor: Nakasha
Sun Rat's Troop - 09.08.2008 - 12.11.2010

Był taki malutki...

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Potem urósł, wzdłuż i wszerz...

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Wielka Lizawka, wielki pieszczoch, dosłownie się rozpływał, nadstawiał do głaskania i drapania, tyrkota ząbkami i pulsował oczkami niemal przy każdym dotknięciu....... Jeszcze nigdy nie miałam takiego miziaka... Wszystko dawał ze sobą robić. Byle tylko go miziać i drapać.... Uwielbiał wszystkich ludzi, również naszych gości i każdemu dawał się popieścić i każdego wylizywał.... A jednocześnie był panem radosnym i skocznym – potrafił skakać w jednym miejscu i bawić się jak maluszek...

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Przeszedł zapalenie mózgu, po którym została mu przekrzywiona główka....

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Na starość zaczęły mu siadać tylne łapki... Ale cały czas był w dobrym stanie...

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Odszedł 12 listopada... znalazłam go nieżywego w klatce. :(

Przyczyną śmierci była niewydolność oddechowo - krążeniowa. Sunek miał nieco otłuszczoną wątrobę, poza tym wszystko było z nim w porządku. :( :(

Nie ma Suna i nie mogę się przyzwyczaić do tego, że Sepi jest sam. To nie to samo. Bracia zawsze byli razem. Razem spali, razem jedli, razem łazili po wybiegu. A teraz łysek został bez brata. :( :( :(

Moje Słoneczko to był jeden z absolutnie najcudowniejszych szczurów, jakimi kiedykolwiek się opiekowałam. Patrzę na stada w klatkach, a jego tam nie ma. Misia, który wylizywał wszystkie dłonie i pulsował oczkami jak tylko się go pogłaskało.... To jeden z tych naprawdę Wielkich Szczurów i już go nie ma........................... Jest za to ogromna dziura w sercu.




Ester of Anahata - 16.11.2009 - 24.11.2010

Moja wnusia, cudowna, wyczekana i wychuchana...

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Potem podrosła...

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

We środę kastrowaliśmy kilka moich samiczek... również Ester..... Estercia zmarła....

Gwiazdka się wybudzała, pełzała, napiła się z poidła... Tak się cieszyłam, ale i tak się bałam i nie spałam, pilnowałam ich.... ona o 2 przestała oddychać... po prostu przestała oddychać....

Już zaczynała łazić i nagle przestała oddychać tak po prostu... robiłam jej sztuczne oddychanie i masaż serca tak jak mi pokazała pani Ania gdy umierał Akiel, ale to nic nie dało, ona nie oddychała, serce jej nie biło.... jej oczka zmatowiały, przestała się ruszać, odeszła...

Nie ma mojej Gwiazdki, cudownie uratowanej po cesarce, mojego bEjbusia, jednej jedynej pannie, której się wtedy udało... mojego kochanego misiaczka, przytulanki, mojej ukochanej wnusi, tak bardzo, bardzo do mnie przywiązanej, tak kochającej wszystko i wszystkich....

Byłam przy niej gdy się rodziła i gdy była reanimowana po cesarce, byłam przy niej kiedy odeszła, ale czemu tak szybko, ona miała tylko rok.... przed kastracją zrobiliśmy jej USG wszystko było w porządku, ona zawsze była taka zdrowa nigdy na nic nie chorowała...

Mój bejbuś, moja cudowna rexiczka, moja malutka......................... Zawsze taka niezwykła, mój mały cud..............

Nie ma jej, po prostu nie ma, jej ciałko leży w pudełeczku w lodówce, żeby zanieść ją na sekcję... nie mogę, nie mogę w to uwierzyć, jej serce przestało bić i nic nie mogłam zrobić..... nie ma już mojej wnuczki, mojego skarbu :'( :'( :'( :'(

Nie wiem, nie wiem co ze sobą zrobić, jej już nie ma, odeszła nagle tak jak Chichiri i jak Sunek, ja tak nie chcę......................................................... :'( :'( :'( :'( :'(

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Płakałam cały czwartek. Ale jakoś się zebrałam, zaniosłam jej ciałko na sekcję...

Protokół....
"Obrzęk i przekrwienie płuc, duża ilość płynu w jamie opłucowej, przekrwienie mięśnia sercowego. Powyższe zmiany wskazują, że przyczyną śmierci była niewydolność oddechowo - krążeniowa."





Kadiya - 08.04.2009 - 26.11.2010


Maleństwo, które adoptowałam od xxx. Jej matka została odebrana rozmnażaczowi i u xxx urodziła gromadkę klusek. Kadiya od razu zwróciła moją uwagę, śliczna czarnuszka...

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Nie była typem miziaka, nie lubiła siedzieć na rękach, na początku potrafiła gryźć i piszczeć, ale z czasem bardzo się zżyłyśmy. Gdy skończyła rok stała się dużo spokojniejsza i można było ją głaskać... bardzo się z niej cieszyłam, moja mała rozbiegana wariatka... wszędzie było jej pełno....

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Dzisiaj byliśmy na kastracji Kadiyi. Kadiya miała guzka w okolicy prawej tylnej łapki, koło sutka.

Niestety odeszła. :( Gdy dr Tomek ją otworzył, w jej brzuszku były guzy zrośnięte z jelitami. Nie dało się ich usunąć... podjęliśmy decyzję o niewybudzaniu Kadiyi. :( Biedactwo, nie miała tylko "gruczolaków", cały jej brzuch był pokryty nowotworami. :( :( :(

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek


Teraz muszę pochować ciałka Kadi i Ester. Chwilowo nie mam już siły płakać, mam po prostu dość................

Re: Sun, Ester, Kadiya [*]

: pt lis 26, 2010 6:44 pm
autor: klimejszyn
[*][*][*] :(

Re: Sun, Ester, Kadiya [*]

: pt lis 26, 2010 7:16 pm
autor: zocha
:'( :(
[*][*][*]

Re: Sun, Ester, Kadiya [*]

: pt lis 26, 2010 8:00 pm
autor: jordan
[*][*][*]

;-( smutno mi

Re: Sun, Ester, Kadiya [*]

: pt lis 26, 2010 8:27 pm
autor: Sheeruun
Tak wiele smutku na jeden raz..
[*][*][*]

Re: Sun, Ester, Kadiya [*]

: pt lis 26, 2010 8:56 pm
autor: alken
:( (*)

Re: Sun, Ester, Kadiya [*]

: pt lis 26, 2010 9:12 pm
autor: Jessica
[*][*][*] :'( ogromnie mi przykro

Re: Sun, Ester, Kadiya [*]

: pt lis 26, 2010 11:34 pm
autor: pariscope
Nakasha, tak bardzo Ci współczuję. Tyle rozstań w tak krótkim czasie...
Dla stworków (*) (*) (*)

Re: Sun, Ester, Kadiya [*]

: sob lis 27, 2010 11:11 am
autor: StasiMalgosia
Nakasha bardzo współczuję
(*) dla Sanka
(*) dla Ester
(*) i dla Berriaczkowej siostrzyczki Kadi :-[

Re: Sun, Ester, Kadiya [*]

: ndz lis 28, 2010 4:59 pm
autor: Veerena
[*][*][*]

Re: Sun, Ester, Kadiya [*]

: ndz lis 28, 2010 11:37 pm
autor: Mucha321
[*]

Re: Sun, Ester, Kadiya [*]

: pn lis 29, 2010 10:15 pm
autor: unipaks
[*][*][*]

Re: Sun, Ester, Kadiya [*]

: pt gru 17, 2010 8:42 pm
autor: nausicaa
[*][*][*] to strasznie smutne:(

Re: Sun, Ester, Kadiya [*]

: pt gru 17, 2010 8:52 pm
autor: lovekrove
[*][*][*] :'(

Re: Sun, Ester, Kadiya [*]

: pt gru 17, 2010 8:57 pm
autor: borówka
[*][*][*][/b]