Strona 1 z 1

kruche zycie...

: sob sie 14, 2004 11:30 am
autor: lajla
gdy poraz ktoris widzimy smierc naszej milosci uswiadamiamy sobie jakie zycie jest kruche... niewazne ile sie zyje kim sie jest, kruchosc chwil nas nie minie, dopadnie nas i sie rozleci biorac nam ostatnie tchnienie...

wczesniej tego niepisalam... niechcialam slyszec "przykro mi" mialam wrazenie ze mnie to tylko bardzej dobije... ale posstanowilam ze moja szczurzynka tez zasluguje na miejsce w naszm cmetarzyku :)
minely 3 miesace od jego odejscia a mi sie wydaje jak by go juz niebylo rok...
hehe Pink byl slodki, smiesznie chodzil, byl roszkoszny a zaraz biedny, ale mimo ze napoczatku tylko mi sie podobal potem wszyscy go polubili tylko mam mowila ze jest brzudysi ale kochany :) a moja siostra ktora go napoczatku nieznosila potem cochwile brala na race :)
Pink trafil do mnie juz jak byl dosc wyrosnietym szczurem... byl ze mna 3 miesiace... niestety z floydem sie niepolubial, sadze ze to przezto ze wlasnie byl taki starly
mnie napoczatku tez gryzl w palce :D a to niby szczur z hodowli wiec niepowinien sie bac i powinnien byc juz oswojony ale nie byl, penwie hodowca odkladal stare szczury do klatek i dawal juz im tylko zarcie i czekal az znajdzie sie ktos taki naiwnny komu sie wmowi ze szczur mial 2 miesace (he... jasne odpoczatku wiedzalam ze tak nie jest) wykorzystalam niewiedze rodzicow i wmowialm im ze ma 3-4 bo jak bym powiedzala ze juz ma pewnie 2 lata to by sie wkurzyli jeszcze bardzej :)

no ale nic teraz moja szczurzynka jest aniolkiem :) i bawi sie ze swoimi lysymi i owlosonymi bracmi :wink:
teraz gdy to pisze potrafie sie usmiechac :) wiec jesli chciecie tu cos napisac nie miejcie smutnych min :) przeciez to jest wspaniale ze moglam miec i opiekowac sie takim szczurem, jedynym w swoim rodzaju :) tak jak kazdy szczur, moze nie kazda chwila byla piekna pozbawiona lez, ale za kazda chwile moge dziekowac :)

kruche zycie...

: sob sie 14, 2004 11:45 am
autor: Goś
wiesz... właśnie w taki sam sposób ja sobie myślę... miałam zaszczyt mieć takie a nie inne szczurzaki... dałam im miłość...opiekę, radość... zresztą nei tylko ja ale cała moja rodzina...i wiem że mimo iż już ich nie ma.. to ich życie u mnie było dobre.. nam nadzieję że one też tak myślą... że cieszą się że mogły ze mną przeżyć swe ogoniaste życie :)

kruche zycie...

: sob sie 14, 2004 11:54 am
autor: lajla
napewno sie ciesza :D ja mam nadzeje ze Pinkowi bylo tez u mnie dobrze :) na poczatku sie neizbyt ukladalo ale potem bylo wspaniale:D

wiadomo ze odejscie szczura boli ale nie mozemy zachowac w myslach bolu :D teraz czasem sobie mysle o pinku to napoczatku mni smutno ze go juz nie ma ale pochwili jak sobie przypomne jak probowal schodzic z lozka lub jak podbiegal do mnie to jak mala pijana kaczka :) albo jak tyleczkiem podrzucalk gdy biegl :) za to go kochalam i za to zostanie w moich myslach

kruche zycie...

: sob sie 14, 2004 4:20 pm
autor: ESTI
Napewno miał u Ciebie wspaniale. :D I był szczęśliwy.

Ja po każdej stracie długo dochodzę do siebie i myślę, że każdy z nas potrzuebuje się wypłakać. Mi bardzo pomogło Wasze wsparcie i to, że byliście. Wiedziałam, że nie jestem sama i to, że rozumiecie

kruche zycie...

: sob sie 14, 2004 4:24 pm
autor: ania85
Pink na pewno miał u Ciebie dobrze, Lajla :)
Ja miałam podobnie - mimo że moja maleńka Stiuartka mieszkała u mnie zaledwie 7 miesięcy - wierzyłam że przeżyła ten czas szczęśliwie i spokojnie :) I dzięki temu się trzymałam...

kruche zycie...

: sob sie 14, 2004 5:01 pm
autor: lajla
dziekuje wam :)

esti wiem... kazdy musi sie wyplakac, ja tez plakalam to pomaga

kruche zycie...

: ndz sie 15, 2004 10:39 pm
autor: IVA
Tylko Ty wiesz jak bardzo kochałas Pinka, a on chociaż nie był z Tobą długo, to napewno ten czas był jego najwspanialszym okresem w życiu. Ma teraz co wspominać.

kruche zycie...

: pn sie 16, 2004 9:30 am
autor: mac
najważniejsze jest dobre podejście!! :)

kruche zycie...

: pn sie 16, 2004 1:12 pm
autor: lajla
dzieki Iva!! wiesz sama jak to bylo, ale wiesz czasem sobie mysle ze wolalam bym zeby to sie innaczej skonczylo, jadnak ciesze sie mimo wszystko ze umarl u mnie rozumiessz napewno :))

no wlasnie mac ;) trzeba jakos niezwariowac ;)