Szczury ochlapane KLEJEM

[gruszka1990]

Stało się nieszczęście.. Wielkie nieszczęście. Pod naszą nieobecność w domu goście którzy u nas nocowali zrobili coś naszym szczurom. CO do tego nie ma wątpliwości. Jedna ze szczurzyc miała początkowo zlepione włoski. To coś było bardzo twarde, nie dało się tego zmyć wodą ani zdjąć z sierści. Miała to COŚ na główce, trochę na tułowiu i obok oczka. Pozostałe szczurki nie miały nic takiego na sobie. Zachowanie szczurci się nie zmieniło, nadal jadła i była żywa. Dzisiaj, dzień później, druga dziewczynka ma to samo COŚ na sierści, ma oblepione uszka i futerko. Początkowo myśleliśmy że może to być jakaś wydzielinka ze stresu (wiadomo, sylwester, duży hałas, dodam że szczurki ostatnio trochę podróżowały bo były z nami w domu na święta). Jednak to coś było przeźroczyste i baardzo twarde. Szczurkom w miejscach zabrudzenia zaczęły wypadać włosy, mają na całym ciele łyse placki, w niektórych miejscach są też rany. Byliśmy dzisiaj u weterynarza, pani obejrzała dziewczynki, próbowała zdjąć im tą stwardniałą substancę i dosłownie sierść odchodziła im ze skórą. Oczywiście nie dało rady zdjąć wszystkiego (m.in. z uszek), Pani wet powiedziała że szczurki bez wątpienia się czymść zabrudziły. Będąc na wybiegu nie miały w swoim zasięgu niczego, co mogłoby ubrudzić je w ten sposób. Boimy się, że to goście, będąc pod wpływem alkoholu zrobili coś "dla żartu". Serce mi się kraje jak patrze na te małe istotki, które nie mogły się nawet obronić. I to że "zaufani" ludzie mogą zrobić coś tak okropnego... Oczywiście nikt się do niczego nie przyznaje, nikt nic nie wie i nie widział :/ Ale to już nie ważne. Teraz liczy się zdrowie szczurków. Poszkodowane zostały dwie z czterech. Proszę, pomóżcie mi. Boję się, że szczurki mogły zatruć się tym klejem (obstawiamy że to był właśnie super glue bo leżał na półce ;( ). Nie zachowują się inaczej niż zwykle, biegają, wchodzą nam na ręce, jedzą, piją. Tylko mój chłopak powiedział, że na wybiegu wpadły w taki szał, że pogryzły cały tapczan, dosłownie wygryzły wielkie dziury, czego nigdy nie robiły!!! Pani wet powiedziała mi żeby przemywać je ciepłą wodą, żeby rozpuścić to COŚ i przemywać ranki riwanolem. Czy mogę zrobić dla nich coś jeszcze? Obserwuje je cały czas...

[Paul_Julian]

Super glue schodzi zmywaczem do paznokci i jest przezroczyste. Jak sie to "złamie" to jest białe. Jak sie zdejmie na siłę taką suchą łuskę - są rany jak po oparzeniu. Spróbuj bardzo delikatnie zmywaczem - na watkę , przycisnij do tego kleju i potem spróbuj odskubać. Jak zejdzie, przemyj chłodną wodą , żeby zmyć zmywacz.
Przyduś wszystkich balowiczów, niech sie przyznają, co zrobili. Niech napiszą na kartce. Niewazne, kto to zrobił, wazne co. Bo od tego co to jest, zalezy czym to zmyc.

[gruszka1990]

Juz wiemy że to był super glue. Znaleźliśmy opróżnioną tubkę a i delikwent został wykablowany. Spróbuję zmywaczem. Czy myślicie że tego nie zjadły? Co jeśli jednak zjadły...? Wiecie co po prostu takim ludziom to bym za przeproszeniem łeb ukręciła, delikatnie mówiąc...

[Paul_Julian]

Normalnie zachowania gości to nie ma nawet co komentować, bo brak słów po prostu. Może każ temu gościowi zapłacic za leczenie zwierzaków? Tak, np. 100 zł ? Albo 200 zł ? Bo wizyty, leczenie, maśc, antybiotyk ? I to mówię zupełnie poważnie. nawet jeśli Ty zapłacisz mniej, podlicz wizyte za 30 zł , bo tyle czasem kosztuje wizyta. Inna sprawa, ze pewnie kasy nie będzie chciał dać.

Ja zmywaczem odklejałem palce, te kleje sa już coraz gorszego gatunku, więc na pewno podziała. Najbardziej szkodliwe sa opary tego kleju. Jakby zjadł ten klej to by sie im posklejały pyszczki, bo taki klej reaguje z wilgocią. palce sa zawsze delikatnie wilgotne, dlatego się sklejają.
Super glue na pewno nei jest obojętny dla organizmu, ale nie sądzę , zeby to zjadły. Jak szarpaly taki zaschniety klej (dobrze , ze szybko wysycha) , to pewnie wyrwaly sobie tylko futerko z kawalątkiem skóry.
Być moze lepiej będzie potraktować te rany jak oparzenie (klej jest żrący), czyli panthenol lub coś podobnego.

[Ogoniasta]

Zmywacz do paznokci jest z acetonem, który również może zaszkodzić szczurkom!!

Ten bezacetonowy raczej na super glue nie podziała, poza tym też strasznie śmierdzi.

[Paul_Julian]

Dlatego zmywacz trzeba nałozyć na watkę, zeskubywac klej i potem spłukać, zeby nie został. Jest zimny w dotyku dla szczurka. Zgadzam sie , ze może zaszkodzić , trzeba go dac bardzo malutko.
Komus sie ogony wytaplały w lakierze do paznokci i tzreba je bylo czyścic zmywaczem, to sie tylko darly, bo to zimne.
Większośc zmywaczy i tak ma aceton.

[valhalla]

O kurczę. Zabiłabym chyba takich gości. Albo nie - sama zakleiłabym im to i owo za pomocą super glue

Sądzę, że Twoje szczurki tego nie zjadły. Cyjanoakryl spowodowałby bardzo szybką śmierć, więc jeśli zachowują się normalnie, jedzą itd. to najwyraźniej zostały tym potraktowane "tylko" zewnętrznie, więc bez paniki, jedynym problemem jest teraz zdjęcie tego ze szczurków.

To dość trudne, bo tego nie da się rozpuścić, co najwyżej zmiękczyć. Na siłę nie odrywaj. Taki klej puści jak zastosujesz aceton, może być też terpentyna (chyba mniej szkodliwa)... płyn hamulcowy ewentualnie. Tylko trzeba bardzo uważać, żeby się tym z kolei nie struły bo z rozpuszczalnikami nie ma żartów.

Mój mąż znalazł jeszcze w necie środek do usuwania kleju cyjanoakrylowego - nazywa się Debonder i kosztuje 30 zł.

A tych skur... więcej nie zapraszaj, łby pourywaj... bo aż się we mnie gotuje, naprawdę im więcej wiem o ludziach, tym bardziej cenię zwierzęta.

[Paul_Julian]

Terpentyna nie. Jest bardziej szkodliwa, bo jest taka tłusta i przyczepia sie bardziej do wszystkiego. Zmywacz do paznokci jest "przystosowany" dla ludzi, terpentyna nie. terpentyna balsamiczna pewnie świetnie zmyje taki klej, ale może zaszkodzić.
Za to znalazłem informację , ze cyjanoakryl jest obojętny dla zdrowia, jest tylko szkodliwy w momencie wydzielania oparów.

[nausicaa]

trochę zoftopuję, ale co to za ludzie, którzy nawet jeśli nie szanują zwierzaków (ale to inna sprawa), to nie szanują też własności gospodarza? przyjedź mu do domu i też to i owo np przez okno powyrzucaj

[gruszka1990]

Kurcze post mi się do dodał. Powiedziałam już delikwentom, żeby oddali pieniądze za leki i wizytę u weterynarza. I poruszę niebo i ziemię, żeby ponieśli konsekwencje swojego zachowania. Patrze na moje panienki i mi się łzy w oku kręcą, mała prawie łyse głowki... Ta pani weterynarz właśnie wyrywała im to na siłe, piszczały przy tym, aż nie mogłam słuchać. Nawet nie przemyła im ranek ani nie posmarowała niczym. Wtedy nie wiedzieliśmy, że to super glue, ale właśnie poszliśmy do weta po to żeby nam pomogła... Ścisnęła za wizytę właściwie za to że wzięła szczurki na ręce i obejrzała... Myślicie, że powinnam pójść do innego weterynarza? Tamten był polecany na forum, cholera... Czy spróbować to zdjąć z nich i przemywać ranki riwanolem? Narazie siedzą w klatce nie mam serca ich ruszać bo tyle ostatnio przykrego przeżyły ;(

[gruszka1990]

Problem w tym, że mieszka w innym mieście ale jak tylko tam będę to narobie mu duuuużych problemów. Wiecie co jest w tym wszystkim najgorsze? że ten co wylał na nie klej był strasznie pijany ale za to drugi był całkowicie trzeźwy. I nawet go nie powstrzymał !!!!!! A milion razy powtarzaliśmy żeby tylko z daleka od klatki szczurów !!!

[valhalla]

Terpentyna nie. Jest bardziej szkodliwa, bo jest taka tłusta i przyczepia sie bardziej do wszystkiego. Zmywacz do paznokci jest "przystosowany" dla ludzi, terpentyna nie. terpentyna balsamiczna pewnie świetnie zmyje taki klej, ale może zaszkodzić.

Może masz rację, z terpentyną miałam do czynienia już dość dawno, nie pamiętam czy zostawiała ślady - jeśli zostawia to nie, bo potrzeba środka, który w większości wyparuje. Czyli aceton. Płyn hamulcowy chyba trochę wysusza skórę (ale z drugiej strony aceton też) więc nie wiem, czy się nadaje.

Za to znalazłem informację , ze cyjanoakryl jest obojętny dla zdrowia, jest tylko szkodliwy w momencie wydzielania oparów.

No właśnie, dlatego sądzę, że poszkodowane szczurki raczej go nie zjadły w momencie, kiedy był szkodliwy, czyli w płynie.

[gruszka1990]

Też tak myślę, zachowują się zupełnie normalne. Są tylko trochę zestresowane.

[Paul_Julian]

Na siłę to im tylko futerko powyrywasz, i bedzie jeszcze gorzej. Moze by się udało bardzo delikatnie przyciąć futerko ? jesli mają akurat dłuzsze , to delikatnie wsunąć nożyczki pod spód łuski kleju. Za jakiś czas ten klej sam się złuszczy/ wyłamie. Na moich bym spróbował zmywaczem, bo wydaje mi sie , ze ten debonder też moze być dośc agresywny, pisze żeby nie stosowac na materiałach.
Płyn hamulcowy to też chemia, a zmywacz jest "dla ludzi". Pamiętam, ze terpentyna zawsze była tlusta i dziwna.
A zmywacz wypróbowałem na swoich palcach.

Gruszka, tego drugiego trzezwego może nawet nie obchodzilo co tamten robi. Najlepiej jakbyście zrobili zamykane drzwi na klucz i zamykać.

[gruszka1990]

Na pewno, bo strach pomyśleć, że nawet zaufani ludzie mogą zrobić coś takiego. Na pewno więcej ich już nie spotkam, bo bym im chyba łeb urwała albo i może jaja bo jestem taka wściekła ! Jak spróbuję zmywaczem, albo z przycięciem futerka to napiszę czy się udało Póki co będę je stale obserwować. Jak nic niepokojącego nie będzie się działo to wizyta u weta nie jest konieczna, tak myślę. Dziękuje za pomoc!