Ze mną od grudnia 2009, miał wtedy 2 msce. Odszedł dzisiaj we śnie, taki młody, tak szybko. Nie mogę uwierzyć. Cieszę się, że przynajmniej nie cierpiał. Po prostu spał wtulony w kolegę. Pewnie miał zawał. Nie mam pojęcia czemu tak się stało. Jest mi smutno. Nie wiem co powinnam zrobić, bo jego przyjaciel został teraz sam. Nie spodziewałam się, że mój paskud tak szybko odejdzie.
[*]
"Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem." Arthur Schopenhauer
[*] Smrodzio - na zawsze w moim serduchu [*][/b] [/i][/color][/size]