Zakapturzone Łotry
: śr lut 23, 2011 2:26 am
Cześć
Wreszcie, po tak długim czasie oczekiwania otrzymałam moich dwóch facetów. Cudaśne czarno-białe futerka, te czarne radary... ojj
Już pierwszego dnia, wylizały mnie prawie do śmierci, obgryzły paznokcie, dały buzi
Jak tu ich nie kochać.. Po burzy mózgów całej rodziny, ogony dostały na imię Virus i Kefir. Charakterki już (prawie) znane, z rozpoznawaniem także nie ma problemów. Maluchy urodził się 14 Stycznia tego roku, czyli można powiedzieć iż mają już około miesiąc, straszne motory. To teraz przedstawię mniej więcej maluchów:





Virus mały pieszczoch, zdecydowanie bardziej uległy choć zdarza mu się pokazać swoje "ja" i zlać Kefira gdy ten pozwoli sobie na za dużo, taka mała piszczałka. Upodobał sobie spanie NA domku i NA tunelu, czym zaraził także brata, choć on z kolei bardziej preferuje spanie na półkach.. Lubi drapanie pod paszką, kilkukrotnie już zasnął w kieszeni. Na wybiegu raczej spokojny, i czujny. Lubi lizać palce, długimi paznokciami też nie pogardzi chętnie je skrócając





Kefir istna iskierka, wszędzie i wszystko musi zbadać. Ciężko za nim nadążyć, o łapaniu już nawet nie wspomnę - koniecznie 2 ręce ;p Zdecydowanie bardziej roztrzepany od Virusa, żarłok straszny, ledwo wpuściłam do klatki a on już był przy misce
Amator wszelkich gerberków czy jogurcików. Jednak teraz wychodzi na to, iż to on będzie alfą w mini stadzie
Oto kilka świeżutkich zdjęć chłopaków razem:







Wreszcie, po tak długim czasie oczekiwania otrzymałam moich dwóch facetów. Cudaśne czarno-białe futerka, te czarne radary... ojj







Virus mały pieszczoch, zdecydowanie bardziej uległy choć zdarza mu się pokazać swoje "ja" i zlać Kefira gdy ten pozwoli sobie na za dużo, taka mała piszczałka. Upodobał sobie spanie NA domku i NA tunelu, czym zaraził także brata, choć on z kolei bardziej preferuje spanie na półkach.. Lubi drapanie pod paszką, kilkukrotnie już zasnął w kieszeni. Na wybiegu raczej spokojny, i czujny. Lubi lizać palce, długimi paznokciami też nie pogardzi chętnie je skrócając






Kefir istna iskierka, wszędzie i wszystko musi zbadać. Ciężko za nim nadążyć, o łapaniu już nawet nie wspomnę - koniecznie 2 ręce ;p Zdecydowanie bardziej roztrzepany od Virusa, żarłok straszny, ledwo wpuściłam do klatki a on już był przy misce


Oto kilka świeżutkich zdjęć chłopaków razem:






