szczury.org

Kupiłem swoim dziewczynom hamak, rozwieszany w klatce - tak by mogły sobie na nim razem leniuchować i spać, a jak trzeba to wejść do środka gdzie jest ciemno i wygodnie. Wszystko ładnie pięknie przez pierwsze 2 dni a później zaczęły przegryzać sznurki, które mocują owy hamak do prętów klatki. Nie da rady już za bardzo tego związywać bo długość sznurków robi się zbyt krótka i hamaki wiszą już blisko "sufitu" klatki.
Znacie jakiś sposób aby oduczyć szczurasy przegryzania takich rzeczy? może czymś posmarować sznurki?

nie oduczysz, możesz jedynie zamienić sznurek na łańcuszek metalowy

Ja przypinam długimi agrafkami, takimi największymi jakie są

Moje chłopaki też tak robią. Jak nie mogą przegryźć mocowania - np. drutu, to przegryzają materiał hamaka i tak czy siak dopinają swego. Nie wiem o co im chodzi - lubią spać w hamaku, ale nic ich nie powstrzyma

Mam dokładnie tak samo. Jak coś z materiału, nawet niekoniecznie hamak wisi w klatce, to uwielbiają maluchy w nim spać, ale jedna od razu przegryza mocowania, bądź sam hamak. I nijak nie ma jej jak odgonić, ani oduczyć tego.

Kupiłem im taki mały łańcuszek w jednym ze sklepów z wyposażeniem domów - muszę tylko to jakoś ładnie zmajstrować Mam nadzieje, że nie poprzegryzają wtedy końcówek od hamaka, bo wtedy już nic nie będę w stanie zrobić.

ja teżĘ mam taki problem więc koleżanka mi podpowiedziała, żebym zasdtąpiła sznurki : drutem Kupiłam kiedyś drucik taki do... mmm siatki nei wiem, taki zielony długi w kłębek i jak mi coś potzrebne jest zamocować czy coś to się przydaje, tym razem też nie zawiódł i chamak wisi już półtora tygodnia;)

Moje odgryzły rogi od hamaków, a zamiast sznurka mialy spinacze. Potem dlugo był spokój, teraz tylko robia dziury.
Kiedyś Soran porwał hamaki z nerwów, to szczurek z przeszlością i jak raz wróciłem pózniej z pracy i nie miały jedzenia - to poszarpał wszystko.

A ja moje malce, mam już czy ja wiem, 3-4 tygodnie, i sznurki choć połową przechodzą przez klatkę są całe. Nie wiem, czy to tylko chwilowe ?

moje hamaki są powieszone na wygiętych wspinaczach biurowych

spinaczach tfu

Moje zawsze gryzły, ale zanim hamak spadł powisiał chociaż 2-3 dni, dopóki do stada nie dołączyła Yuki .. Teraz każda wisząca szmata w jej klatce to wróg numer jeden i nie pożyje dłużej niż godzinę. Przestałam wieszać hamaki, kiedy któregoś razu, cała czwórka w takim hamaku leżała wyprzytulana i ta cała czwórka razem z tym hamakiem zleciała na dno klatki bo Yuki nie mogła się powstrzymać....

U mnie w klatce wisi kratka od najmniejszej klatki jaką widziałam (wielkości niewielkiego transportera) i ta kratka wypełniona jest do połowy co najmniej szmatami. W tym śpią zamiast w hamaku. Zakopują się, przykrywają ... ostatnio był u mnie kolega i nie mógł uwierzyć że szczur sobie 'namiot' zrobił ze szmaty i pod nim spał . Więc w mojej klatce hamaków już nie wieszam.

a ja nadal polecam zielony drut ogrodowy[??] jest nietknięty. zielony bo jest w powłoczce gumowej, ogólnie to jest złoty, z miedzi. trzyma jak skurczy synek i moje dziewuchy nawet się za nie nie zabierają. poprzegryzały trochę kaptur, ale to one tam śpią, nie ja, więc 'jak sobie pościelą, tak się wyśpią' .

Nasze nie dość, że przegryzają notorycznie mocowania, to jeszcze dorabiają wywietrzniki i dodatkowe wejścia. Trzeba się z tym niestety pogodzić

ja zawieszam na spinaczach biurowych
nasze też odgryzały sznurki, niszczyły hamaki, dlatego teraz już nic nie szyję specjalnie, tylko idę do ciucholandu, kupuję zwykłe t-shirty i zawieszam w klatce