Strona 1 z 3

Krew w pochwie

: śr kwie 27, 2011 9:59 pm
autor: gruszka1990
Proszę pomóżcie, właśnie podawałam mojej Grubej lekarstwo na przeziębienie kiedy zobaczyłam krew w jej pochwie. Pierwszo słyszę, żeby szczur miał cieczkę, jak pies... O co chodzi? Pomóżcie...

Re: Krew w pochwie

: śr kwie 27, 2011 10:05 pm
autor: Paul_Julian
Jutro idz do weta. Jesli faktycznie jest to krew z pochwy ( a nie np. czerwone siuski) to może być albo guz , albo np. ropomacicze. Trzeba zrobić USG (mala glowicą) i potem najlepiej zrobić sterylizację. Jeśli jest krwotok (np. z powodu guza), to wet poda zastrzyk p/krwotoczny, może tez pod mikroskopem sprawdzić czy krew jest świeża czy jest stara. Stara jest wtedy, gdy krew nie wypływa na zewnątrz przez jakiś czas, u mojej Pati guz był cały otulony krwią.

Nie zaniedbuj tego, ale zachowaj spokój. Pati miała wczesniej krwawienia , zrobiliśmy sterylizację bez usg, miała wtedy prawie 2 lata, nie było problemów z operacją.

Re: Krew w pochwie

: śr kwie 27, 2011 10:08 pm
autor: gruszka1990
Mała jest strasznie pobudzona, cały czas gryzie pręty klatki, chce wyjść. Nigdy tego nie robiła. Właśnie znalazłam temat o krwawieniu, zaczęłam czytać, ale nie jestem pewna czy o taką samą sprawę chodzi. Widziałam świeżą krew w jej pochwie, potem sobie wylizała, później też zaczęła jej lecieć. Pójdę jutro do weta, aczkolwiek nie mogę zrobić jej żadnego zabiegu do soboty, bo jestem u rodziców, a wracamy do Poznania ze szczurkami w piątek. Czy myślisz, że sterylizacja będzie konieczna, jeśli okaże się to jakieś zapalenie ?

Re: Krew w pochwie

: śr kwie 27, 2011 10:44 pm
autor: Paul_Julian
Myślę, że sterylizacja jest najskuteczniejsza. Możliwe , ze dostanie np. antybiotyki do czasu operacji.

Re: Krew w pochwie

: czw kwie 28, 2011 7:17 am
autor: gruszka1990
w takim razie podjadę dzisiaj do weta tu w Białymstoku, zobaczę co powie... A jak trzeba będzie robić zabieg, to już w Poznaniu. Bo mała znowu dziś krwawi, nie jest to dużo, tylko po prostu ma zakrwawione narządy płciowe. A może to jest spowodowane podawaniem leków? Małe dostają teraz engystol na przeziębienie, w sumie zaczęłam im podawać to wczoraj.

Re: Krew w pochwie

: czw kwie 28, 2011 7:42 am
autor: Hanka&Medyk
Engystol nie powinien dawać żadnych skutków ubocznych, może poza objawami uczulenia (u ludzi wysypka). To lek homeopatyczny.

Re: Krew w pochwie

: czw kwie 28, 2011 7:56 am
autor: gruszka1990
Też tak myślę, przecież to praktycznie placebo, ale widać te mikroskopijne ilości składników pomagają coś szczurkom :) Gruba normalnie je, tylko że siedzi wciąż w domku, nawet nie chce wychodzić. Idziemy po południu do weta. Byłam z nimi z przeziębieniem w lecznicy Sano w Białymstoku, chyba pójdę tam znowu bo bardzo dobre wrażenie na mnie zrobili.

Re: Krew w pochwie

: czw kwie 28, 2011 11:44 am
autor: gruszka1990
No więc byłam już u weterynarza. Pan doktor stwierdził, że jest to zapalenie macicy lub dróg moczowych, ale nie mają w lecznicy tak małej głowicy żeby zrobić USG. Podał Grubej 3 zastrzyki: Enrobioflox, Metacam i witaminę C. Mam z nią chodzić na zastrzyki z antybiotyku przez parę kolejnych dni (jutro już idziemy w Poznaniu). Wet powiedział też, że może to wcale nie być ropomacicze ani nic z tych rzeczy bo szczura jest jeszcze młoda. Jak się nie poprawi mam iść n USG.

Re: Krew w pochwie

: czw kwie 28, 2011 11:48 am
autor: tahtimittari
Ja bym poszła od razu na USG, poszukała. Bo potem, gdy nie będzie się poprawiać może być już zbyt późno. Wszystko dzieje się bardzo szybko.

Re: Krew w pochwie

: czw kwie 28, 2011 11:56 am
autor: gruszka1990
Prawdopodobnie pójdę z nią na USG w Poznaniu w sobotę. Wybiorę się chyba do dr Czerwińskiego gdyż wszyscy go tu na forum chwalą. Jutro idziemy tylko na zastrzyk do lecznicy przy ul. nad wierzbakiem (bo mają czynne do 20 a ja wcześniej nie zdąrze)

Re: Krew w pochwie

: sob maja 07, 2011 9:59 am
autor: smeg
I jak tam, byłaś na USG?

Re: Krew w pochwie

: czw cze 09, 2011 3:24 pm
autor: gruszka1990
Po dłuższej przerwie odświeżam temat. Byłam chyba u 3 różnych weterynarzy z małą, dostała zastrzyki przeciw krwotoczne ale żaden z wetów nie uważał, że potrzebne jest USG. Od tamtej pory minęło trochę czasu, z małą było wszystko ok, nie licząc złamanej szczęki... Ale nie o tym temat... Od paru dni zauważyłam ze mała wciąż chodzi mokra i ma jakieś takie leciutko czerwone futerko - myślałam, że reszta dziewczyn po prostu na nią sika a ten różowawy kolor, to przez to że prześwituje się skóra. Nie wiem. Ale dziś znowu to zobaczyłam, mała znowu krwawi :'( A ja znów jestem w Białymstoku, tak to bym poszła do zaufanego weta w Poznaniu gdzie mają dobre USG. Tu byłam z Grubą na Zwycięstwa w Canwecie ale tam nie mieli sprzętu do zrobienia jej USG... Gdzie pójść? Dodam że mała ostro straciła na wadze - ale pewnie po części przez to że może jeść tylko miękki pokarm. Boże żeby tylko nie było to co myślę, żeby tylko nie nowotwór :'(

Re: Krew w pochwie

: czw cze 09, 2011 5:39 pm
autor: Nakasha
W Białymstoku są bardzo dobrzy weci na Białostoczku:

http://www.klinikabialostoczek.pl/

Zrobisz tam USG, RTG, nawet wykastrujesz małą na narkozie wziewnej. ;)

Re: Krew w pochwie

: czw cze 09, 2011 5:39 pm
autor: Nakasha
Z tym, że najlepiej iść do filii na Białostoczku, nie na Zwycięstwa.

Re: Krew w pochwie

: czw cze 09, 2011 6:35 pm
autor: gruszka1990
Jutro pojade z maleńką, mam nadzieje że wydobrzeje, do czasu aż je do ciebie przeprowadzę, Nakasho :)