Skierka (samczyk rasy husky adoptowany przeze mnie ponad rok temu) od jakiegoś czasu chorował na jakieś neurologiczne schorzenie. Mimo dobrego apetytu chudł, co kilka dni nawiedzały go przemijające ataki dziwnego osłabienia. Weterynarz nic nie stwierdził. W zeszłą sobotę moje rachityczne stworzonko spadło z krzesła i bezwładnie uderzyło o ziemię (prawdopodobnie podczas ataku choroby). Agonia trwała krótko, cały czas trzymałam go w rękach.
Pozostał ze mną brak Skierki: Chochlik, zdrowy, grubiutki huskulec. Mam nadzieję, że jeszcze długo będzie ze mną.
I będę przy Tobie na zawsze i jeden dzień dłużej...
[*]Gonzuś[*] 01.06.2007* - 10.03.2009+
[*] Titusia [*] 10.03.2009* - 23.03.2011+
[*] Luckusia [*] 10.03.2009* - 12.04.2011+