Mam dwa ogonki.
Messi był pierwszy, nigdy na mnie nie nasikał, oswoił się dość szybko(w 3 dni sam wychodził na rękę), później dołączyliśmy do niego Rico. I z nim jest problem. Wydaję się być oswojony wchodzi pod koszulkę, śpi, odkrywa mi brzuszek, nie sika i nie załatwia się na nas, ale jak tylko próbuję go złapać ręką, albo zbliżę nawet rękę to ucieka jak szalony. Nie zmuszam ich do siedzenia mi na rękach, Messi też wpada na ręce tylko na chwilę. Mają około 2 miesięcy, są braćmi, w ciągu 30 minut dało je się połączyć powtórnie (po rozłączeniu na 3 dni). Ale chciałabym, spokojnie móc chodzić po mieszkaniu, a nie na palcach, żeby nie straszyć Rico'iego. Uspokaja się jak go noszę na rękach, ale muszę go przytrzymać i chodzić cały czas, bujać się, to usypia.
Dodam, że oba szczury są z zoologa i wiem, że potępiacie taki sposób nabycia szczura, ale wybór był spontaniczny i nie żałuję.
Powiedzcie co jeszcze mogę dla niego zrobić, aby się oswoił. Karmiłam go z ręki (nie zawsze weźmie nawet swoje ulubione smakołyki), nie raz wychodzi z klatki i przychodzi do mnie,a nieraz nawet z półeczki nie schodzi. Jak mam wrażenie, że już jest ok, to następnego dnia Rico staje się tak płochliwy, że nawet nie mogę go złapać z wybiegu. Chłopcy są ze mną około miesiąca.
Poradźcie Kochani coś.
Oswojony, czy nie?
Moderator: Junior Moderator
Re: Oswojony, czy nie?
Potrzebuje czasu Ja mam tak cały czas z Kizią, która jest z interwencji w zoologu. Nie boi się ręki, sama na nią wchodzi, jednak na wybiegach jest bardzo czujna. Nie ma co ukrywać - większa przestrzeń, może troszkę szczura dezorientować, inaczej wtedy reaguje na dźwięki i zachowania ludzi, bo nie czuje się już tak bezpiecznie jak w klatce.
Ja przestałam chodzić na palcach i uważać aby swoim zachowaniem nie przestraszyć szczurów na wybiegu. One muszą sie przyzwyczaić, że człowiek przechodzący obok, czy coś robiący nie jest dla nich groźny, bez względu na sytucję.
Ja przestałam chodzić na palcach i uważać aby swoim zachowaniem nie przestraszyć szczurów na wybiegu. One muszą sie przyzwyczaić, że człowiek przechodzący obok, czy coś robiący nie jest dla nich groźny, bez względu na sytucję.
Jak ja lubię się śmiać.. to takie ciekawe doświadczenie.
->Nasze Śliczne Paskudy:*<-
->Mini pociechy<-
->Nasze Śliczne Paskudy:*<-
->Mini pociechy<-
Re: Oswojony, czy nie?
Może spróbuj właśnie nie chodzić po domu na palcach, tylko robić wszystko normalnie, żeby szczurek przyzwyczaił się, że hałasy nie są groźne. Jest jeszcze młody, więc powinno się udać Co do ręki to niektóre szczury nigdy nie polubią łapania i trzeba to zaakceptować. I tak już go dobrze oswoiłaś, skoro daje się nosić na rękach i nawet usypia
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~
Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Re: Oswojony, czy nie?
zgadzam się. to tak jak z malutkim dzieckiem, jak będziesz zachowywać się szczególnie cicho, to będzie wrażliwe na głośne dźwięki i budzić się. od początku przyzwyczajaj do normalnych, codziennych dźwięków
Re: Oswojony, czy nie?
Dziękuję Wam za odpowiedzi. Rico już wczoraj sam wyszedł z klatki i domagał się jedzenia. Mam wrażenie, że będzie bardziej miziasty od Messiego, który jest żywym srebrem.
Zastosuję się do Waszych rad. Cierpliwość przede wszystkim
Tak swoją drogą jak urodziła się moja już 4 letnia siostra (17 lat różnicy) to mam zawsze mówiła, żeby nie chodzić na palcach bo to dziecko jest w naszym świecie i my nie powinniśmy zmieniać swoich przyzwyczajeń. I była bardzo spokojnym dzieckiem. Nie budziła jej głośna muzyka ani nagłe dźwięki. Widocznie tę samą zasadę muszę zastosować do Ricusia.
Pozdrawiam
Zastosuję się do Waszych rad. Cierpliwość przede wszystkim
Tak swoją drogą jak urodziła się moja już 4 letnia siostra (17 lat różnicy) to mam zawsze mówiła, żeby nie chodzić na palcach bo to dziecko jest w naszym świecie i my nie powinniśmy zmieniać swoich przyzwyczajeń. I była bardzo spokojnym dzieckiem. Nie budziła jej głośna muzyka ani nagłe dźwięki. Widocznie tę samą zasadę muszę zastosować do Ricusia.
Pozdrawiam
Re: Oswojony, czy nie?
Powodzenia!
Moje szczurze szczęście za TM: Kluska Iwan Filipek Lucky Remy Tempuś Julek Szymuś Stuart Biały Teddy Kołtun Batman Toffi Fado Robin
Do zobaczenia Skarby moje...
Do zobaczenia Skarby moje...