

Dziękuję za to, że tyle czasu byłaś ze mną...
Dziś mija tydzień. Trudno mi było napisać ten temat, ostatecznie się pożegnać.
***
Myślę, że wiedziała, co w życiu najważniejsze - dobrze zjeść, wyspać się, poprzytulać , a wszystko inne mieć w głębokim poważaniu.
Najspokojniejsza przytulanka, absolutne remedium na niedole tego świata - wystarczyło wtulić się w Jej beżowe futerko i posłuchać kojącego zgrzytania ząbkami. W razie potrzeby zawsze można było liczyć na pocieszające iskanie i słodkiego buziaka.
Nigdy nie zapomnę emanującego z Niej ciepła i dobroci, bardziej niż ludzkiej.
Ostatnio zawsze sypiała pod moim łóżkiem, w swoim małym burdeliku. Często w nocy budziłam się i wyciągając rękę natykałam się na Jej śpiące poniżej ciepłe ciałko. Nie wiem dlaczego wydawało mi się, że to będzie trwać wiecznie.
Niestety jak to zwykle bywa, potrzeba było tej ostatecznej, decyzji.
***
Będzie mi Cię bardzo brakować...
Gór smacznego jedzenia za TM i całej masy wygodnej pościeli do leżakowania, Sandijko <'>...Do zobaczenia.