szczury.org

Przedstawiam dwie roczne panny, które wczoraj z nami zamieszkały - Prozac i Melissa. Jak widać, udało nam się zawiązać bliższy kontakt już drugiego dnia razem.
Szczerze mówiąc, jestem dość mile zaskoczona. Jeszcze wczoraj uciekały na sam nasz widok do domku. Dziś już po nas łaziły, zwiedziły kieszenie, włosy, rękawy, właziły pod bluzki. Prozac znalazła i wytargała spod kaloryfera za łóżkiem skarpetkę współlokatora (my z Lubym mieszkamy tu dopiero od przedwczoraj). Nieco później doszła do wniosku, że to będzie świetne miejsce na schowek na jedzonko. Jako, że obie jesteśmy dość uparte, sucha bułka do ścierania ząbków wędrowała między klatką i kaloryferem - ja w jedną stronę, ona w drugą. Czuję, że zanosi się na dość wesołą przyjaźń.
/wyprzedzając pytania o oczko Melissy - są to małe strupki, których jeszcze nie daje mi przemyć. Miała je zanim je wzięliśmy, baby prawdopodobnie się lały i oberwało jej się od Prozac, która szefuje. Poza tym śpią w jednym hamaczku i łażą po sobie nawzajem - dziwię się, że się bardziej nie podrapały/

Bardzo śliczne są <3
Wymiziaj je

Jakie one są piękne! Mizianko dla dziewuszek

Wymiziane! Prozac ukradła dziś z talerza kawał kurczaka. Musieliśmy ją gonić za łóżkiem. Ależ kapitalnie wyglądała trzymając dzielnie w ząbkach mięsko i patrząc z oburzeniem zza kawałka większego, niż jej głowa.

Piękne dziewczynki, tylko... która jest która? Jeśli Prozac to ta dumbo, to nie uwierzę - dumbo zawsze wyglądają tak potulnie i grzecznie, że nie wyobrażam ich sobie w roli alfy

Melissa na pewno nie ma strupków, tylko zaschniętą porfirynkę wokół oczu. Przynajmniej zdjęcia tak pokazują Nie ma co się martwić na zapas. Szukałam zdjęcia, żeby Ci pokazać porównanie jak wygląda zdrowy szczuras z dużą ilością porfiryny, tylko chyba przepadło wraz ze starym dyskiem :/ Założę się, że skóra wokół oczu jest nieuszkodzona

Także jak tylko zaufa, to da sobie zmyć z futerka brudek

P.S. Wyglądają na szczęśliwe szczurki

Prozac to krówka, Melissa to dumbo.
To były na pewno strupki, już sobie sama wyczyściła. One mają swoją ulubioną pozycję leżenia w hamaku, i kiedy Prozac się wytacza, przejeżdża jej łapą po tym oku. Dziś znów ją drapnęła, ale ma tylko lekko zaczerwienioną skórę.

Zupełnie zapomniałam pokazać Wam Kropeczkę. Mieszka z nami od dwóch i pół miesiąca, ma pół roku. Łobuz i zaczepa straszna.




Kropkowy ryjek to ten bardziej z przodu, na niej leży Melissa.

śliczne zdjątka

ok to zamów mi a ja jutro ci odpowiem czy na pewno biorę ok

Jay-Jay pisze:ok to zamów mi a ja jutro ci odpowiem czy na pewno biorę ok

ups pomyliłam posty