
Nie wybierałam jakoś specjalnie, ten którego pierwszego wzięłam w rękę już był mój ;P Nazywa się Muffin i jest istną torpedą, wszędzie go pełno i wszystko by chciał zjeść, oczywiście moje palce też sprawdza. Zajada zresztą za dwoje, wolę nie myśleć jaki będzie duży jak urośnie.
Drugi to Ragga, jego z kolei pierwszego wziął w ręce mój chłopak, od razu wskoczył mu do kaptura i .. został tam całą drogę do domu. Jednak trochę się o niego martwimy.. w ogóle dzisiaj nie spał, ciągle leży "na czuwaniu" z otwartymi oczkami, na wybiegu szuka ciemnego miejsca i tam siedzi, jak się go przełoży to szuka kolejnego, daje się dotykać, nie gryzie, ale jest jakiś .. zestresowany? płochliwy?
 Mam nadzieję, że mu to przejdzie. Brat raczej mało się nim interesuje, dopiero teraz położyli się razem.
 Mam nadzieję, że mu to przejdzie. Brat raczej mało się nim interesuje, dopiero teraz położyli się razem.Zdjęcia porobię może jutro..







 Jakie śliczne są chłopaki z tego miotu. Czy Twoi też tak łobuzują? Moi ciągle się tłuką, piszczą, podgryzają się w ogonki i mnie w palce
 Jakie śliczne są chłopaki z tego miotu. Czy Twoi też tak łobuzują? Moi ciągle się tłuką, piszczą, podgryzają się w ogonki i mnie w palce  Bezstresowo wychowani chyba
 Bezstresowo wychowani chyba 




 ale ci są napprawdę milutcy!
 ale ci są napprawdę milutcy!  przecież samiczki tez podgryzają..I to nie jest zalezne od płci. Moi tego nie robią.
  przecież samiczki tez podgryzają..I to nie jest zalezne od płci. Moi tego nie robią.