z pewnoscia. nie zaglebialam sie w ten temat i zaluje, ze sie lepiej nie przygotowalam,
chociaz ciesze sie ze zabralam swoja Rachel (pytalam pani na kasie co robia ze szczurami,
ktore sie nei sprzedadza. sytuacja wyglada tak- co piatek dostawa, a to co sie nie sprzeda
idzie na karmowke. myslalam, ze mi serce peknie, nie moglam jej tam zostawic. z drugiej
strony kupujac ja powiekszam popyt...). teraz bardziej sie zaglebie i na pewno znajde kogos,
kto ma jakas kluske na sprzedaz. naprawde Ci dziekuje
