

Przede wszystkim moje konisko, które już przyszłego lata wyda na świat źrebaczka-Suri


"kot pierworodny" czyli Nadia

Kotki zabrane z zoologa w ramach adopcji (eh te zoologi, nawet koty mają chore :/ łaciata miała świerzbowca usznego, na szczęście już wyleczony)


Małe puchacze, czyli króliczki. Niestety jeden z nich już odszedł



Na koniec, ale nie mniej ważne pieski-Ryszarda "III Waza" jak to mówił Siara

I Marta-dla mnie najpiękniejszy i najukochańszy psiak pod słońcem


No to się pochwaliłam

