"Klikanie" podczas wąchania

[Sybel]

W sobotę wzięłam trzech chłopaków, wczoraj skończyli 4 tygodnie. Dwaj są szalenie ciekawscy, ruchliwi, szaleją, rozrabiają. Trzeci zaś siedzi w domku, prawie nie wychodzi (może w nocy). Najpierw uznaliśmy, że to lęk. Teraz jednak zaczyna nas podwąchiwać i mogliśmy porównać go przy wymianie ściółki z braćmi. Jest drobniejszy, matowa sierść, chudy, ma zdecydowanie mniej siły, poddaje się ręce, a do tego podczas wąchania wydaje ciche "klik", jakby miał zapchany nos.
Piszę na razie tutaj, do weta mamy prawie godzinę w jedną stronę i boję się, że pomimo owinięcia transporterka się bardziej przeziębi. Czy można go jakoś wzmocnić? Jakieś owoce, warzywa, nie wiem, cokolwiek?
Nie ma żadnej wydzieliny z nosa, czasem siada zwiniety i jakby dyszy - cały się trzęsie przy oddychaniu, każdy wdech i wydech to drgnięcie.
Nie wiem, czy lecieć z nim do weta teraz, czy czekać na zmianę (bo moze być i na lepsze i na gorsze...)

[Paul_Julian]

Wymień ściółkę na papierowe ręczniczki (bo moze to skutek alergii) i daj spora szczyptę wibowitu do poidełka. Jak sie nie poprawi do czwartku-piątku to jedź do weta.Bo potem weekend, a zwierzaki uwielbiają chorowac w weekend.
Zestresowany szczurek może chrumkac i się trząść, moje miewają czkawkę i chrumczą.
Ale lepiej sprawdzić , tym bardziej, ze to młodziak.

Porzadnie opatul transporter, w srodek termofor i bedzie cieplutko Tu masz o przewozeniu w zimie http://szczury.org/viewtopic.php?f=11&t=28674

[Sybel]

Pojechaliśmy. Okazało się, ze Baltazar waży 80 gram, Kacper 76, a Melek... 58. Wygląda to na wadę wrodzoną powodującą szybkie zmęczenie. Dostał steryd, antybiotyk i jeszcze coś (Zapomniałam), jutro ponowna kontrola.
U nas nocki i weekendy nie są problemem, mamy całodobową Sowę, chcoiaż mieszkamy w Zgierzu, a Sowa w Łodzi.
Prawdę móiwąc widok robienia zastrzyków w tak małe ciałko spowodowował, że oboje wracaliśmy roztrzęsieni.

No i ręczniczki i szmatki w klatce.

[Sybel]

Młody dostaje antybiotyk, dwa razy dostał też furosemid i steryd, codziennie ładujemy mu do pyska dwa razy antybiotyk, wszystkie dostają też coś na wzmocnienie i jest ok. Młody nabiera masy, zaczęło mu błyszczeć futerko. Polecam doktor Jóźwik z Sowy, zna się na gryzoniach i bardzo je kocha