@ ogonki, dwóch "panów", jedna klatka

Archiwum na ważne stare tematy

Moderator: Junior Moderator

treehouse
Posty: 406
Rejestracja: wt paź 18, 2011 11:56 pm
Lokalizacja: USA

@ ogonki, dwóch "panów", jedna klatka

Post autor: treehouse »

Witam,

Starałam się przeszukać forum w odpowiedzi na moje pytanie, niestety albo jestem zbyt niecierpliwa, albo mojego przypadku nie ma, choć optuję za wersja pierwszą, wiec proszę nie krzyczeć :)

Dwa dni temu stalismy się ( ja i mój mąż) posiadaczami dwóch sześciotygodniowych dziewczynek- Silence i Dulka. Obydwie są siostrzyczkami, mają 6 tyg. Kupiłam je w sklepie, ale zanim podejmiecie larum, śpieszę z wyjaśnieniem. Mieszkam w USA i tu inaczej wyglądają sklepy z gryzolkami- inne przepisy, inne prawo itp. Nie wnikam w szczegóły, jeśli ktoś zapragnie wiedzieć, to znajdzie.

Już w trakcie transportu okazało się, ze dwie siostry a dwa inne światy :) Pudełeczka z nimi trzymałam na kolanach i jedno pudełeczko było ruchliwe, drugie jakby zamarło. Po przywiezieniu do domu, ruchliwym pudełeczkiem okazała się moja wybranka Dulka, która to już na wstępie w sklepie radośnie podbiegła do szybki i szyderczo "patrzyła mi w oczy" ;)
W drugim była Silence, najmniejsza ze wszystkich, skromniutka i nieśmiała. Tą dziewczynkę wybrał mój Mąż. Klatka w naszym domu była gotowa, ale my tak jak trzeba, wyjęlismy je z pudełek wprost na kolana. Zostaliśmy zbeszczeszczeni kupami i siusiami na maksa, gdzie tylko się da.
Dulka- moja wybranka wspięła mi się na ramię, wlazła pod kucyk, umyła się, pozgrzytała zębami i poszła spać. Silence na rękach mojego męża, obwąchała teren i zasneła w "kopułce z jego rak. Byliśmi zachwyceni. Po jakichś dwóch godzinach- było juz późno ok. 11 w nocy (szczurki kupiliśmy ok. 20-tej- potem transport) wsadziliśmy je do klatki, od razu uciekły do domku.

Następnego dnia koło godz. 11:00 rano, czyli dzisiaj zaglądamy do klatki i co się okazuje. Dulka, ta smiała, chowa sie do domku, podczas gdy Silence nieśmiała po wystawieniu ku niej ręki, obwąchuje ją, nieśmiało na nia wchodzi i daje się swobodnie wyjąć z klatki. Dulka nie chce się dać doknąć za żadne skarby- domek to jej ucieczka. Kiedy Mąż miał na rękach Silence, wyjęłam domek, w którym schowała sie Dulka i wyciągnęłam ja z klatki. Od razu wspięła mi sie na ramię, schowała pod włosami. Siedziałam cicho, potem wstałam, zaczęłam przygotowywać w kuchni jedzenie, a ona sobie tam pod moimi włosami siedziała, potem usnęła, potem wstała, potem umyła się, potem pozgrzytała zębami a potem się wyciągnęła, tak, że łapka wisiała jej prawie w powietrzu. W tym czasie Silence na kolanach męża również usnęła, ale na wysokości to ona tak nie bardzo chciała.
Obydwie dają sie głaskać pogłówkach będąc na rękach, przy czym Dulka strzela focha po pogłaskaniu i chce się gdzieś schować.

Razem z Mężem wymieniamy się szczurkami, bo naszym celem jest aby one obydwie traktowały nas podobnie. Nie chemy żeby Dulka była stricte moja a Silence stricte mojego Męża. I problem w tym, że:
1. ja mam więcej czasu na zajmowanie się zwierzakami niz mój Mąż, ale kiedy on jest w pracy obydwu naraz nie jestem w stanie upilnować przy sobie. Dulka jest pod kucykiem na karku a Silence na moich rekach jest niewiarygodnie ruchliwa, co nie zdarzyło się kiedy jest na rekach mojego Męża. Na moich rękach biega wszędzię i co najgorsze widzę, że z niej wcale nie "taki silence", choć pozwala sie głaskać i wychodzi na moją rękę z klatki. Już dzis wieczorem przymierzała sie do zeskoku z moich kolan na podłogę!
2.Kiedy mam już Silence na rękach nie chcę próbować złapać Dulki na recę, bo Silence boi się nerwowych ruchów
3. Mając Dulkę na karku, Silence jest niesforna (nerwowe ruchy przeszkadzaja Dulce)
4. Opcja- raz jedna raz druga kraje mi serce, że jedna siedzi w klatce- może myśli, że została sama?)
5. Chcemy, żeby każda z nich traktowała nas podobnie- jako przyjaciół. Kochamy je i traktujemy przecież jednakowo (choć charakternie też jesteśmy rózni i co ciekawe Dulka odpowiada mojemu charakterowi a Silence mojego Męża)

Jak pogodzić oswajanie dwóch szczurzyczek przez dwie osoby? Czy wrzucenie do klatki kawałków naszych podkoszulków coś da? Jak jedna osoba ma sobie poradzić z nimi obiema naraz w tym samym czasie? Może być tak, że mnie nie będzie i mój Mąż będzie musiał się nimi obydwiema zająć.

Dziękuję za odpowiedzi, przepraszm za elaborat :) Może ktoś z Was zauważył w mojej pisaninie jakieś zachowania szczurzątek, których nie jestem świadoma, to proszę piszczcie. To moje pierwsze szczurki w życiu.

Pozdrawiam
dusiaczek
Posty: 1775
Rejestracja: śr paź 28, 2009 11:00 pm
Lokalizacja: Żory/Opole
Kontakt:

Re: @ ogonki, dwóch "panów", jedna klatka

Post autor: dusiaczek »

to chyba przychodzi samoistnie... moze teraz jednej się podoba bardziej zapach Twój, a drugiej męża. U mnie ja sie od poczatku zajmowałam małymi, TŻ tam czasem rękę do klatki wsadził, ale po czasie (tj. jakichś 3 tygodniach) one same, mimo że wcześniej do niego bojaźliwie nastawione, wspinały mu sę po nogach i dawały głaskać. Potrzeba czasu, 2 dni to zdecydowanie za mało na oswojenie szczura. Nagle mu się otoczenie zmieniło i nie wie co się dzieje.
~"zapomnialem ze ziarno tez ma uczucia i rodzine.."

~80% Twoich problemów rozwiąże Google i opcja "Szukaj" na odpowiednim forum, na pozostałe 20% wystarczy wódka.
Flaumel
Posty: 1354
Rejestracja: pt maja 21, 2010 5:33 pm
Lokalizacja: Gdynia

Re: @ ogonki, dwóch "panów", jedna klatka

Post autor: Flaumel »

Aha, jeśli chcesz mieć obie przy sobie, a masz problem z ich utrzymaniem - pod bluze je :) 3xC (ciepło, cicho, ciemno) to dla szczura jedna z lepszych rzeczy, kiedy chce się go oswoić :) one będą bezpieczne i potem zaczną z tym kojarzyć Twój zapach. A i opanować je wtedy łatwiej :)

Co do niechęci do siedzenia w jednym miejscu - to jest szczurza młodzież - chcą biegać, zwiedzać, wtykać nos wszędzie, dobrze się bawić, a nie siedzieć na 'nudnej' ręce ;)
Obrazek
Cyklotymia
Posty: 2376
Rejestracja: wt kwie 21, 2009 1:37 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: @ ogonki, dwóch "panów", jedna klatka

Post autor: Cyklotymia »

Lepszy jest szlafrok, wsadzasz je pod szlafroczek, przewiązujesz się paskiem, a one mają mnóstwo miejsca do buszowania :) Łóżko też jest fajne, puszczasz miśki pod koc/kołdrę i kłądziesz się z książką, a one bez stresu sobie zwiedzają wyrko, Ciebie i oswajają się z Tobą i z zapachem bez napinki i zmuszania :)
treehouse
Posty: 406
Rejestracja: wt paź 18, 2011 11:56 pm
Lokalizacja: USA

Re: @ ogonki, dwóch "panów", jedna klatka

Post autor: treehouse »

Dziękuję za odpowiedzi, dzisiaj biegały po łóżku, potem wlazły pod szlafrok, umyły się a potem poszły spać na boku i pozwoliły się głaskać po brzuszkach :) Wiem, ze to nie jest specjalny wyczyn, bo spały, ale i tak się bardzo cieszę.

Natomiast mam pytanie, które tutaj nie padło i obawiam sie, że będzie problem z odpowiedzią, ale spróbuję, moze ktoś ma doświadczenie w tym zakresie.

Otóż cierpię na arachnofobię, na widok pająka przeszywa mnie nieopisany strach. W zwiazku z powyższym w moim domu, w każdym pomieszczeniu stoi urządzenie elektroniczne, które wysyła cykający słyszalny dźwięk, który działa na układ nerwowy pająków tak, że zwyczajnie nie chcą się do mnie wprowadzać i chwała! Obawiam sie jednak czy owe dźwięki, zwłaszcza, ze oprócz słyszalnych urządzenie emituje ultradźwieki, nie zaszkodzą szczuraczkom. W instrukcji obsługi w zaleceniach i uwagach nie piszą o tym, żeby szkodziło gryzoniom, ale tak do końca to nie mam zaufania. Na razie w pokoju, w którym są dziewczynki urządzenie wyłaczyłam, ale strach przed pająkami wygrywa i nie wiem co robić.
Zablokowany

Wróć do „Archiwum Główne”