Ninja i Amelka :(
: wt lis 22, 2011 7:39 pm
Pochowalam niedawno młodą Amelke,( miała ponad rok ), urodziła się u mnie i mieszkała ze swoją mamcia. Nagle dostała wode w brzuchu i niestety nie było ratunku, chociaż walczyłam do końca. Odeszła mi na rękach, chyba sie udusiła bo miała otwarty pyszczek i języczek wyciągniety, nie mogłam nic zrobic, mojego weta akurat nie było. 2 dni później jej ruchliwa mama Ninja nagle jakby straciła siły do życia, przestała biegac, skakac, a nawet jeść. Od razu wet, leki, antybiotyk. Tez sie nie udało. 2 moje jedyne dziewuchy w ciągu 5 dni ;(((((