Smutnik :(
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Smutnik :(
Ehh, w ogóle mi smutno, źle i jakoś tak do rzyci...
Kryzys wieku średniego, czy co???
Kryzys wieku średniego, czy co???
I wish I was a punk rocker with flowers in my hair, In 77 and 69 revolution was in the air
I was born too late to a world that doesn’t care, I wish I was a punk rocker with flowers in my hair
I was born too late to a world that doesn’t care, I wish I was a punk rocker with flowers in my hair
Smutnik :(
[quote="Fea"]Cytat:
Taki maluszek może zostać Twoim przyjacielem na długi czas, albo zaprzyjaźnić się z Twoim wężem:)[/quote]
Naprawdę można poważnego doła załapać. I strasznie trudno pozostać kulturalnym użytkownikiem forum... :zlosc:
Taki maluszek może zostać Twoim przyjacielem na długi czas, albo zaprzyjaźnić się z Twoim wężem:)[/quote]
Naprawdę można poważnego doła załapać. I strasznie trudno pozostać kulturalnym użytkownikiem forum... :zlosc:
Alice Walker: „Zwierzęta tego świata istnieją dla nich samych. Nie zostały stworzone dla człowieka, podobnie jak czarni ludzie nie zostali stworzeni dla białych, a kobiety dla mężczyzn.”
Moje piękne dzieci: Kot, Kaziu, Motku, Holden
Moje piękne dzieci: Kot, Kaziu, Motku, Holden
Smutnik :(
obrzydliwe i żałosne, ot co. nawet jak na terrarystę.
Smutnik :(
Kropka moja samiczka kanarka Cholerne zapacie jaja,przekrwiony brzuszek. Podaję jej calcium, kroplę co godzinę, dostała rycynę do dzioba i do odbytu, masuję jej brzuszek ale już nadzieję tracę.
I już łapię się na tym,że aż boję się spojrzeć w stronę klatki.
I już łapię się na tym,że aż boję się spojrzeć w stronę klatki.
Panowie szczurowie: Ikon & Fabio <3
Dzięki długoletniej wprawie, sama siebie trawię (:
Dzięki długoletniej wprawie, sama siebie trawię (:
Smutnik :(
zebralo mi sie na wspominki przeroznych rzeczy... i tak jakos... smutno... :przykro:
Smutnik :(
tak strasznie sie boje...tak bardzo nic nie wiem...
schowac sie i ukryc zeby nikt nie znalazl juz nigdy...
nic mi nie pomaga. ja nie powinnam na tym swiecie zyc...
schowac sie i ukryc zeby nikt nie znalazl juz nigdy...
nic mi nie pomaga. ja nie powinnam na tym swiecie zyc...
"Nie jest umarłym ten, który może spoczywać wiekami
Nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami"
Do what thou Wilt, but harm none
Nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami"
Do what thou Wilt, but harm none
Smutnik :(
no i cholera. nic nie wyszlo, ani nawet odrobinki :/
gdyby sie zaczelo i noe wyszlo, to jeszcze jakos... a tu sie nawet nic nie odbylo. jedyny wolny dzien w tygodniu, plany porobione na tydzien wstecz i dupa :/ wszystko mi sie dzisiaj wali, od samego rana. mam tego dosyc
gdyby sie zaczelo i noe wyszlo, to jeszcze jakos... a tu sie nawet nic nie odbylo. jedyny wolny dzien w tygodniu, plany porobione na tydzien wstecz i dupa :/ wszystko mi sie dzisiaj wali, od samego rana. mam tego dosyc
Black American Irish, Black Hooded, Dumbo Topaz, Dumbo Rex Black, Dumbo Rex Merle Lilac Aguti, Dumbo Blaze Beige Fuzz
Smutnik :(
An, może to jednorazowa wtopa... Przy sprzyjających wiatrach możecie się nawet po pracy spotkać, mimo, że późno. Czasem się tak zdarza, wiem, jak się czujesz, ale życie jest cholernie pokręcone.
Nikogo nie potrzebuję, mam zęby. :>
Smutnik :(
właśnie przyjechałam do Gdańska..
po drodze był wypadek. Dosłownie sekunda i w tym rowie na dachu mogłam leżeć ja..
Skrzyżowanie, szaro, pada deszcz.. jadę sobie z kolegą, któego mam podrzucić do Gdyni.. Śmiechy, gadki.. i..
sekunda. "coś" przelatuje mi przed maską. Awaryjne hamowanie, ten co jechał na przeciwko nie zdążył..
Widzę pół samochodu sunącego po drodze, i w tym samym czasie "coś" co wiruje w powietrzu, i w końcu dachuje na łące..
Wyskakujemy z samochodu, Krzysiu dzwoni po pogotowie.
Ilu rannych? Co się stało? Pyta kobieta w słuchawce.. Krzysiu podaje mi telefon..
Kilku mężczyzn, którzy zatrzymali się po mnie biegnie do auta na łące i stara się wyciągnąć nieprzytomną kobietę. Nie mogą.. A samochód dymi..
Strugi deszczu płyną mi po twarzy, nie wiem czy płakać czy uciec.. A kobieta ze słuchawki spokojnym tonem mówi że nie mam się rozłączać..
Ja wiem..ale tam ktoś właśnie umiera..
Podaję dane, swój adres, telefon i biegnę po apteczkę..
Wracam, oni nadal starają się wyciągnąć tą kobietę..
W końcu im się udaje. Kobieta krwawi, jej ciało drży.. Boję się, ale podchodzę i zaczynam zakładać opaskę na głowę. Mam ręce we krwi..
Nadjeżdża pogotowie i policja.. 7 minut po wypadku. 7 cholernie długich minut trwających wieczność..
Kobieta odzyskuje przytomność, ale wkróce potem ją traci.. Zabierają ją..
Anonimową..
A jednak przez tą chwilę stała mi się tak bliska. To mogła być moja matka.. Nawet trochę podobna.. Jej krew na moich rękach..
Podchodzi policjant i prosi o zeznania. Ale co ja mam powiedzieć? Powiedziałam że nie jestem w stanie składać zeznań, i jedyne co mogę powiedzieć to, to, że kobieta najprawdopodobniej wymusiła pierwszeństwo jadąc z bardzo dużą prędkością..
Wniosek po kilkusekundowych migawkach.. Tylko tyle. Zbyt szybko się to wszystko wydarzyło.. Lub w sam raz.. sekundę szybciej znalazłabym się ten metr dalej i..
Zostawiłam swoje dane, w razie pytań, zadzownią.
Znowu płaczę..
Ledwo co dałam radę dojechać do Gdańska.
Nie wiem co ze sobą zrobić.. W mieszkaniu pusto, a ja chciałabym po prostu by mnie ktoś przytulił.. By wysłuchał..
To był koszmar.
Jedno utkwi mi w pamięci na zawsze, to głos młodego policjanta.. i to słowo.. "dziękuję za to, że nie odjechała Pani i że nas wezwała".
Chciałabym tylko jakoś się dowiedzieć co z tą kobietą..
Krew zmyłam dopiero w mieszkaniu, patrząc w lusto i rycząc..
Mogła mnie zabić.. Ale mogła być też moją matką..
po drodze był wypadek. Dosłownie sekunda i w tym rowie na dachu mogłam leżeć ja..
Skrzyżowanie, szaro, pada deszcz.. jadę sobie z kolegą, któego mam podrzucić do Gdyni.. Śmiechy, gadki.. i..
sekunda. "coś" przelatuje mi przed maską. Awaryjne hamowanie, ten co jechał na przeciwko nie zdążył..
Widzę pół samochodu sunącego po drodze, i w tym samym czasie "coś" co wiruje w powietrzu, i w końcu dachuje na łące..
Wyskakujemy z samochodu, Krzysiu dzwoni po pogotowie.
Ilu rannych? Co się stało? Pyta kobieta w słuchawce.. Krzysiu podaje mi telefon..
Kilku mężczyzn, którzy zatrzymali się po mnie biegnie do auta na łące i stara się wyciągnąć nieprzytomną kobietę. Nie mogą.. A samochód dymi..
Strugi deszczu płyną mi po twarzy, nie wiem czy płakać czy uciec.. A kobieta ze słuchawki spokojnym tonem mówi że nie mam się rozłączać..
Ja wiem..ale tam ktoś właśnie umiera..
Podaję dane, swój adres, telefon i biegnę po apteczkę..
Wracam, oni nadal starają się wyciągnąć tą kobietę..
W końcu im się udaje. Kobieta krwawi, jej ciało drży.. Boję się, ale podchodzę i zaczynam zakładać opaskę na głowę. Mam ręce we krwi..
Nadjeżdża pogotowie i policja.. 7 minut po wypadku. 7 cholernie długich minut trwających wieczność..
Kobieta odzyskuje przytomność, ale wkróce potem ją traci.. Zabierają ją..
Anonimową..
A jednak przez tą chwilę stała mi się tak bliska. To mogła być moja matka.. Nawet trochę podobna.. Jej krew na moich rękach..
Podchodzi policjant i prosi o zeznania. Ale co ja mam powiedzieć? Powiedziałam że nie jestem w stanie składać zeznań, i jedyne co mogę powiedzieć to, to, że kobieta najprawdopodobniej wymusiła pierwszeństwo jadąc z bardzo dużą prędkością..
Wniosek po kilkusekundowych migawkach.. Tylko tyle. Zbyt szybko się to wszystko wydarzyło.. Lub w sam raz.. sekundę szybciej znalazłabym się ten metr dalej i..
Zostawiłam swoje dane, w razie pytań, zadzownią.
Znowu płaczę..
Ledwo co dałam radę dojechać do Gdańska.
Nie wiem co ze sobą zrobić.. W mieszkaniu pusto, a ja chciałabym po prostu by mnie ktoś przytulił.. By wysłuchał..
To był koszmar.
Jedno utkwi mi w pamięci na zawsze, to głos młodego policjanta.. i to słowo.. "dziękuję za to, że nie odjechała Pani i że nas wezwała".
Chciałabym tylko jakoś się dowiedzieć co z tą kobietą..
Krew zmyłam dopiero w mieszkaniu, patrząc w lusto i rycząc..
Mogła mnie zabić.. Ale mogła być też moją matką..
~~jestem chora~~
Smutnik :(
Jezu Chryste. Yshia, jesteś wspaniałym człowiekiem, pogratulować odwagi. Trzymaj się.
Nikogo nie potrzebuję, mam zęby. :>
Smutnik :(
Yshia, :przytul: :przytul: :przytul:
Smutnik :(
Yshia,
Ja tez jestem pełna podziwu! :przytul:
Tymczasem mam doła, bo się zakochałam w tej oto bassetce
http://www.dogomania.pl/forum/showthrea ... ty+%A3uska
Tej, rudej.
Jest u nas w klinice i stan jej zdrowia jest poważny. :-(
Cudem uniknęła smierci zagłodzona przez kretyna, a teraz zycie sobie z niej kpi...
Tak bardzo bym chciała, żeby udało sie ja wyleczyc, żeby ktos wreszcie pokochał ja i przygarnął. Był z nia na dobre i złe.
To taka wspaniała suka.
Spacerowałysmy sobie dzis we dwie - ja i ona...
Dopiero potem znalazłam w necie jej historie i ryczałam czytając... :sad2:
chciałabym móc ja zaadoptować, ale mieszkam w bloku z dwoma psami. Trzeci sie już nie zmieści...
Ja tez jestem pełna podziwu! :przytul:
Tymczasem mam doła, bo się zakochałam w tej oto bassetce
http://www.dogomania.pl/forum/showthrea ... ty+%A3uska
Tej, rudej.
Jest u nas w klinice i stan jej zdrowia jest poważny. :-(
Cudem uniknęła smierci zagłodzona przez kretyna, a teraz zycie sobie z niej kpi...
Tak bardzo bym chciała, żeby udało sie ja wyleczyc, żeby ktos wreszcie pokochał ja i przygarnął. Był z nia na dobre i złe.
To taka wspaniała suka.
Spacerowałysmy sobie dzis we dwie - ja i ona...
Dopiero potem znalazłam w necie jej historie i ryczałam czytając... :sad2:
chciałabym móc ja zaadoptować, ale mieszkam w bloku z dwoma psami. Trzeci sie już nie zmieści...
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
(P.Coelho)
Smutnik :(
o kurcze, Palatina, co za chuj głodzi takie poczciwe psisko :evil: przecież bassety są cudowne... z takimi osobami na krzesło elektryczne, cholera! gdyby sie ludzi sprzedawało to by pewnie też taką miał "hodowlę". popytam się ludzi... kumpel kiedyś chciał mieć basseta, albo nawet ja bym sama pozrzędziła matce jeśli czekałaby mnie przeprowadzka w tym roku....
edit:/ powiem tak. były obozy koncentracyjne, były łagry i sybir. teraz to wszystko publicznie zabronione, więc ludzie przerzucili się na zwierzęta. w końcu niektórzy sami nie wyżyją jeśli nie będą całe życie katować czegoś :evil:
edit:/ powiem tak. były obozy koncentracyjne, były łagry i sybir. teraz to wszystko publicznie zabronione, więc ludzie przerzucili się na zwierzęta. w końcu niektórzy sami nie wyżyją jeśli nie będą całe życie katować czegoś :evil: