żałuję że go posłuchałam . Otóż :
Moja szczurcia Zosia , chyba zasnęła na tym patyku ja siedziałam przy komputerze i czytałam szczurze forum , nagle słyszę : BUM !!
Takie porządne huknięcie . Zrywam się jak oparzona i biegnę do klatki , patrzę , leży Zosia , na brzuszku , nóżki z tyłu wyciągnięte i nie rusza się , zaraz myślę: O boże ! szczur się zabił !
Otwieram klatkę , sprawdzam , Zosia żyje , Niestety nie rusza tylnymi łapkami w ogóle , Jak na początku nimi poruszałam , tak jak nauczył mnie wet żeby sprawdzić czy nie złamane , nie słyszałam chrupnięć i mała nie piszczała , więc złamanie to to nie jest . Jutro idę z nią do weta jeśli się nie poprawi , bo być może że jest to zwykłe stłuczenie . Ale co robić z moją szczurcią ? Dałam ją do klatki niskiej chorobówki , ponieważ w klatce mała próbowała się wspinać , ze względów bezpieczeństwa , tymczasowo jest w małej klatce . Leży na ręczniku takim zwykłym , ma picie z witaminami i jedzenie : Ogórka i suchą karmę .
Czy małą trzeba dogrzać butelką ? Bo jest sama w klatce ..
Boże martwię się czy to nie złamany kręgosłup .
Zanim po mnie zjedziecie , to jest mój pierwszy szczur i jestem niedoświadczona .
Błagam poradźcie coś ! Martwię się bardzo o nią !
Zdjęcia








Zdjęcia robione na szybko . Jeśli nie ten dział to przepraszam , ale jestem tak zestresowana że nie myślę .