Mimo, że jest u mnie od 2 miesięcy cały czas sprawia wrażenie przestraszonego. Właściwie... nie tyle się mnie boi, co nie ufa mi. Pogłaskać się oczywiście da, ale wyjąć z klatki to już nie bardzo. Gdy go już wyjmę to po prostu chyba ze strachu "załatwia się". No ale cały czas ćwiczymy i jest coraz lepiej
Dziś nie mam weny do pisania, także innym razem napiszę coś więcej. Oczywiście pytania mile widziane
Ach.. bym zapomniał. Zdjęcie

Pozdrawiam
