A więc wróciłam do domu około 16 i zwyczajowo przyszlam sie przywitac z moim Severuskiem. Spojrzalam, a on mial krew w okol pyszczka, dziwnie charczal i wymiotowal czy wypluwal jakas gesta biala ciecz..!!
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Wczoraj juz wygladal podejrzanie, bo nie chcial jesc, byl osowialy. Teraz juz w ogole sie nie rusza!! Jedynie odrobine pyszczkiem! Nie wiem co robic, zaden weterynarz w miescie nie umie mi pomoc ("najpierw psy i koty, pozniej bydlo, na koniec szczury" no tak, bo jakis glupi kundel moze miec szanse na zycie, a szczurek musi chorwac w meczarniach
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
(") Czy mieliscie podobnie? Czy wyzdrowialy? Podaliscie ogonkom swoim jakies leki?!
Boje sie, ze to moja wina, bo dalam mu przedwczoraj rodzynki i kawalek bloku (gęsta masa z mleka w proszku i kakao)..