GUZ PRZYSADKI?
: śr mar 28, 2012 9:21 am
prosze o pomoc w rozpoznaniu, poniewaz czuje, ze mamy od weta niepelna diagnoze...
Aya od soboty ma następujące objawy:
*nie ma siły wspinać się po klatce (utrata władzy w łapkach)
*nie ma siły przytrzymać jedzenia w przednich łapkach
*nie je twardych rzeczy, tylko papki, gerbery, chyba, że jej porobię mini kawałeczki załóżmy brokuła gotowanego, wtedy podziabie.
*wczoraj u weta dostała nagły wytrzeszcz jednego oka (po ok. 2 min. wrocilo z powrotem, po zakropleniu sola fizjolog.) -
*w chwili obecnej jedno oczko wyglada na nieznacznie wieksze od drugiego
*ogonek raczej zimny, temperatura ciala wczoraj mierzona u weta 37,1 (w niedziele 37,5)
*generalnie porusza się wyłącznie po powierzchni płaskiej w zagrodzie, śpi w zabawkach w zagrodzie (do klatki już rzadko wchodzi, bo nie ma sił nawet wspiąć się do wejścia dolnego, które jest stale otwarte). Jak wejdzie, ciężko jej później wyjść.
*zauważalne krążenie po zagrodzie bez celu, mimo, że ma problem z tymi przednimi łapkami, potrafi troche przyspieszyc, podbiec, robi rundy po zagrodzie, przechodzi przez pluszowe zabawki, ale generalnie ja widze w tym tez dezorientacje.
*nie trzyma sztywno glowki, jak je gerbera to nochalem troche wpada, stara sie trzymac, ale widac, ze ciagnie ku dolowi
*ma spory apetyy, wczoraj jej np. wyciskalam z kukurydzy miazsz, bo samej ciezko jej bylo sie wgryzc (zjadla ok 20 kilka), non stop okupuje miski z gerberami owocymi, obiadkami
*jak próbuje się myć - przewraca się, wystarczy, że zrobi lekki przechył, już ląduje na pleckach, ma problemy, żeby się podnieść/przekręcić z pleców na łapki
*sika - dużo, robi wielkie kałuże w zagrodzie, a nie zauważyłam, żeby piła z poidła, nie chce pić też z łyżeczki. Czy gerbery owocowe i np miazsz kukurydzy, ktory tez ma sok moga zaspokoic jej pragnienie? zastanawiam sie nad kupnem nutri-drinka. Nie chce, by sie odwodnila...bo nie chce jesc tez ogorka.
Pierwsza wizyta była w niedziele, wet po dokładnym osłuchu oraz stwierdzeniu zasinień w jamie ustnej stwierdził niewydolność krążęnia. Dostalam karsivan (ciut mniej niz 1/4 tabletki na dzien). Niestety nie było poprawy, wiec wczoraj znow odwiedzilismy weta. Kolejny osluch, w trakcie badania aya dostała wytrzeszczu jednego oka, probowala lapka je schowac, wet zakroplil sola fizjolog., w przeciagu 2 min oczko wrocilo na miejsce. Wet stwierdzil, ze mogl byc to skok cisnienia, dostalismy jeszcze do karsivanu fortekor (1/15 tabletki dziennie). Pamietam, ze na pierwszej wizycie zasugerowalam wetowi, czy to przypadkiem nie jest cos neurologicznego, jednak ten stwierdzil, ze wowczas byloby charakterystyczne przechylanie glowki na jedna strone.. nie wiem - nie znam sie. Jednak wczoraj poczytalam na forum o guzie przysadki, i cholera mi te wszystkie objawy tutaj pasuja
byc moze serce jest oprocz tego, ale jak dla mnie to guz przysadki na 90%. Chcialabym wiec dzis pojechac do mojego weta, powiedziec o moich spostrzezeniach, zasugerowac wlaczenie np. sterydu i antybiotyku. Prosze tylko osoby, ktore mialy stycznosc z ta choroba, i maja wiedze na temat laczenia lekow, zeby udzieliy mi informacji, czy mozna laczyc leki nasercowe (karsivan i fortekor) ze sterydami i antybiotykami, ktore podobno wlacza sie przy guzie przysadki. Prosilabym tez o podanie nazw lekow, ktore moge zasugerowac wetowi na dzisiejszej wizycie oraz potwierdzenie badz nie mojej diagnozy...
Tak bardzo bym chciala, zeby to nie byl guz przysadki
Aya od soboty ma następujące objawy:
*nie ma siły wspinać się po klatce (utrata władzy w łapkach)
*nie ma siły przytrzymać jedzenia w przednich łapkach
*nie je twardych rzeczy, tylko papki, gerbery, chyba, że jej porobię mini kawałeczki załóżmy brokuła gotowanego, wtedy podziabie.
*wczoraj u weta dostała nagły wytrzeszcz jednego oka (po ok. 2 min. wrocilo z powrotem, po zakropleniu sola fizjolog.) -
*w chwili obecnej jedno oczko wyglada na nieznacznie wieksze od drugiego
*ogonek raczej zimny, temperatura ciala wczoraj mierzona u weta 37,1 (w niedziele 37,5)
*generalnie porusza się wyłącznie po powierzchni płaskiej w zagrodzie, śpi w zabawkach w zagrodzie (do klatki już rzadko wchodzi, bo nie ma sił nawet wspiąć się do wejścia dolnego, które jest stale otwarte). Jak wejdzie, ciężko jej później wyjść.
*zauważalne krążenie po zagrodzie bez celu, mimo, że ma problem z tymi przednimi łapkami, potrafi troche przyspieszyc, podbiec, robi rundy po zagrodzie, przechodzi przez pluszowe zabawki, ale generalnie ja widze w tym tez dezorientacje.
*nie trzyma sztywno glowki, jak je gerbera to nochalem troche wpada, stara sie trzymac, ale widac, ze ciagnie ku dolowi
*ma spory apetyy, wczoraj jej np. wyciskalam z kukurydzy miazsz, bo samej ciezko jej bylo sie wgryzc (zjadla ok 20 kilka), non stop okupuje miski z gerberami owocymi, obiadkami
*jak próbuje się myć - przewraca się, wystarczy, że zrobi lekki przechył, już ląduje na pleckach, ma problemy, żeby się podnieść/przekręcić z pleców na łapki
*sika - dużo, robi wielkie kałuże w zagrodzie, a nie zauważyłam, żeby piła z poidła, nie chce pić też z łyżeczki. Czy gerbery owocowe i np miazsz kukurydzy, ktory tez ma sok moga zaspokoic jej pragnienie? zastanawiam sie nad kupnem nutri-drinka. Nie chce, by sie odwodnila...bo nie chce jesc tez ogorka.
Pierwsza wizyta była w niedziele, wet po dokładnym osłuchu oraz stwierdzeniu zasinień w jamie ustnej stwierdził niewydolność krążęnia. Dostalam karsivan (ciut mniej niz 1/4 tabletki na dzien). Niestety nie było poprawy, wiec wczoraj znow odwiedzilismy weta. Kolejny osluch, w trakcie badania aya dostała wytrzeszczu jednego oka, probowala lapka je schowac, wet zakroplil sola fizjolog., w przeciagu 2 min oczko wrocilo na miejsce. Wet stwierdzil, ze mogl byc to skok cisnienia, dostalismy jeszcze do karsivanu fortekor (1/15 tabletki dziennie). Pamietam, ze na pierwszej wizycie zasugerowalam wetowi, czy to przypadkiem nie jest cos neurologicznego, jednak ten stwierdzil, ze wowczas byloby charakterystyczne przechylanie glowki na jedna strone.. nie wiem - nie znam sie. Jednak wczoraj poczytalam na forum o guzie przysadki, i cholera mi te wszystkie objawy tutaj pasuja

Tak bardzo bym chciala, zeby to nie byl guz przysadki
