Strona 1 z 1

Bardzo ruchliwa Lola.

: śr kwie 25, 2012 1:24 pm
autor: MsKama
Hej wszystkim :) Od weekendu jestem szczesliwa posiadaczka polrocznej Loli. Mimo ze wczesniejsza wlascicielka mowila ze Lola jest oswojona to wydawalo mi sie ze i tak w pewnym stopniu bede musiala oswoic ja ze soba bo przeciez mnie nie zna ;) . Wybralam opisana na forum metode 'po dobroci' na pierwsza dobe zostawilam Lole w cieplym, ciemnym i dosc cichym miejscu, kolejnego dnia wrzucilam Loli do akwarium bluzke zeby mogla zapoznac sie z moim zapachem. Wczoraj wsadzilam reke do akrwarium, Lola ja obwachala, bez problemu dawala sie glaskac a po kilku minutach nawet wskakiwala mi na reke i przy okazji probowala podgryzac gumke ktora mialam na rece, hehe :D . Skoro Lola nie bala sie reki to wieczorem razem z chlopakiem wypuscilismy ja na lozko i wtedy sie zaczelo, Lola calkowicie stracila zainteresowanie Nami, biegala tylko po lozku jak szalona i kombinowala jak by tu zeskoczyc na podloge. Dzisiaj rano wzielam ja na rece to po raz kolejny nie byla zainteresowana mna tylko jak by tu sie dostac na podloge.
Tu pojawiaja sie moje pytania, czy to normalne? Czy Lola chociaz na poczatku nie powinna byc spokojniejsza i bac sie nowego otoczenia? Czy Lola juz zawsze bedzie taka ruchliwa i nigdy nie bedzie z stanie spokojnie usiedziec na ramieniu czy w kieszeni?

Re: Bardzo ruchliwa Lola.

: śr kwie 25, 2012 1:37 pm
autor: akzi
Po pierwsze :)
szczurów nie trzymamy w akwarium , potrzebna jest im jakakolwiek cyrkulacja powietrza.
niedługo będzie większa i będzie sikać wszedzie i udusi się od zapachu własnego moczu.
pozatym wyskoczy ci z niego i będzie problem.

Po nastepne :
szczurka potrzebuje twoarzystwa swojego gatunku, niedługo z rozbrykanej Loli zrobi się zdenerwowaną depresyjną szczurką.
niestety takie szczurze życie że musi być w stadzie minimum jednego towarzysza. jeżeli jej tego nie zapewnisz wiedz że szczurka nie bedzie sobą.


A co do twojego pytania, szczurka zapewne chciała uciec, bała się, na podłodzę jest tyle kryjówek, postaraj sie tak odizolować łóżko żeby nigdzie nie mogła wejśc żeby zejść :)
dawaj cos pysznego z łapki żeby nie bała się ręki, miziaj ją dawaj jej buziaczki :) i takie tam, potrzeba na to czasu , ale i drugiego ogonka, razem bedzie raźniej zobaczysz , no i musisz skołowac sobie klatke bez tego ani rusz.

Re: Bardzo ruchliwa Lola.

: śr kwie 25, 2012 2:56 pm
autor: Malachit
Ja jeszcze dodam od siebie, że generalnie szczury wypuszcza się po to... żeby biegały :D a zwłaszcza samiczki uwielbiają biegać, zwiedzać i to nie tak, że ona cię kompletnie ignoruje, ale łóżko jest nowe i trzeba je koniecznie poznać, szczury są bardzo ciekawskie, a młode (i zwłaszcza samiczki) mają adhd, siedzenie na rękach jest dla nich za nudne ;)
Jak już się do ciebie całkiem przyzwyczai to będzie do ciebie przychodzić, ale to zależy od jej charakteru - może przychodzić i siedzieć, dawać się głaskać, a może przychodzić tylko na kilka sekund, dać się głasknąć i biec dalej.
Tak jak pisała już akzi - przygarnij jej koleżankę, to będzie miała z kim się bawić i szaleć (zwłaszcza w nocy, kiedy wy śpicie, a ona się nudzi) a ty będziesz miała 2x więcej do głaskania :D

Re: Bardzo ruchliwa Lola.

: czw cze 21, 2012 6:16 pm
autor: Arau
Podepnę się pod temat.
Od poniedziałku są ze mną dwa czarne czarty - Belzebub i Alukard. Z Bubusiem problemów najmniejszych, to grzeczny szczurek, trochę tchórz, trochę leń, ale żwawy, wesoły, dzisiaj po raz pierwszy zostałam wylizana i wyiskana :) Alek za to, nosz, diabeł wcielony. Nie to, że agresywny, o nie! Miziać się daje, nosić też, je z ręki. Tylko nieposłuszny potwornie, nauczył się zeskakiwać z RTVki na której stoi klatka, co chcę go wziąć na kanapę, żeby pobiegał - hyc! - i już jest pod nią. I wyjść nie chce. Smakołyki go nie interesują, więc nie ma czym diabła wywabić. Na cmokanie reaguje, owszem, ale tylko w pobliżu klatki, poza nią mogę zapomnieć (ciągle się uczymy). Próbowałam klaskania wtedy, kiedy zaczyna kombinować jak dać dasha - na początku działało, teraz wykombinował, że jak klaszczę to ręce mam zajęte i trzeba jak najszybciej uciekać to go nie dorwę :P Karne przebywanie w klatce po ucieczce nie skutkuje, kar cielesnych stosować nie zamierzam. Próbowałam go zdominować, ale skubany się nie daje, kilka minut go trzymałam na pleckach i ani na chwilę nie przestał walczyć. Chciałam go zainteresować jedzeniem na wybiegu, zignorował, ganianie za sznurkiem było fajne tylko przez chwilę, zakamarki mojej kanapy są bardziej interesujące...
Puszczać ich luzem póki co nie mogę, jeszcze się meblujemy, za dużo kabli i zakamarków...
Nie mam cierpliwości do tego wariata, próbuję już wszystkiego, ale Alukard z uporem maniaka robi swoje ::)

Re: Bardzo ruchliwa Lola.

: czw cze 21, 2012 9:52 pm
autor: Lilien
On sam musi zacząć wychodzić, dajcie mu troche czasu. Bezpieczniej czuje się w ciemnym zakamarku pod kanapą, z czasem sam zacznie wychodzić na otwartą przestrzeń, on musi się troche wybawić. Daj mu biegać gdzie chce :)