Dobra, udało mi się w końcu znaleźć chwilę, żeby napisać.
Dziewczynki są trzy, w różnym wieku. Najmłodsza może mieć około 5-6 tygodni, to siostrzyczka chłopaków, którzy siedzą u
Kameliowej. Jest czarną rexiczką ze znaczeniami berkshire na brzuszku. Wydaje się być dosyć łagodna, chociaż kiedy do mnie trafiła była przerażona i obojętna na wszystko. Dziś jest już trochę lepiej, chociaż mała nadal jest płochliwa.
Druga dziewczynka jest trochę starsza. Na moje oko może mieć ok. pół roku, ale nie dam sobie głowy uciąć. To albinoska, ma śliczne czerwone oczy i bardzo gładką, mięciutką sierść - również ogonek jakiś taki miękki
Jest spokojna, chociaż też dość płochliwa. Kiedy trzymam ją na kolanach nie gryzie, ale kiedy wkładam rękę do klatki, to lekko podszczypuje - nie wiem jeszcze, czy w poszukiwaniu jedzonka, czy w celu odstraszenia mnie
Ogólnie taka mała Chmurka.
Trzecia dziewczynka sprawia wrażenie najstarszej. Też nie dam sobie głowy uciąć, ale moim zdaniem może mieć nawet więcej niż rok. Jest jasno beżowym kapturkiem z czerwonymi oczyma. Na początku myślałyśmy z IHime, że jest po prostu brudna, ale kiedy doszła do siebie, okazało się, że to jednak umaszczenie. Jest dosyć spokojna, ale podobnie jak Chmurka, kiedy wkładam rękę do klatki to podszczypuje (nie tylko za palce - chociaż podsuwania jej ich staram się unikać

). Na początku była strasznie wychudzona i miała problemy ze swobodnym chodzeniem. Po tygodniu u mnie nabrała trochę ciałka, chociaż dalej czuć kosteczki, kiedy się ją głaszcze. Wydaje mi się, że teraz porusza się trochę swobodniej i jakby mniej utyka.
Wszystkie dziewczyny pierwsze parę dni spędziły głównie na jedzeniu i spaniu. Wiedziały od razu, do czego służą hamaczki (i jak do tej pory odgryzły tylko jeden róg

). Obserwuję je cały czas pod kątem ewentualnej ciąży, chociaż z dnia na dzień prawdopodobieństwo, że któraś nosi maluchy, zmniejsza się.
Zdjęcia postaram się wrzucić dzisiaj wieczorem, jeśli dziewczyny pozwolą się obfocić, a ja nie padnę na twarz ze zmęczenia - ostatnio mam niestety mnóstwo roboty.
Aa, ważne:
Szczurki są u mnie pod opieką SPS, dlatego obowiązuje wszystkich procedura adopcyjna SPS.